Wrzucił pięć kilkudniowych szczeniaków do stawu, bo chciał złowić olbrzymiego suma, który - według niego - pływa w tym zbiorniku. Psy miały być zanętą. Przeżyły tylko dwa. Mężczyzna stanął przed sądem. Prokurator domaga się dla niego pół roku bezwzględnego więzienia.
Mieczysław Z. z Wiązowa (woj. dolnośląskie) jest oskarżony o uśmiercenie trzech szczeniaków i wrzucenie ich do stawu, dwa kolejne także próbował zabić. Przeszkodzili mu świadkowie. Jak relacjonowali strażacy, którzy przyjechali ratować czworonogi, z trzciny słychać było piski. Kilkudniowy piesek i suczka, która miała ranę ciętą szyi trafiły pod opiekę wolontariuszy. Policjanci namierzyli mężczyznę. Czytaj więcej na ten temat
"Wrzucił do wody, by piszczały i narobiły zamieszania"
Początkowo tłumaczył mundurowym, że poszedł nad staw i wrzucił zwierzęta do zbiornika, bo chciał je utopić. Później zmienił wersję wydarzeń. - Przyznał się do tego, że wrzucił zwierzęta do stawu. Swoje zachowanie wyjaśniał tym, że w stawie pływa gigantyczny sum, a on chciał go zanęcić. Wrzucił, jak tłumaczył, żywe szczeniaki do wody, by piszczały i narobiły zamieszania - relacjonuje Barbara Szczepańska z Prokuratury Rejonowej w Strzelinie. I dodaje, że mężczyzna miał nadzieję, że w ten sposób złapie upragnioną wielką rybę.
Według "Gazety Wyborczej" mężczyzna miał z kolei tłumaczyć funkcjonariuszom, że przy pomocy krwi zwierząt nęcił rybę. To miało wyjaśniać, dlaczego jeden pies miał podcięte gardło. Olbrzymi sum miał, według niego, zabijać wodne ptactwo. Z. chciał złowić suma i w ten sposób "ochronić przyrodę". Gigantycznej ryby oczywiście nie złapał.
Z.: psów nie chciałem zabić
Teraz Z. stanął przed sądem. - Chciałem jedynie zwabić suma, złowić go, a później wyciągnąć psy z wody - tłumaczył.
Mężczyzna twierdzi, że policjanci sfałszowali protokół z przesłuchania i kazali mu się przyznać do winy. W innym wypadku, jak twierdził, groził mu areszt. Na mężczyznę mieli też się uwziąć świadkowie. Jak mówił, mieli go pobić.
Prokurator domaga się dla mieszkańca Wiązowa pół roku bezwzględnego więzienia i 500 zł nawiązki.
Sprawą zajmowali się śledczy ze Strzelina:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wyborcza Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Strzelińskie FORUM dla Zwierząt