Medalistka olimpijska, legenda Korony Kielce, strzelec gola na Wembley i ekspert telewizyjny chcą zostać radnymi. Dwaj siatkarze chcą rządzić miastami - Olsztynem i Radomiem. Kto ze świata sportu zdecydował się wystartować w wyborach samorządowych 2024? Przejrzeliśmy listy.
Najbardziej znanym sportowcem w samorządzie był w ostatnich latach prezydent Kielc Bogdan Wenta, były zawodnik i trener piłki ręcznej - jako selekcjoner polskiej kadry wywalczył ze szczypiornistami wicemistrzostwo świata. Wenta rządził Kielcami od 2018 roku. Kolejnej jego kadencji jednak nie będzie - zrezygnował on z walki o reelekcję w nadchodzących wyborach samorządowych.
Ale samorządowe ambicje mają tu inni ludzie sportu. Prezes klubu piłkarskiego Korona Kielce, Łukasz Jabłoński, kandyduje z drugiego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.
Do rady miasta próbuje się dostać z kolei piłkarz 50-lecia tego klubu, Jacek Kiełb. Były sportowiec, a obecnie członek sztabu szkoleniowego Korony Kielce został "jedynką" na liście Komitetu Suchański Bezpartyjni Koalicja dla Kielc.
O politycznych poglądach Kiełba pierwszy raz głośno było w 2013 roku. Wtedy, w rozmowie z portalem 2x45.com.pl, mówił: "Wiadomo, z kim kibice jadą, ja trzymam ich stronę, czyli bliżej mi do prawicy". Później wyraził swoje poglądy dotyczące homoseksualistów: "Na przykład obnoszenie się gejów ze swoją orientacją jest dla mnie absolutnie niedopuszczalne. Kto się tam chce z kim pukać, niech się puka, jego sprawa, z bejsbolem ganiać nie będę. Ale niech to robi za zamkniętymi drzwiami w czterech ścianach, nie chcę o tym wiedzieć. A już jakieś 'małżeństwa' czy adopcje - nigdy w życiu! Trudno byłoby mi wytrzymać, gdybym zobaczył na ulicy gości eksponujących genitalia czy całujących się. Jak widzę nieraz te parady, niedobrze mi się robi".
Z siatkówki przez Naczelną Radę Łowiecką
Nie będzie już Bogdana Wenty na fotelu prezydenta, ale ten - w innych miastach - mogą zająć ludzie sportu. Olsztynem chciałby rządzić były siatkarz Marcin Możdżonek, mistrz Europy w 2009 roku i świata w 2014 roku. O prezydenturę Olsztyna będzie ubiegał się z własnego komitetu wyborczego wyborców "Lepszy Olsztyn".
Zaznaczył, że zdecydował się na start po rozmowach z przedstawicielami różnych środowisk, którzy - jak mówił - są zgodni, że Olsztyn wymaga zmiany. - Pierwszą, najważniejszą rzeczą, jaką należy wprowadzić w naszym mieście, to przyciągnąć inwestorów, przyciągnąć biznes, który da lepiej płatne miejsca pracy. Musimy przyciągnąć kilka dużych firm, tak żeby ustabilizowały nasz rynek - oświadczył Marcin Możdżonek. Dodał, że w mieście nie ma problemu z bezrobociem, ale jest problem "ze spłaszczaniem się mediany wynagrodzeń" i trzeba je podnieść do takiego poziomu, żeby ludzie za dobrze wykonywaną pracę otrzymywali godną płacę. Wspomniał również, że potrzebne są inwestycje, które zaczną przynosić dochód miastu, a zmieniający się technologicznie biznes wymaga odpowiedniej oferty edukacyjnej ze strony olsztyńskich szkół średnich i Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Możdżonek powiedział, że kandyduje z własnego komitetu, chociaż - jak zauważył - część mediów przypisywała mu różne sympatie polityczne i partyjne. Dodał, że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi zgłosiło się do niego pięć różnych komitetów z propozycją, żeby startował do Sejmu z ich list. - Odmówiłem wszystkim, niektórzy przyjęli to z pokorą, niektórzy się trochę na mnie obrazili, ale takie jest życie. Ja chciałem wejść do polityki na swoich własnych zasadach, bez żadnych afiliacji politycznych, po to, żeby coś faktycznie zrobić, a dużą czy może największą sprawczość ma się właśnie w samorządzie - stwierdził.
Po zakończeniu kariery sportowej w 2020 roku Możdżonek zajął się biznesem. Założył też fundację swojego imienia, która m.in. pomaga dzieciom i młodzieży realizować sportowe marzenia. Kilka miesięcy temu wybrano go na prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej, organu nadzorczego w Polskim Związku Łowieckim. Ostatnio głośno było o polowaniu w gminie Purda (woj. warmińsko-mazurskie), w którym Możdżonek brał udział. Jeden z myśliwych zastrzelił na nim łosia.
Prygiel powalczy o Radom
To nie jedyny siatkarz, który walczy o fotel prezydenta miasta. W Radomiu z własnego komitetu startuje Robert Prygiel. Nie miał on tak spektakularnej kariery jak Możdżonek, ale zdobył tytuł mistrza Polski i przez kilka lat grał też w kadrze narodowej, choć było to jeszcze przed czasami największych sukcesów Polaków.
Wśród najważniejszych zagadnień, jakimi chciałby się zająć, Prygiel wymienia: opiekę zdrowotną, stan dróg w mieście i pomoc dla przedsiębiorców. - Jeżeli w innych miastach opieka zdrowotna może działać skutecznie, to dlaczego nie w Radomiu? Jakość dróg – to nie jest żadna filozofia, to jest zwykła matematyka i koordynacja – mówił kandydat na prezydenta Radomia, ogłaszając swój start w wyborach. Zapowiedział także stworzenie przyjaznych warunków dla inwestorów zewnętrznych oraz dla lokalnych przedsiębiorców.
Według Prygla bardzo ważne jest stworzenie warunków dobrych dla ludzi młodych. - W 2050 r. – według danych GUS - będzie nas w Radomiu o 45 tysięcy mniej. Musimy zastopować ten trend, musimy pokazać młodym, że nasze miasto może być dla nas przyjazne – podkreślił kandydat na prezydenta Radomia.
Na jego liście do rady miasta (oprócz jego samego) znaleźli się inni sportowcy - pięściarz Michał Żeromiński i Mateusz Głuch, zawodnik MMA, brązowy medalista mistrzostw świata i pięciokrotny mistrz Polski.
Z kolei do Sejmiku Województwa Podkarpackiego dostać chce się Krzysztof Ignaczak, siatkarski mistrz świata z 2014 roku, przez wiele lat czołowy libero naszej kadry. Został "trójką" Trzeciej Drogi w Rzeszowie.
Citko, legenda Arki i byli gracze Lecha
Kto nie pamięta Marka Citki i jego słynnej bramki strzelonej Anglikom na Wembley? Były piłkarz swoją popularność spróbuje przekuć na mandat w Sejmiku Województwa Podlaskiego. Otwiera w Białymstoku listę PiS.
Z kolei legenda Arki Gdynia, najskuteczniejszy jej zawodnik w historii, Marcus Da Silva kandyduje do Rady Miasta Gdyni z listy Koalicji Obywatelskiej. 39-letni Brazylijczyk od 2017 roku ma polskie obywatelstwo.
- To w pewnym sensie pochodna mojej aktywności, w ramach której pomagam młodzieży, a szczególnie nastolatkom rozwinąć swoje umiejętności w grze – mówił w rozmowie z "Zawsze Pomorze" Marcus Da Silva. Jako swoją inspirację wskazuje dawnego kolegę z drużyny Rafała Siemaszkę, aktualnie posła z ramienia KO.
Do rady gminy Dopiewo (woj. wielkopolskie) ponownie kandyduje Justin Nnorom, były piłkarz Lecha Poznań, który po karierze został w Polsce i pracuje jako tłumacz przysięgły. Jest liderem listy KWW Sławomira Skrzypczaka Siła Gminy Dopiewo.
W sąsiednich Komornikach radnymi chcieliby zostać inni byli piłkarze "Kolejorza" - Zbigniew Zakrzewski i Arkadiusz Miklosik.
Olimpijczycy do samorządu
Małgorzata Hołub-Kowalik, mistrzyni olimpijska z 2020 roku w lekkoatletycznej sztafecie mieszanej 4x400 metrów, startuje do Sejmiku Zachodniopomorskiego. Została "jedynką" na liście Koalicji Obywatelskiej w Koszalinie, gdzie w latach 2016-2018 była miejska radną. Radną Kalisza z list prezydenta tego miasta Krystana Kinastowskiego chce zostać kajakarka Marta Walczykiewicz, wicemistrzyni olimpijska z 2016 roku.
Do rady gminy Komorniki (woj. wielkopolskie) stara się dostać też jej były trener Tomasz Kryk (KWW Gmina Komorniki OdNowa).
Radnym gminy Czerwonak (woj. wielkopolskie) chce zostać brązowy medalista olimpijski z 2020 roku w zapasach - Tadeusz Michalik. Startuje z listy wójta Marcina Wojtkowiaka, którą popiera Koalicja Obywatelska.
Jechali po bandzie
Na listach nie brakuje też przedstawicieli motosportu. Najbardziej znana postać to jeden z najlepszych polskich żużlowców w historii Piotr Protasiewicz, "jedynka" na liście Zielona Góra 2050 - jednym z dwóch komitetów prezydenta Janusza Kubickiego - do rady miasta. Zielonogórskim radnym z listy Koalicji Obywatelskiej chce też zostać Jacek Frątczak, były menedżer Falubazu i Apatora Toruń.
W Gorzowie Wielkopolskim do rady miasta startują byli prezesi Stali Gorzów - Ireneusz Maciej Zmora (KO) i Jerzy Synowiec, oraz były zawodnik tego klubu Marek Towalski (PiS).
Radnym z listy Koalicji Obywatelskiej w Grudziądzu może zostać Robert Kempiński, były żużlowiec GKM-u Grudziądz.
Do Rady Miasta Tarnowa z pierwszego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej startuje Piotr Wardzała, zawodnik Unii Tarnów. Dla żużlowca to kontynuacja rodzinnej tradycji - dotychczas radnym był jego dziadek (tym razem zrezygnował ze startu), a ojciec jest posłem.
Michał Finfa, menedżer i dyrektor sportowy Wilków Krosno, został "jedynką" do Rady Miasta Krosna na liście komitetu Samorządne Krosno prezydenta Krosna Piotra Przytockiego.
Do Rady Powiatu Ostrowskiego chce dostać się Waldemar Górski, prezes TŻ Ostrovii Ostrów Wielkopolski. Jest "jedynką" Komitetu Wyborczego Wielkopolska 2050. To lista kandydatów Polska 2050 - wobec braku porozumienia z powiatowymi strukturami PSL, obie partie startują tu osobno.
Zimowe szaleństwo zamienią na ciepłe sale obrad?
Samorządową karierę chce zrobić też ekspert Eurosportu i były skoczek narciarski Jakub Kot. Został "jedynką" KWW Dla Podhala do Rady Miasta Zakopane.
Radnymi w Zakopanem chcą zostać także była narciarka alpejska Małgorzata Tlałka-Długosz (PiS) oraz Szczepan Karpiel-Bułecka, narciarz freestylowy, wielokrotny mistrz Polski w tej dyscyplinie (KWW Przyjazne Zakopane).
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24