Tusk o skrócie ZP

Źródło:
TVN24, PAP
Tusk: Rafał, dziękuję ci. Warszawa dzięki tobie jest lepsza. Polska dzięki tobie jest lepsza
Tusk: Rafał, dziękuję ci. Warszawa dzięki tobie jest lepsza. Polska dzięki tobie jest lepszaTVN24
wideo 2/3
Tusk: Rafał, dziękuję ci. Warszawa dzięki tobie jest lepsza. Polska dzięki tobie jest lepszaTVN24

Samorząd, samorządność, ludzie, którzy są gotowi brać na siebie każdego dnia odpowiedzialność za to najbliższe otoczenie, to jest tak naprawdę istota wolnościowych systemów politycznych. Bez samorządu nie ma wolności, bez samorządu bardzo trudno o solidarność, tę praktyczną - mówił w piątek premier Donald Tusk. Powiedział też, co jego zdaniem oznacza skrót ZP.

W piątek po południu premier Donald Tusk wraz z kandydującym na kolejną kadencję prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim wziął udział w zorganizowanej na koniec kampanii wyborczej konwencji na warszawskiej Pradze.

Premier w swoim wystąpieniu nawiązywał m.in. do wyborów parlamentarnych 15 października zeszłego roku, w wyniku których obecna koalicja rządząca uzyskała władzę. - Trzeba to zwycięstwo przekształcić w dobro dnia codziennego. (...) Uwierzcie - wasz wysiłek, milionów ludzi, którzy poszli głosować, ta nadzwyczajna frekwencja z 15 października, kolejki do drugiej w nocy pod lokalami wyborczymi, jedna z największych w Europie frekwencji wśród młodych ludzi - to wszystko jest nasz największy skarb, a możemy to zmarnować - mówił.

- Chcę powiedzieć, że za chwilę to nasze marzenie, kiedyś piękny sen, a dzisiaj coraz lepsza rzeczywistość - to się może skończyć z dnia na dzień. Jeśli ktoś komuś wmówi, że można się rozejść do domu, jeśli ktoś uwierzy, że wolność, prawa człowieka, prawa kobiet, demokracja, wolna gospodarka, samorządność - że to wszystko jest trwałe, samo się obroni i wystarczy tylko raz na jakiś czas pójść na wybory, a potem to samo pojedzie - to my to wszystko znowu stracimy - powiedział lider KO.

- Jeżeli w niedzielę oni odzyskają władzę na poziomie gmin czy województw - to znaczy, że zmarnowaliśmy nasz wielki, wspólny wysiłek z jesieni ubiegłego roku. Nie stać nas, Polski nie stać na to, żeby tylko dlatego, że może będzie ciepło i ładna pogoda, albo ktoś pomyśli że "dadzą radę" (...). Jeżeli tak będziemy myśleli - to obudzimy się w poniedziałek rano i zrozumiemy, że przez takie niepotrzebne, a czasami powtarzające się w naszej historii gapiostwo, polityczno-obywatelskie lenistwo - znowu nam to wypadło z rąk - dodał szef rządu.

Tusk zaapelował do wyborców, aby nie dali się zwieść "ani optymistycznym, ani pesymistycznym sondażom". - Wszystko jest w grze, wszystko. Dlatego jestem gotów bez słowa przesady błagać wszystkich w Polsce, tych wszystkich, którzy pokonali zło 15 października, żeby znaleźli w niedzielę te pół godziny - apelował Tusk.

- Każdy ma prawo do własnych poglądów, ale nie można udawać, dzisiaj już nikt nie ma prawa w Polsce udawać. W polskiej polityce od dłuższego czasu chodzi o czytelny podział na dobro i na zło. Na uczciwość i na zwykłych politycznych, a nawet po prostu kryminalnych przestępców. Oni się nazwali Zjednoczona Prawica, ZP. To jest zorganizowana przestępczość. To ZP oznacza zorganizowaną przestępczość - mówił.

Tusk: bez samorządu nie ma wolności

Mówiąc o Rafale Trzaskowskim, stwierdził, że to "człowiek, który dał nadzieję na lepszą przyszłość właśnie wtedy, kiedy podjął wysiłek kandydowania pierwszy raz w wyborach na prezydenta Warszawy". - Pamiętacie? Były takie momenty w czasie tej pierwszej kampanii prezydenckiej w Warszawie, że odezwali się malkontenci, ludzie małej wiary, że to się nie uda - kontynuował.

- Rafał, jeszcze raz ci dziękuję, bo tę nadzieję dałeś także mi, dałeś nam wszystkim i dzięki temu Polska jest dzisiaj lepsza. Warszawa jest dzisiaj lepsza - dodał.

- To jest dzisiaj, Rafał, twój dzień. To jest dzisiaj dzień Oli Dulkiewicz w Gdańsku. To jest dzisiaj dzień Hani Zdanowskiej w Łodzi. To jest dzisiaj dzień setek, tysięcy kandydatek i kandydatów na prezydentki i prezydentów, na radne i radnych, na wójtów, na burmistrzów i na burmistrzynie - mówił lider Koalicji Obywatelskiej.

Jak stwierdził, "nie zbudujemy prawdziwej wolności bez tej odpowiedzialności u samych fundamentów". - Samorząd, samorządność, ludzie, którzy są gotowi brać na siebie każdego dnia odpowiedzialność za to najbliższe otoczenie, to jest tak naprawdę istota wolnościowych systemów politycznych. Bez samorządu nie ma wolności, bez samorządu bardzo trudno o solidarność, tę praktyczną - dodał.

Tusk: nie mogę patrzeć na ich twarze

Premier podkreślił, że Najwyższa Izba Kontroli skierowała do prokuratury sprawę dotyczącą części polityków poprzedniej władzy, uznając, że istnieje możliwość popełnienia przez nich przestępstwa. - To znaczy, że być może kryminalistami okaże się premier byłego rządu, minister finansów i inni urzędnicy państwowi. I ich sprawa trafia do prokuratury. To nie jest sprawa jakiegoś podrzędnego rabusia, który okradł jedną czy dwie osoby. To jest sprawa gości, którzy odpowiadali za państwo polskie i jak się okazuje, ograbiali z należnych pieniędzy i środków całe miasta, całe województwa - powiedział.

Apelował do wyborców, aby "nie ryzykowali w niedzielę, że oni znowu wygrają i znowu zagarną pod siebie to wszystko, co zagarniali przez 8 lat". Przekonywał, że także Warszawa była okradana przez ostatnie 8 lat. - Ukradli Warszawie, Gdańskowi, dziesiątkom polskich miast miliony i miliardy złotych tylko dlatego, że tam mieszkańcy tych miast, tych gmin, może trochę wcześniej niż gdzie indziej się zorientowali, co to jest PiS i że nie należy w żadnym wypadku na PiS głosować - dodał premier.

- Dzisiaj, kiedy rozejdziecie się i będziecie przekonywać ludzi do głosowania w niedzielę, nie bójcie się nazywać rzeczy po imieniu - apelował szef rządu. Przekonywał, że "polityczna gangsterka jaką uprawiali, ona nie skończy się", dopóki wyborcy nie odbiorą im władzy. - Jeśli oddamy im znowu jakieś kawałki władzy, to przecież dobrze wiecie, co będzie się działo w tych samorządach, gdzie oni będą rządzili - zaznaczył Tusk.

Według niego, w takim przypadku - jako że stracili władzę w całym kraju - to "ze zwiększoną mocą i determinacją rzucą się na wasze pieniądze, na wasze dobra, na interes publiczny z jeszcze większą mocą - tam, gdzie im władzę oddamy". Tusk zaznaczył, że niezależnie od wyniku wyborów samorządowych on nie przestanie być premierem i nie ma w tym osobistego interesu. Podkreślił, że ma jednak pewną osobistą uwagę.

- Nie mogę patrzeć na ich twarze, ciągle bezczelne. Usiłują uciec, wiecie, mylą kroki, ciągle serduszka przyklejają. (...) Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że my się w niedzielę czy w poniedziałek rano spotkamy i powiemy: "oni nas znowu ograli, oszukali", nas to pół biedy, ale całą Polskę. Dlatego proszę was, nie bójcie się jasnych i czystych słów, nie pozwólmy im dalej okradać Polski w żadnej gminie - powiedział Tusk.

Autorka/Autor:ks/kab

Źródło: TVN24, PAP