Rafał Trzaskowski był w trudnej sytuacji, bo zabiegał o wszystkich po kolei - ocenił w "Rozmowie Piaseckiego" Włodzimierz Czarzasty, szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przyznał, że Lewica głosowała na kandydata Koalicji Obywatelskiej, "dlatego że uznała, że jest wojna cywilizacyjna i po prostu Duda będzie marnym prezydentem".
Państwowa Komisja Wyborcza podała w poniedziałek rano nieoficjalne wyniki wyborów prezydenckich z ponad 99 procent obwodów wyborczych. Andrzej Duda zdobył 51,21 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski 48,79 proc. Oficjalne wyniki wyborów zostaną ogłoszone po spłynięciu do PKW danych z wszystkich obwodowych komisji. Frekwencja wyborcza według dotychczasowych danych wyniosła 68,12 proc.
"Lewica głosowała na Trzaskowskiego, dlatego, że uznała, że jest wojna cywilizacyjna"
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty przyznał w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że "kibicował Trzaskowskiemu". - To jasne, bo Robert Biedroń zapowiedział głosowanie na Trzaskowskiego w poniedziałek po pierwszej turze wyborów - zauważył.
Dodał, że "Lewica w tej sprawie zajęła bardzo jasne stanowisko". Przytoczył w rozmowie dane, według których 92 proc. wyborców głosujących na Lewicę w wyborach parlamentarnych poparło w drugiej turze wyborów prezydenckich kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Pytany, czy widzi sens zintegrowanej opozycji wokół Rafała Trzaskowskiego, o czym mówił były lider PO Grzegorz Schetyna, powiedział, że nie wie, czy Trzaskowski tego chce. Szef SLD zauważył przy tym, że "są bardzo duże różnice programowe pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami". - Lewica głosowała na Trzaskowskiego, dlatego, że uznała, że jest wojna cywilizacyjna i po prostu Duda będzie marnym prezydentem. Bo dlaczego ma być dobrym, jeżeli pięć lat był marnym? - pytał gość "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24.
"Żadnego żalu nie mam, tylko pokazuję drugą stronę"
Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej był także pytany, dlaczego w kampanii Rafała Trzaskowskiego przed drugą turą nie było kandydata Lewicy w pierwszej turze, Roberta Biedronia.
- Robert Biedroń w poniedziałek, dzień po wyborach, pierwszej turze, zaproponował sztabowi pana Trzaskowskiego i panu Trzaskowskiemu spotkanie, prosząc o kontakt jakikolwiek, deklarując jednocześnie poparcie. Nigdy ten kontakt nie nastąpił - mówił Czarzasty. - Żadnego żalu nie mam, tylko pokazuję drugą stronę - zaznaczył.
Na uwagę, że lider Lewicy mógłby być obciążeniem w kampanii kierowanej do wyborców centrowych, odparł: - My wszystko rozumiemy, tylko po prostu się nie dziwmy, że część ludzi dziwiła się tej sytuacji.
"Dużo błędów zostało zrobionych przez samą Platformę"
- Pan Rafał Trzaskowski był w trudnej sytuacji, bo zabiegał o wszystkich po kolei. Efekt tego zabiegania o wszystkich po kolei generalnie jest dzisiaj rano ogłoszony - dodał.
Zdaniem gościa TVN24 "był taki moment tydzień temu czy dwa tygodnie temu, kiedy ta fala na pana Trzaskowskiego poszła, potem emocje zaczęły siadać". - Myślę, że dużo błędów zostało zrobionych przez samą Platformę [Obywatelską - przyp. red.] - uznał Włodzimierz Czarzasty. Jego zdaniem, "jeżeli chce się budować wspólny front, to dobrze byłoby się komunikować".
Źródło: TVN24