Rafał Trzaskowski pojawił się na poniedziałkowej debacie prezydenckiej z flagą Polski, którą miał zostawić po poprzedniej debacie Karol Nawrocki. Po tym, jak kandydat KO postawił ją na swoim pulpicie, liczba komentarzy w internecie wzrosła o 38 procent w ciągu pięciu minut - wynika z analizy Res Futury. Eksperci przeanalizowali także, jakie emocje wśród komentujących wywołali wszyscy biorący udział w debacie kandydaci.
Europejski Kolektyw Analityczny Res Futura, analizując zachowania internautów podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej w "Super Expressie", zwrócił uwagę na silną polaryzację emocji, która skutkowała skrajnymi ocenami kandydatów. "Styl i emocje zdominowały debatę, a propozycje programowe zeszły na drugi plan" - podkreślili autorzy analizy.
Przeciętny użytkownik internetu zetknął się z treścią związaną z debatą średnio 48 razy w ciągu 24 godzin od jej rozpoczęcia - wyniki z badania. W trakcie debaty Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) umieścił na swoim pulpicie polską flagę i stwierdził, że to flaga, "z którą pan Karol Nawrocki przyszedł na debatę do Końskich, a potem, gdy zgasły światła, porzucił ją na sali". W ciągu następnych pięciu minut liczba komentarzy internautów wzrosła o 38 proc., a aż 18 proc. wszystkich postów dotyczyło tego tematu - więcej niż jakikolwiek wątek merytoryczny. Res Futura zaznaczyła, że internauci zarzucali w postach wspieranemu przez Prawo i Sprawiedliwość kandydatowi Karolowi Nawrockiemu "brak szacunku dla symboli narodowych".
Jak Trzaskowski wypadł w debacie
Samego Trzaskowskiego oceniono jako "najbardziej profesjonalnego", w połowie komentarzy zwracano uwagę na jego opanowanie. Ale krytykowano za brak konkretów w odpowiedziach (30 proc. postów), zwłaszcza dotyczących migracji. 20 proc. internautów ceniło jego "bezpieczny wizerunek". Zdaniem Res Futury Trzaskowski wzbudził 65 proc. pozytywnych emocji, 20 proc. neutralnych i 15 proc. negatywnych.
Skrajne emocje wywoływał Sławomir Mentzen (Konfederacja). Pozytywnie oceniali go głównie prawicowi wyborcy - około 20 proc. internautów biorących udział w dyskusjach o debacie, którzy podkreślali jego "dynamiczność, bezpośredniość i konfrontacyjną postawę". Połowa analizowanych przez Res Futurę postów była krytyką m.in. przerywania innym uczestnikom debaty. Duża grupa internautów stwierdziła, że Mentzen był "zbyt emocjonalny i agresywny", dlatego 55 proc. komentarzy jego występu było negatywnych, a 25 proc. pozytywnych.
Hołownia "największą emocjonalną porażką"
Szymon Hołownia (Polska2050) - zdaniem internautów - "był największą emocjonalną porażką debaty". Wzbudził 70 proc. negatywnych emocji. Prawie dwie trzecie (60 proc.) komentarzy dotyczących Hołowni wskazywało na "emocjonalne pogubienie, chaotyczne odpowiedzi i brak kontroli". Dodatkowo stał się obiektem sarkastycznych uwag, nazywano go "zagubionym", "niegotowym", "emocjonalnie rozbitym". Wzbudził więc jedynie 5 proc. pozytywnych emocji.
Z kolei zarówno Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej), jak i popierany przez PiS Karol Nawrocki zostali, zgodnie z analizą Res Futury, "przygnieceni własnymi skandalami wizerunkowymi". "Incydent z flagą" przeważył w ocenach występu Nawrockiego i był tematyką aż 70 proc. postów. Jego odpowiedzi były oceniane jako wyuczone, a w 20 proc. komentarzy zarzucano mu brak wyrazistości. Pozytywne emocje wzbudził tylko u 10 proc. analizowanych internautów.
Braun wywołał oburzenie
Drugim elementem debaty, który oburzył użytkowników mediów społecznościowych, było stwierdzenie Brauna, jakoby żonkil, symbol powstania w Getcie Warszawskim, był "znakiem hańby". Tej kwestii poświęcono 65 proc. postów, a w 25 proc. zarzucano Braunowi ekstremizm i antysemityzm. Res Futura zauważyła, że Braun ma nieliczną, ale lojalną grupę wyznawców, która wygenerowała co dziesiąty dotyczący go post, wzbudzając 15 proc. pozytywnych emocji.
Analitycy zestawili też emocje oraz tematy poruszane przez zwolenników dwóch głównych - według sondaży - kandydatów. Zwolennicy Trzaskowskiego krytykowali PiS i niekompetencję pozostałych rywali. Wśród nich dominowały pozytywne emocje (72 proc.), chwalili "spokój, klasę i przygotowanie" Trzaskowskiego oraz podkreślali konieczność prowadzenia "cywilizowanej polityki".
Natomiast wyborcy Nawrockiego cenili go za "obronę tradycji", ale wyrażali niezadowolenie wobec całej sceny politycznej - spora grupa chciała walczyć z "elitami" i "układami", więc pozytywnie oceniała pojawienie się nowych osób w polityce. Oskarżali też organizatorów debaty o "ustawienie jej pod Trzaskowskiego".
Zandberg i Biejat w debacie
Res Futura przeanalizowała także komentarze dotyczące dwójki kandydatów lewicy, czyli Adriana Zandberga z partii Razem oraz Magdaleny Biejat z Nowej Lewicy. W przypadku Zandberga w 60 proc. komentarzy doceniono merytoryczność wypowiedzi. Natomiast Biejat internauci chwalili za emocjonalne zakończenie debaty, połowa postów doceniła ją "za mocne, autentyczne podsumowanie", w którym podkreślała wartości społeczne i równość.
Poza emocjonalną oceną występujących w debacie kandydatów na prezydenta internauci krytykowali jej formę i zarzucali organizatorom brak skutecznej moderacji oraz niepanowanie nad czasem wypowiedzi poszczególnych osób (15 proc. postów). Wskazywano też na brak pogłębionej dyskusji o "rzeczywistych problemach", czyli gospodarce, podatkach czy prawie konstytucyjnym, ale sami użytkownicy mediów społecznościowych traktowali te kwestie równie marginalnie. "Komentatorzy narzekali, że większość wypowiedzi kandydatów to slogany, a nie konkretne programy działania" - napisała Res Futura.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Super Express