- Jarku, tu jest wolna Polska - wołał na zakończenie marszu "Wszyscy dla Wolności" Władysław Frasyniuk. Według miasta w Warszawie demonstrowało 50, a według policji 10 tys. ludzi.
Marsz "Wszyscy dla Wolności" rozpoczął się po godzinie 16 na Pl. Bankowym w Warszawie. Następnie przeszedł ul. Marszałkowską na Pl. Konstytucji. Na koniec głos zabrał lider KOD Mateusz Kijowski, a także byli prezydenci: Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski oraz działacz opozycji w PRL Władysław Frasyniuk.
Rebelia?
- Kochana rebelio - zwrócił się do uczestników marszu b. prezydent Bronisław Komorowski. - Bo podobno tak lider partii rządzącej nazwał pokojową, radosną demonstrację obywateli w dniu 4 czerwca, w dniu święta narodowego - powiedział.
Jak mówił, określenia takie jak rebelia mają na celu obrażenie uczestników marszu, zniechęcenie, jednak przynoszą one odwrotny skutek. - Byliśmy drugim sortem, jesteśmy dzisiaj rebelią. I dobrze - ocenił Komorowski. - To piękna rebelia - powiedział.
Kwaśniewski: demokracji Polakom nie można odebrać
Po Komorowskim wystąpił Aleksander Kwaśniewski. Jak mówił, 27 lat temu Polska odniosła wielkie zwycięstwo i każdy ma nie tylko prawo, ale i obowiązek świętować 4 czerwca.
- Myśmy naprawdę nie wiedzieli, czym się to skończy, ale myśmy wiedzieli, że trzeba zaryzykować - mówił Kwaśniewski. - Polski sukces zachęcił innych. To jest nasze miejsce w historii XX w. - zaznaczył. Mówił, że śladem Polski poszły Czechosłowacja, Bułgaria, Rumunia oraz cały Blok Wschodni. - Wtedy zaczął się też proces jednoczenia Niemiec - podkreślił były prezydent.
Kwaśniewski mówił, że demokracja jest w umysłach i sercach Polaków i nie można im jej odebrać. Podkreślił także istotną rolę, jaką Polska odgrywa jego zdaniem w Unii Europejskiej.
- Dzisiaj UE jest częścią naszej rzeczywistości, dzisiaj flagi europejskie oznaczają nie, że walczymy o Unię, ale chcemy, żeby UE była silna, żeby rozwijała się i żeby Polska odgrywała tę rolę, którą może odgrywać. Bo my jesteśmy nowym motorem europejskim, jesteśmy wielkim, proeuropejskim krajem, mamy ogromny potencjał - zaznaczył.
"Jarku, tu jest wolna Polska"
Władysław Frasyniuk na początku przemówienia podkreślił, że 4 czerwca to wielkie święto wszystkich Polaków. Zaprosił też młodych uczestników marszu do wejścia na scenę - Starsi doświadczeni są. Trzeba nam młodych - podkreślił.
- Żeby nie było cienia wątpliwości. Tu jest też miejsce dla Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Frasyniuk. - Jarku, tu jest wolna Polska - zwrócił się do lidera PiS. "Wolna Polska europejska" - zaczął skandować tłum.
Frasyniuk mówił, że śmiano się z Lecha Wałęsy za stwierdzenie "Miała być demokracja, a widzę głosy przeciwne". - Dzisiaj, jak patrzę na Jarosława Kaczyńskiego, to myślę: Wałęsa był geniuszem, przeczuł tę sytuację i wiedział - mówił Frasyniuk.
- Wierzymy głęboko w demokrację, wierzymy, że każdy ma szansę każdego dnia. Wierzymy, że Jarosław Kaczyński usłyszy nas, więc pozwólcie państwo, ja krzyknę do Jarka, bo on jest moim kolegą, a wy państwo odkrzykniecie do niego "zwyciężymy" - zwrócił się do uczestników marszu.
Na okrzyk "Jarek" tłum odpowiadał Frasyniukowi: "zwyciężymy". - Na pewno - podkreślił na koniec Frasyniuk.
Na zakończenie manifestacji uczestnicy odśpiewali hymn Polski.
Manifestacja na 4 czerwca
Manifestacja KOD rozpoczęła się na pl. Bankowym od okrzyków: "Wolność, równość, demokracja!". Następnie odśpiewano "Sto lat" Bronisławowi Komorowskiemu, który obchodził urodziny.
- Kiedyś, w czasach PRL-u, gdy śpiewało się na imprezach opozycyjnych "Sto lat", to nigdy nie było wiadomo, czy nie chodzi o sto lat więzienia. Mam nadzieję, że dzisiaj to już jest nieaktualne - podziękował b. prezydent.
Na początku manifestacji odczytano list b. prezydentów, b. szefów MSZ i opozycjonistów z czasów PRL. "Z niepokojem obserwujemy dziś, jak Europa traci wiarę w swoje marzenia i siły (...). Uwierzmy, że i dzisiaj, tak jak wtedy – wszystko zależy od nas" - napisali b. prezydenci Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, b. premier i b. minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz, b. ministrowie spraw zagranicznych Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski oraz działacze solidarnościowej opozycji Grażyna Staniszewska, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis i Jerzy Stępień - b. prezes Trybunału Konstytucyjnego.
"To rządzący powinni się wstydzić"
Z krótkim przemówieniem wystąpiła Aleksandra Śniegocka z KOD. Powiedziała, że jest jej wstyd, jak przez rząd jest teraz odbierana Polska w świecie. - To rządzący powinni się wstydzić za każdym razem, kiedy ustanawiają kolejną ustawę, która knebluje opozycję, która zabiera nam pomału wolność. Rządzący wprowadzili pomiędzy nami mur. Mur pomiędzy rodzinami, mur pomiędzy przyjaciółmi i mur pomiędzy ludźmi, którzy chcą być razem, ponieważ to ojczyzna nas łączy - podkreśliła.
Głos zabrał również Jarosław Marciniak z koalicji "Wolność, Równość, Demokracja".
Różne szacunki
Wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak podał, że w marszu wzięło udział 50 tys. uczestników. Z kolei podinsp. Magdalena Bieniak z Komendy Stołecznej Policji poinformowała, że w momencie, kiedy manifestacja rozpoczęła przemarsz z pl. Bankowego, a jednocześnie ustał już dalszy napływ ludzi w to miejsce, według szacunków policji zgromadzonych było ok. 10 tys. osób.
Wśród zgromadzonych byli m.in. b. prezydenci Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski, b. premier Ewa Kopacz (PO) i b. liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka, szef Nowoczesnej Ryszard Petru i przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.
Zaproszenie na marsz otrzymał również Lech Wałęsa, jednak się na nim nie pojawił.
Marsze KOD w całym kraju
Marsz KOD pod hasłem: "Wszyscy dla Wolności" upamiętniał rocznicę pierwszych w powojennej historii Polski częściowo wolnych wyborów.
4 czerwca to Dzień Wolności i Praw Obywatelskich obchodzony w rocznicę pierwszych po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, które odbyły się 4 czerwca 1989 r.
Sobotni marsz KOD w Warszawie był częścią ogólnokrajowej akcji upamiętniającej wybory z 1989 r. Podobne imprezy odbywały się w około 20 miastach w Polsce, a także poza granicami naszego kraju, m.in.: we Francji, w Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie.
Autor: mw/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24