W Białce Tatrzańskiej płonął pensjonat. Trwa akcja strażaków, którzy informują, że nikt nie został poszkodowany. Utrudnienia czekały na kierowców.
Płonął 4-piętrowy pensjonat. Jak informują strażacy, paliło się poddasze budynku. Spłonęło drewno i izolacja dachu.
Jak relacjonował reporter TVN24 Mateusz Półchłopek, nie ma osób poszkodowanych. Mieszkańcy i obsługa sami opuścili pensjonat jeszcze przed przybyciem strażaków.
Utrudnione działania
Na miejscu było aż 25 zastępów straży. Działania były utrudnione ze względu na konstrukcję dachu, który pokryty był gontem. Chodziło o to, by ogień nie przeniósł się na niższe kondygnacje. Strażakom przeszkadzało także silne zadymienie.
Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Po godzinie 15 wciąż trwało dogaszanie. - Pożar w dużej mierze jest ukryty, dlatego potrzebne będą kamery termowizyjne, które pozwolą nam zlokalizować ogień - relacjonują strażacy.
Działania mogą potrwać jeszcze kilka godzin.
Droga krajowa nr 48, która biegnie przez miejscowość, była całkowicie zablokowana. Wprowadzono objazd przez Trybsz i Czarną Górę. Po 16 udało się wprowadzić ruch wahadłowy.
Płonie pensjonat w w Białce Tatrzańskiej (woj. małopolskie):
Autor: mmw/r / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24