Jak można się zarazić, jakie są objawy i gdzie szukać pomocy - odpowiadamy na 10 najważniejszych pytań dotyczących eboli. Po tym, jak zmarł pierwszy pacjent zakażony wirusem, pojawiło się wiele wątpliwości, czy reakcja na rozprzestrzenianie się wirusa jest wystarczająca. Także w Polsce pojawiają się sprzeczne informacje o tym, czy jesteśmy dostatecznie przygotowani.
W Hiszpanii z obawy przed wirusem władze kazały uśmiercić psa pacjentki zakażonej ebolą. Lotniska w USA wprowadziły ostrzejsze procedury, które powoli wprowadzają także porty w Europie.
Należy się niepokoić? Poniżej podstawowe informacje na temat śmiertelnego wirusa.
1. Co to jest ebola?
Najprościej mówiąc ebola to wirus gorączki krwotocznej, który został wykryty w 1976 roku. Szerzy się przez kontakt z krwią i płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt. Według najnowszego bilansu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 5 października ebola zabiła 3 879 spośród ponad 8 tys. zarażonych ludzi w Afryce Zachodniej.
2. Jak można się zarazić?
Przede wszystkim: nie jest to wcale proste. - W przeciwieństwie do grypy czy gruźlicy, wirus ten nie jest przenoszony drogą kropelkową - mówi w rozmowie z tvn24.pl p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego, Marek Posobkiewicz.
Zakażenie następuje tylko poprzez kontakt z płynami ustrojowymi chorego. Chodzi o kontakt z krwią, ale też o wymioty, ślinę i łzy. Jednak to, że dotkniemy czyjejś krwi nie oznacza jeszcze, że już jesteśmy chorzy. Problem pojawia się, gdy na ręce, którą to zrobiliśmy, mieliśmy - drobne nawet - skaleczenie. Lepiej więc unikać bezpośredniego kontaktu z pacjentem i podawania sobie dłoni na przywitanie. Nie należy także pić z tej samej szklanki. Trzeba również chronić drogi oddechowe i oczy. To jest powód, dla którego lekarze na terenach zakażonych ebolą chodzą w skafandrach.
Teoretycznie nie powinniśmy zarazić się od samej rozmowy z zakażonym ebolą, ale Posobkiewicz radzi nie ryzykować.
3. Co zabija wirusa?
Pracownicy służby zdrowia w Afryce Zachodniej polegają na dezynfekcji środowiska, w którym przebywał chory... wybielaczem. Ale Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom twierdzi, że wirusa zabije także każdy inny silnie dezynfekujący środek chemiczny.
Ebola nie przetrwa także prania ubrań w temperaturze powyżej 60 st. C.
4. Jak długo wirus żyje?
W jednym z badań przeprowadzonych przez Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom, wirus przeżył w laboratorium sześć dni. Jednak w mniej idealnym środowisku ebola tak długo nie wytrzyma. Eksperci podkreślają, że łatwo ją zniszczyć. Wirus nie lubi bowiem ciepła (temperatura powyżej 60 stopni C.), a także promieni UV.
- Słońce niejako dezynfekuje ebolę - wyjaśnia Posobkiewicz.
5. Jakie są typowe objawy zakażenia?
Zaczyna się łagodnie - po kilku dniach od zakażenia pacjent zaczyna mieć wysoką gorączkę, ból głowy, dreszcze i nudności. Przypomina to trochę grypę. Następnie wirus rozwija się, a chory zaczyna mieć bolesny kaszel, nasilone wymioty i biegunki. W tym czasie na jego skórze może pojawić się wysypka. Po kilku dniach, jeśli pacjent nie trafi do szpitala, wirus będzie rozwijał się do etapu krwotocznego. Zakażony ma krwotok wewnętrzny, może też zacząć krwawić z oczu lub ust. Objawy pojawiają się około 8-10 dni po zakażeniu. Ale rozwój choroby może potrwać do 21 dni. Chorzy podejrzani o zakażenie wirusem ebola powinni być jak najszybciej izolowani, natomiast osoby zdrowe, które były narażone na zakażenie, powinny być poddane indywidualnej kwarantannie. Co ważne, jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.
6. Czy jest lek na ebolę?
Jeszcze nie, ale naukowcy starają się go znaleźć. Na razie testują leki eksperymentalne. W sierpniu po podaniu specyfiku ZMapp wyzdrowiała dwójka Amerykanów: 33-letni lekarz Kent Brantly oraz 59-letnia pielęgniarka Nancy Writebol, którzy zarazili się wirusem ebola, pracując w misji chrześcijańskiej w Liberii w zachodniej Afryce. Niestety, wyniki nie zawsze są takie dobre. Spośród siedmiorga pacjentów, którym podano ZMapp, dwóch (liberyjski lekarz oraz hiszpański ksiądz) zmarło pomimo leczenia. Cały czas trwają także badania nad szczepionką przeciwko eboli - wkrótce w USA mają rozpocząć się badania kliniczne.
7. Czy polskie szpitale są gotowe?
Tu zdania są podzielone. Jak powiedział w TVN24 krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, prof. Andrzej Horban, w szpitalach brakuje najbardziej podstawowych rzeczy. Jego zdaniem nie ma przede wszystkim specjalnych dwuwarstwowych skafandrów dla lekarzy, a bez nich do zakażonego pacjenta nikt nie powinien się zbliżać, bo naraża swoje życie i zdrowie.
Resort zdrowia stanowczo jednak zaprzecza. Zdaniem ministra zdrowia, Bartosza Arłukowicza, Państwowy Instytut Higieny jest przygotowany na pojawienie się eboli w Polsce. Jak poinformował, PZH pracuje 24 godziny na dobę i jest gotowy przyjmować próbki do badań. Przygotowują się do tego też centra zarządzania kryzysowego.
Marek Posobkiewicz przypomina natomiast, że GIS przygotował procedury postępowania w przypadku podejrzenia oraz stwierdzenia w Polsce wirusa. Zalecenia zostały też przesłane do wojewodów, którzy przekazali je placówkom medycznym.
8. Czy kwarantanna chorych jest potrzebna?
Tak. To dla dobra zarówno chorych, jak i lekarzy i pielęgniarek, którzy się nimi opiekują. Ze względu na ciężki przebieg choroby, PZH podkreśla, że konieczne jest jak najszybsze poddanie izolacji osób chorych, podejrzanych o zakażenie wirusem (osoba objawowa), a w przypadku osób zdrowych, u których doszło do narażenia na zakażenie (osoba bezobjawowa), wskazana jest indywidualna kwarantanna. Może ona potrwać do trzech tygodni. Procedury przesyłania pacjentów do odbycia kwarantanny oraz miejsca odbywania kwarantanny wyznaczone są w każdym województwie i znane są zarówno Centrum Zarządzania Kryzysowego każdego województwa, jak i Powiatowym oraz Wojewódzkim Stacjom Sanitarno-Epidemiologicznym.
9. Co zrobić, jeśli byłem w Afryce, ale czuję się dobrze?
Zalecenie GISU jest takie, by osoba, u której nie doszło do narażenia na zakażenie, a która powróciła z kraju, w którym odnotowano przypadki zachorowań i czuje się lekko osłabiona, zgłosiła się na pogotowie. W tym przypadku kwarantanna nie jest wymagana, ale taka osoba powinna obserwować stan swojego zdrowia.
10. Dlaczego nie można po prostu zamknąć granic?
Choć odcięcie lotnisk afrykańskich od reszty świata wydaje się najprostszym pomysłem na walkę z rozprzestrzenianiem się wirusa, eksperci podkreślają, że nie da się izolować wszystkich osób, które mogły mieć kontakt z ebolą. Dlatego lotniska, zarówno w USA, jak i w Europie, wprowadzają specjalne środki ostrożności. To m.in. skanowanie temperatury ciała pasażerów na lotniskach czy wojskowy kordon sanitarny wokół niektórych ośrodków odosobnienia. Także warszawskie lotnisko Chopina zapewnia, że jest przygotowane na przyjęcie pasażera lub pasażerów z objawami wirusa ebola. Są też opracowane procedury związane z transportem do szpitala zakaźnego przy ul. Wolskiej, o czym poinformował wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Lotnisko ma m.in. dwie karetki z noszami zapewniającymi pełną izolację pacjenta i odpowiednie pomieszczenia izolacyjne.
Autor: Ewa Ostapowicz//kdj / Źródło: tvn24.pl