Zdajemy sobie sprawę, że opozycja chce wykorzystać ulice i zagranicę do ataku na rząd. Zrobimy wszystko, żeby 11 listopada był dniem bezpiecznym - zapewniał w "Jeden na jeden" Mariusz Błaszczak. Szef MSWiA był pytany o przygotowania służb do obchodów zbliżającego się Święta Niepodległości.
11 listopada ulicami Warszawy przejdą trzy duże manifestacje - narodowców, Komitetu Obrony Demokracji oraz antyfaszystów. Oprócz tego odbędzie się także co najmniej kilkanaście mniejszych zgromadzeń.
- Policja zrobi wszystko, żeby było bezpiecznie, żeby zapewnić możliwość manifestowania - podkreślał w "Jeden na jeden" Mariusz Błaszczak. Jak mówił, 11 listopada to piękne święto, ale "są tacy, którym to święto nie odpowiada".
- Co ciekawe, sami organizatorzy tych działań, a więc ci, którzy zarejestrowali manifestacje na trasie przemarszu Marszu Niepodległości, również przyznali wczoraj w wywiadzie w "Gazecie Wyborczej", że to jest prowokacja - dodał, mówiąc o rozmowie z przedstawicielem organizacji Obywatele RP, Pawłem Kasprzakiem (w wywiadzie z nim o planowanej pikiecie padają słowa: "to jest w pewnym sensie prowokacja" - red.).
- Zdajemy sobie sprawę, że opozycja chce wykorzystać ulice i zagranicę do ataku na rząd - powiedział szef MSWiA. Na sugestię, że takie słowa zdaniem opozycji niepotrzebnie podgrzewają atmosferę przed Świętem Niepodległości, Błaszczak odpowiedział, że on "tylko relacjonuje to, co mówią" jego polityczni przeciwnicy.
- Gdyby mówili o tym, że mają rozwiązania w Sejmie, że mają projekty ustaw, chcą zająć sprawami, które dotyczą Polski i Polaków. Nie, oni tego nie robią. Oni są zakodowani na "nie" - stwierdził minister.
"Puste trybuny to wstyd dla Polski"
Szef MSWiA powiedział w "Jeden na jeden", że puste trybuny podczas środowego meczu Legia Warszawa - Real Madryt to "wstyd dla Polski", ale jego zdaniem skala stadionowego chuligaństwa jest mniejsza niż przed laty.
- Natomiast on rzeczywiście istnieje. W naszej ocenie trzeba go rozwiązać na poziomie PZPN-u i klubów - powiedział minister. Jak tłumaczył, piłkarskie mecze są przedsięwzięciem komercyjnym, a policja nie jest powołana do ich organizowania.
- Było spotkanie Zbigniewa Bońka (szefa PZPN - red.) z komendantem głównym policji, policja deklaruje pełną współpracę. Chodzi nam o to, żeby wyeliminować chuligaństwo, ale to kluby powinny poważnie traktować zobowiązania, z naszej strony jest pełna wola działania - podkreślił Błaszczak.
- Jest czymś zupełnie skandalicznym, że mimo tego, iż każdy z kiboli jest sprawdzany podczas wejścia na stadion, przenoszą oni np. petardy - dodał, nawiązując do burd podczas niedawnych derbów Trójmiasta.
"Opozycja nie zaproponowała nawet takiej kwoty"
Szef MSWiA był pytany także o rządowy projekt "Za życiem", który zakłada m.in. jednorazowe świadczenie po urodzeniu dziecka z upośledzeniem w wysokości 4 tys. złotych. Błaszczak apelował, żeby nie sprowadzać całego programu tylko do tej jednej propozycji.
- Przypomnę, że opozycja rządziła przez osiem lat i nie zaproponowała nawet takiej kwoty dla ludzi, którzy znajdują się w tej trudnej sytuacji - mówił minister. Jak podkreślił, wspomniane świadczenie to tylko część całego, zapowiadanego pakietu wsparcia dla kobiet i ich rodzin.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24