Powinien trafić do aresztu, ale znikł. Policja szuka już drugiego twórcy superskoku

[object Object]
Adama K. szuka policjaTVN24 Łódź
wideo 2/5

Sąd nie miał wątpliwości: to on wymyślił kradzież 8 milionów złotych. I to on wpadł jako pierwszy, ale poszedł na współpracę z prokuraturą, więc przez cały proces (w przeciwieństwie do dwóch swoich kompanów) odpowiadał z wolnej stopy. W końcu usłyszał wyrok i miał trafić za kratki jeszcze przed jego uprawomocnieniem się. Nie trafił. Policja namierza go drugi tydzień.

Adam K. to były funkcjonariusz policji. Razem z dwoma kolegami postanowił umieścić swojego człowieka w firmie ochroniarskiej konwojującej pieniądze. Miał być on zatrudniony na fałszywe dane i w kluczowym momencie uciec z gotówką. Plan udało się zrealizować niemal w stu procentach. Napadu, okrzykniętego skokiem stulecia, dokonano w lipcu 2015 roku w Swarzędzu pod Poznaniem.

Pomysł na superkok może i był doskonały, ale złodzieje nie uniknęli błędów przy jego realizacji. Jak wynika z akt sprawy, grupa wpadła przez błędy Adama K. Na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób (zabrakło ukrywającego się Grzegorza Łuczaka, jego sprawa została wyłączona do osobnego postępowania). 14 lipca tego roku wszyscy usłyszeli wyroki.

W przeciwieństwie do dwóch innych kompanów (fałszywego konwojenta i mężczyzny, który go zwerbował) Adam K. po rozprawach mógł wracać do domu, bo nie był aresztowany. Prokuratura podkreślała, że bez Adama K. nie byłoby procesu. Domagała się nadzwyczajnego złagodzenia kary – zażądała kary roku więzienia. Śledczy zaznaczali też, że nie istnieje obawa, iż mężczyzna zacznie się ukrywać.

Tymczasem sąd skazał go na sześć lat więzienia, bo jak uzasadniał wyrok sędzia Robert Świecki, bez Adama K. przestępstwo byłoby niemożliwe.

- To on wprowadził Krzysztofa W. w arkana pracy konwojenta. On zapewniał finansowanie operacji i urządzenia użyte w przestępstwie. Na współpracę zdecydował się dopiero pod naciskiem zgromadzonych na niego dowodów. Nie była to spontaniczna decyzja – podkreślał sędzia.

Sędzia wydał też postanowienie o natychmiastowym aresztowaniu byłego policjanta.

- Tego typu postanowienia są wydawane zgodnie z obowiązującym Kodeksem Postępowania Karnego. Precyzuje on, że osoba skazana na co najmniej trzy lata więzienia powinna być aresztowana. Istnieje obawa, że surowa kara może sprawić, że nieprawomocnie skazany zacznie się ukrywać - komentuje mec. Bartosz Tiutiunik, łódzki karnista.

Dodaje, że zazwyczaj skazany jest zatrzymywany przez policjantów od razu po wysłuchaniu wyroku. Ale w tym przypadku było to niemożliwe. Bo Adam K. na wyroku się nie pojawił.

Konwojent skazany
Konwojent skazanyTVN24 Łódź

Czas leci

W poniedziałek, 17 lipca Sąd Okręgowy w Łodzi przekazał do komendy policji w Konstantynowie postanowienie o aresztowaniu Adama K. Mężczyzna ma być zatrzymany i przewieziony do aresztu. Funkcjonariusze od tego czasu - jak się dowiedzieliśmy - regularnie odwiedzali adres, pod którym zameldowany jest były policjant.

- Okazało się, że ten mężczyzna od dłuższego czasu nie przebywa pod wskazanym adresem. Bliscy i znajomi twierdzą, że nie mają z nim kontaktu ani wiedzy, co się może z nim dziać - mówi policjant, który prosi o anonimowość.

Czy K. się ukrywa? A może po prostu wyjechał na wakacje? Jego telefon jest wyłączony od dnia wyroku. Wtedy udało się nam dodzwonić do nieobecnego w sądzie byłego policjanta. Powiedział jedynie, że „jest wstrząśnięty wyrokiem”. Po chwili się rozłączył. Obrońcą Adama K. jest mec. Wojciech Szczawiński.

- Jestem obecnie na urlopie. Nie wiem, co dzieje się z moim klientem – powiedział przez telefon dziennikarzowi tvn24.pl.

Funkcjonariusze policji w najbliższym czasie mają poinformować sąd o tym, że dotychczasowe poszukiwania są bezowocne.

Co dalej? Sąd zazwyczaj w takich sytuacjach wydaje listy gończy za daną osobą.

- Co ciekawe, postanowienie sądu o umieszczeniu kogoś w areszcie nie obowiązuje za granicą. Teoretycznie więc dana osoba bez przeszkód na razie może funkcjonować za granicą - tłumaczy mec. Bartosz Tiutiunik.

I dodaje: Jeżeli polska policja dowie się, że dana osoba znajduje się za granicą, zwróci się do sądu, a ten będzie musiał wydać Europejski Nakaz Aresztowania.

Koniec procesu fałszywego konwojenta
Koniec procesu fałszywego konwojentaTVN24 Łódź

Prokuratorska pewność

Adam K. został zatrzymany przez policję we wrześniu 2015 roku po tym, jak poprosił żonę i teścia o wpłacenie 250 tys. złotych na konto bankowe. Pieniądze pochodziły ze skoku w Swarzędzu. K. trafił do aresztu. Początkowo milczał, ale w styczniu 2016 roku zdecydował się na współpracę z prokuratorami w zamian za nadzwyczajne złagodzenie kary.

/Wszystko o skoku stulecia – Co? Kto? Jak i kiedy?/

Wyszedł na wolność po tym, jak policja zatrzymała Marka K. (jednego z pomysłodawców skoku), Dariusza D. (który pomagał m.in. w przerzucaniu pieniędzy ze skradzionego bankowozu w krytycznym momencie) oraz Krzysztofa W. (czyli fałszywego konwojenta).

Prowadzący śledztwo prokurator Łukasz Biela nie widział podstaw do umieszczenia K. w areszcie.

- Ten mężczyzna nie ukrywał się, został zatrzymany w miejscu zamieszkania. Współpracował z wymiarem sprawiedliwości i stawiał się na każde wezwanie sądu i prokuratora. Nie znam innego procesu w sprawie przywłaszczenia mienia, żeby ktoś w takiej sytuacji procesowej był aresztowany - podkreśla prokurator Biela.

Dlaczego zatem do aresztu trafił Krzysztof W. i Marek K.? Pytany o to prokurator Biela odpowiada, że W. liczył na bezkarność, bo zmienił wygląd (zapuścił włosy i zgolił brodę). Z kolei Marek K. został zatrzymany poza miejscem zamieszkania – czyli (według Bieli) chciał się ukrywać.

To, że Adam K. odpowiadał z wolnej stopy nie podobało się obrońcom aresztowanych w tej sprawie Krzysztofa W. i Marka K. Zaznaczali, że ich klienci też współpracują z organami ścigania a ich udział w kradzieży nie był większy. Brak aresztu dla K. krytykował też oskarżyciel posiłkowy, czyli przedstawiciel okradzionej firmy ochroniarskiej Servo.

- Według nas to był główny organizator kradzieży. Do teraz nie mogę zrozumieć, czemu prokuratura pozwoliła temu człowiekowi chodzić wolno. To po prostu bulwersujące - mówi tvn24.pl Jarosław Kur, prezes Servo, która do cały czas spłaca do jednego z banków skradzione dwa lata temu pieniądze.

Kodeks Postępowania Karnego precyzuje, że w czasie śledztwa i procesu to prokurator decyduje o tym, kto ma mieć środki zapobiegawcze, a kto nie.

- Sąd interesuje się przyznanymi już środkami zapobiegawczymi. Jeżeli prokuratura nie widziała konieczności aresztowania jednego z oskarżonych, to sąd w tę sprawę nie wnikał – tłumaczy mec. Bartosz Tiutiunik.

Konwojent już nie chce być za kratkami
Konwojent już nie chce być za kratkamiTVN24 Łódź

Szukając ducha

Adama K. policja szuka od niedawna. Grzegorza Łuczaka już prawie dwa lata. To wiceprezes firmy ochroniarskiej Servo. Mężczyzna „wyparował” we wrześniu 2015 roku. Od tego czasu nie było z nim kontaktu. W drugą rocznicę skoku jedna z rozgłośni radiowych wyemitowała wywiad z osobą, która podaje się za Łuczaka. Mężczyzna podkreśla, że inspiratorem skoku był Adam K.

List gończy za Grzegorzem Łuczakiem | lodzka.policja.gov.pl

- Wiemy, że pełnił on bardzo ważną funkcję w całym przedsięwzięciu. Natomiast dopóki nie będzie on zatrzymany, trudno odnosić się do słów, które rzekomo miał wypowiedzieć w rozmowie z dziennikarzami – ucina Łukasz Biela.

Pytani przez nas funkcjonariusze zapowiadają, że Łuczak zostanie zatrzymany w ciągu kilku kolejnych tygodni.

Wyroki

W sprawie superskoku Adam K. został skazany za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie niecałych 8 mln złotych. Sąd uznał trzech innych mężczyzn (Krzysztofa W., Marka K. i Dariusza D.) za winnych tych samych przestępstw. Mają oni odsiedzieć odpowiednio 8, 7 i 6 lat za kratkami. Oprócz tego wszyscy skazani mają solidarnie oddać skradzione pieniądze.

Sąd odczytał też wyrok dla żony i teścia Adama K., których były policjant poprosił o wpłacenie kradzionych pieniędzy do banku. Zostali skazani na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

/Czytaj więcej o tym, jak wpadli twórcy "skoku stulecia"/

Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Samolot transportowy lecący z Niemiec rozbił się w poniedziałek nad ranem w pobliżu lotniska w stolicy Litwy, Wilnie - podał Reuters. Maszyna uderzyła w budynek mieszkalny.

Katastrofa w Wilnie. Samolot uderzył w budynek mieszkalny

Katastrofa w Wilnie. Samolot uderzył w budynek mieszkalny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, Delfi

32-latek zastrzelił w niedzielę w Namysłowie trzy osoby, a następnie zabarykadował się z trzema innymi, wśród nich były dzieci. Do akcji wysłano oddziały antyterrorystów. Mężczyzna ignorował negocjatorów i według wstępnych ustaleń popełnił samobójstwo. Życiu uwięzionych osób nic nie zagraża.

32-latek zastrzelił trzy osoby, zabarykadował się z trzema innymi

32-latek zastrzelił trzy osoby, zabarykadował się z trzema innymi

Źródło:
Kontakt24

18,2 stopnia Celsjusza - nawet tyle w poniedziałkowy poranek pokazywały termometry na przedgórzu sudeckim. Jak tłumaczył na antenie TVN24 prezenter tvnmetro.pl Tomasz Wasilewski, tak wysokie wartości związane są z występowaniem efektu fenowego. Aby jednak doszło do takiego wzrostu, musi zostać spełnione kilka warunków.

"Sensacja pogodowa w poniedziałek rano". Ponad 18 stopni przed wschodem Słońca

"Sensacja pogodowa w poniedziałek rano". Ponad 18 stopni przed wschodem Słońca

Źródło:
IMGW, tvnmeteo.pl, TVN24

W niedzielę w Rumunii odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Niespodziewanie najwyższy wynik zdobył skrajnie prawicowy radykał Calin Georgescu, startujący jako kandydat niezależny i "walczący z systemem". Na drugim miejscu uplasował się sondażowy faworyt - premier Marcel Ciolacu. Druga tura wyborów odbędzie się 8 grudnia.

Niespodzianka w pierwszej turze. Tego nie przewidziały sondaże

Niespodzianka w pierwszej turze. Tego nie przewidziały sondaże

Źródło:
PAP

Premier zamierza powołać specjalny superurząd do walki z szarą strefą - przekazał w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna". W zespole zasiądą między innymi przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Państwowej Inspekcji Pracy, a także Krajowej Administracji Skarbowej.

W Polsce ma powstać "superurząd"

W Polsce ma powstać "superurząd"

Źródło:
PAP

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy pokazała dziennikarzom fragmenty szczątków nowego eksperymentalnego pocisku balistycznego średniego zasięgu Oriesznik, którego Rosjanie użyli do ataku na miasto Dniepr.

Nowa broń Putina. Tak wyglądają szczątki Oriesznika

Nowa broń Putina. Tak wyglądają szczątki Oriesznika

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Po 24 latach odnaleźli ojca, teraz znów muszą go szukać. "Modliliśmy się nad pustym grobem"

Po 24 latach odnaleźli ojca, teraz znów muszą go szukać. "Modliliśmy się nad pustym grobem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Karol Nawrocki jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Europoseł Krzysztof Brejza z "pilną interwencją" do Instytutu Pamięci Narodowej. Nowe informacje w sprawie śmieci policjanta w Warszawie. Tragiczny wypadek w Przyłubiu, w którym zginęły dwie osoby. Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę karetki, która próbowała wwieźć pirotechnikę na stadion. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 25 listopada.

Partia Kaczyńskiego wskazała kandydata, "pilna interwencja" Brejzy, nowe informacje o śmierci policjanta

Partia Kaczyńskiego wskazała kandydata, "pilna interwencja" Brejzy, nowe informacje o śmierci policjanta

Źródło:
TVN24, PAP, tvn24.pl

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

W brazylijskim stanie Alagoas autobus stoczył się w przepaść z górskiej drogi. Zginęło siedemnaście osób. Gubernator stanu ogłosił trzydniową żałobę.

Autobus spadł w kilkudziesięciometrową przepaść. Zginęło 17 osób

Autobus spadł w kilkudziesięciometrową przepaść. Zginęło 17 osób

Źródło:
PAP

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

1006 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. W nocy Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak dronami na Kijów. Rosja werbuje jemeńskich bojowników Huti na wojnę z Ukrainą, obiecując im pracę i obywatelstwo, a następnie zmuszając do służby w armii i wysyłając na front. Rosyjskie zapasy broni z czasów radzieckich mają wyczerpać się pod koniec 2025 roku. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Kończą się zapasy radzieckiej broni, Rosja werbuje bojowników Huti

Kończą się zapasy radzieckiej broni, Rosja werbuje bojowników Huti

Źródło:
PAP

Dowódca sił zbrojnych Estonii generał major Andrus Merilo powiedział, że w przypadku ewentualnego ataku Rosji możliwa jest ewakuacja obywateli nawet z obszaru całego kraju. - W takiej sytuacji, ważne będą dla nas korytarze morskie, lądowe i powietrzne - dodał.

Dowódca sił zbrojnych Estonii: w razie ataku mamy plan ewakuacji nawet całej ludności

Dowódca sił zbrojnych Estonii: w razie ataku mamy plan ewakuacji nawet całej ludności

Źródło:
PAP

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. Poniedziałek przyniesie w części kraju silne podmuchy wiatru osiągające prędkość do 80 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

IMGW ostrzega. Początek tygodnia będzie wietrzny

IMGW ostrzega. Początek tygodnia będzie wietrzny

Źródło:
IMGW

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zlokalizowane w Albanii, ale finansowane przez włoski rząd ośrodki dla osób ubiegających się o azyl stoją puste. Policjanci oraz pracownicy socjalni, którzy zostali rozmieszczeni tam przez rząd, wrócili do swoich domów.

Miały tworzyć nowy model odpowiedzi na kryzys migracyjny. Ośrodki stoją puste

Miały tworzyć nowy model odpowiedzi na kryzys migracyjny. Ośrodki stoją puste

Źródło:
PAP

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium