Państwo powinno wspierać mieszkańców terenów cennych przyrodniczo dla całego kraju, takich jak Puszcza Białowieska, aby bardziej opłacało się chronić niż zużywać te zasoby - przekonywał w niedzielę w Hajnówce niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Mówił również, że jest "zdeterminowany zrobić wszystko, aby w drugiej turze znaleźć się razem z Andrzejem Dudą".
W niedzielę w ramach swojej kampanijnej aktywności niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia spotkał się m.in. z wyborcami w Hajnówce. Pochodzący z Białegostoku kandydat mówił, że to miejsce od zawsze żyło z bliskości Puszczy Białowieskiej. - Jesteśmy dzisiaj w takich czasach, w których musimy w zupełnie nowy sposób myśleć o tych zasobach przyrodniczych, które mamy - dodał.
- Społeczności, które żyją w miejscach cennych przyrodniczo dla całego kraju, powinny być przez cały kraj wspierane tak, aby mogły pozwolić sobie na godne życie. Takie, jakiego życzylibyśmy sobie wszyscy. I żeby mogły pozwolić sobie na to, aby strzec te obszary cenne przyrodniczo, samorządy z tych obszarów otrzymywałyby rekompensatę finansową z naszych wspólnych pieniędzy ze Skarbu Państwa tak, aby bardziej opłacało się chronić niż zużywać - mówił Hołownia.
"To jest nasz przyrodniczy skarb. To jest nasze i powinniśmy tego bronić"
W jego ocenie, "wspaniałe przyrodnicze dziedzictwo", jakie jest w Hajnówce i okolicy, może stać się miejscem wielkiej turystyki, radości i dumy dla przyszłych pokoleń. Dodał, że właśnie przyszłe pokolenia oczekują, aby zachować to dziedzictwo.
- Chciałbym móc pokazać Puszczę Białowieską mojej córce, jak dorośnie. Chciałbym kiedyś, jak zdążę, pokazać ją moim wnukom. To jest coś, co rosło, budowało się, trwało przez dziesiątki i setki pokoleń. Dobrze, żeby zostało z nami jak najdłużej - mówił. Dlatego - jak podkreślił Hołownia - zadaniem państwa powinno być subwencjonowanie samorządów na terenach cennych przyrodniczo w związku z koniecznością ochrony dziedzictwa przyrodniczego. - Takie ułożenie relacji, aby było możliwe wykorzystanie na przykład drewna na potrzeby własne, na potrzeby małego biznesu, natomiast żeby nie kwitł tutaj wielki handel drewnem prowadzony przez państwowe molochy - wyjaśniał.
- To jest nasz przyrodniczy skarb. To jest nasze i powinniśmy tego bronić. Powinniśmy solidarnie tego bronić. Nie tylko, jak powiedziałem, mieszkańcy powiatu hajnowskiego, ale mieszkańcy całej Polski powinni pomóc wam w tym, żebyście to dziedzictwo dla nas wszystkich chronili i żebyśmy wszyscy mogli być z niego dumni - kontynuował.
Hołownia mówił też o wielokulturowym dziedzictwie regionu, które dzięki swojej różnorodności - jak podkreślił - może stać się wzorem dla innych regionów.
Hołownia: planem jest pełna mobilizacja
Szymon Hołownia odniósł się też do zbliżających się wyborów prezydenckich na Białorusi. Mówił, że dochodzi tam do masowych aresztowań i prześladowania kandydatów i sympatyków opozycji.
- To dobra okazja do tego, żeby kandydat na prezydenta, skoro prezydent o tym się nie zająknął, powiedział wprost i wyraźnie: Rzeczpospolita Polska chcąca utrzymywać dobre sąsiedzkie relacje z Białorusią powinna wystąpić ze stanowczym sprzeciwem, stanowczym protestem wobec ewidentnego łamania praw demokracji, praw człowieka, które w tej chwili zdaje się za naszą wschodnią granicą mieć miejsce - stwierdził.
Dodał, że każdy naród ma prawo w wolny sposób wybrać prezydenta i nie wolno tolerować sytuacji, kiedy kandydaci opozycyjni są aresztowani. Podkreślił też, że ta sytuacji budzi jego głęboki niepokój.
Hołownia powiedział, że planem na ostatni tydzień kampanii "jest absolutnie pełna mobilizacja". W jego ocenie, wraz ze swoimi wolontariuszami jest w stanie zmobilizować dodatkowe dwa miliony Polaków do głosowania na niego. Dodał, że tyle głosów według sondaży brakuje mu, by wejść do drugiej tury wyborów. - Jestem zdeterminowany zrobić wszystko, aby w drugiej turze znaleźć się razem z Andrzejem Dudą, tak jak wskazują sondaże - mówił Hołownia.
Źródło: PAP, TVN24