Obiecał metro i bezpłatne żłobki. Aleksander Miszalski może przejąć władzę w Krakowie

Podczas niedzielnych wyborów o urząd prezydenta Krakowa ubiegało się siedmiu kandydatów - Konrad Berkowicz, Łukasz Gibała, Adam Hareńczyk, Łukasz Kmita, Rafał Komarewicz, Andrzej Kulig i Aleksander Miszalski. Faworytem wszystkich przedwyborczych sondaży był radny Łukasz Gibała, który już po raz trzeci walczy o ten urząd. Nieoczekiwanie jednak w pierwszej turze wyraźne zwycięstwo odniósł kto inny - Aleksander Miszalski. Zgodnie z danymi PKW poseł Koalicji Obywatelskiej zdobył 37,21 procent wszystkich głosów, zaś drugi Łukasz Gibała - 26,79 proc.

Aleksander Miszalski urodził się w 1980 roku, na swojej stronie internetowej przedstawia się jako "krakus od urodzenia". "Szczęśliwy mąż i 'tata' jamnika Muffina", "zapalony rowerzysta, który podczas pandemii uzależnił się od biegania" - pisze o sobie.

Z wykształcenia Miszalski jest magistrem trzech kierunków: międzynarodowych stosunków gospodarczych i politycznych, turystyki i rekreacji, a także socjologii. Od kilku miesięcy posiada także tytuł doktora Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, po obronie pracy na temat ruchu turystycznego. Przez 20 lat, do czasu ogłoszenia startu w wyborach prezydenta miasta, był także przedsiębiorcą i współwłaścicielem kilku firm w branży turystycznej.

ZOBACZ TEŻ: "Wyborcy PiS zdecydują o tym, kto będzie prezydentem Krakowa"

W 2009 roku Aleksander Miszalski wstąpił do Platformy Obywatelskiej. Rok później został wybrany członkiem jej zarządu w Krakowie. Wtedy też rozpoczął karierę samorządowca, obejmując urząd radnego krakowskiej dzielnicy Stare Miasto. Zgodnie ze sprawozdaniem zamieszczonym na stronie internetowej kandydata, jego działania skupiały się wówczas na kwestiach czystego powietrza oraz zieleni i infrastruktury miejskiej. Podobnymi zagadnieniami zajmował się już jako radny Krakowa, którym wybrano go w 2014 roku i powtórnie w roku 2018 z komitetu wyborczego ówczesnego prezydenta miasta, Jacka Majchrowskiego.

Równocześnie z karierą w organach samorządowych Miszalski rozwijał także karierę w strukturach partyjnych. W 2016 roku został przewodniczącym jej zarządu w Krakowie, a rok później objął funkcję Przewodniczącego Regionu Małopolskiego.

W 2019 roku Aleksander Miszalski wystartował w wyborach parlamentarnych, zdobywając niespełna 16 tys. głosów i po raz pierwszy zostając posłem. W Sejmie zasiadał w trzech komisjach i podkomisjach, a także dziesięciu zespołach parlamentarnych, w tym m.in. zespole antysmogowym, przyjaciół zwierząt czy zespole ds. rewitalizacji miast. Podczas ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych z sukcesem ubiegał się o poselską reelekcję, zdobywając ponad 29 tys. głosów.

W listopadzie 2023 roku Aleksander Miszalski został ogłoszony kandydatem Koalicji Obywatelskiej w kolejnych wyborach prezydenta Krakowa. Później poparcia udzieliła mu również m.in. Nowa Lewica.

W swojej kampanii zaproponował mieszkańcom m.in. podniesienie zarobków w miejskich instytucjach kultury, wprowadzenie bonów pieniężnych dla osób poniżej 19. roku życia do wykorzystania w miejskich instytucjach kultury i klubach sportowych, wprowadzenie programu profilaktyki zdrowotnej dla 60-latków, zwiększenie dofinansowania dla Centrów Aktywności Seniora, utworzenie Rady Przedsiębiorczości mającej wspomagać tworzenie prawa przyjaznego dla przedsiębiorców, budowę nowych bezpłatnych żłobków.

Szczególny rozgłos Miszalskiemu przyniósł natomiast postulat budowy w Krakowie metra. Kandydat zapowiedział, że "wbicie pierwszej łopaty" i rozpoczęcie budowy - jeżeli zostanie prezydentem miasta - nastąpić to ma już w 2028 roku. Jak wskazywał, pieniądze na ten cel planowałby pozyskać z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), a także dzięki wsparciu z budżetu centralnego, które obiecać miał mu premier Donald Tusk.

ZOBACZ TEŻ: "Ze zwycięstwa Miszalskiego ucieszyliby się tylko pijani turyści i deweloperzy"