Rozkład sympatii w społeczeństwie się nie zmienił, tylko zmieniła się chęć brania udziału w wyborach - mówił wiceminister Marcin Horała. Odniósł się do ostatniego badania Kantar, z którego wynika, że poparcie dla Andrzeja Dudy spadło o 20 punktów procentowych względem podobnego badania z kwietnia. - Robimy swoje i nie patrzymy na sondaże - powiedział szef komitetu wykonawczego PiS, poseł Krzysztof Sobolewski.
Wyniki majowego badania Kantar wskazują, że gdyby wybory odbyły się za dwa miesiące, to największe poparcie uzyskałby Andrzej Duda, którego wskazało 39 procent badanych, deklarujących chęć wzięcia udziału w wyborach. Drugie miejsce zajmuje Rafał Trzaskowski, który zgromadził 18 procent głosów. Trzecie miejsce należy do Szymona Hołowni, mającego 15 procent poparcia. 8 procent poparcia daje Krzysztofowi Bosakowi czwarte miejsce. Na dalszych pozycjach znajdują się: Władysław Kosiniak-Kamysz (3 procent poparcia), Robert Biedroń (2 procent poparcia), Marek Jakubiak (2 procent poparcia) i Stanisław Żółtek, na którego zagłosowałby mniej niż co setny badany. 1 procent Polaków zadeklarowało wybór innego kandydata, a 12 procent badanych nie ma jeszcze sprecyzowanych preferencji wyborczych.
"Rozkład sympatii w społeczeństwie się nie zmienił, tylko zmieniła się chęć brania udziału w wyborach"
Mimo najlepszego wyniku spośród wszystkich kandydatów, obecne poparcie dla urzędującego prezydenta jest o 20 punktów procentowych niższe, niż w podobnym badaniu przeprowadzanym w ubiegłym miesiącu. O spadek poparcia dla Andrzeja Dudy pytani byli m.in. politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem wiceministra infrastruktury Marcina Horały "wybory w Polsce w narracji polityków opozycji miały być ostateczną apokalipsą". - Część elektoratu opozycji słuchała tego i w związku z tym nie zamierzała brać udziału w wyborach, więc elektorat PiS proporcjonalnie więcej ważył w wynikach - mówił Horała, dodając, że "rozkład sympatii w społeczeństwie chyba się nie zmienił, tylko zmieniła się nam chęć brania udziału w wyborach".
- Do każdego sondażu należy podchodzić z pokorą, ale też nie nadawać mu przesadnego znaczenia. Wierzę, że w tym momencie raczej będzie druga tura, a tam zdecydowanym faworytem jest prezydent Andrzej Duda - powiedział. Jak dodał, "nie oznacza to, że można spocząć na laurach, że to przyjdzie samo".
Zapytany o to czy prezydent Andrzej Duda prowadzi kampanię, odpowiedział, że nie. - Kampania się zaczyna wtedy, kiedy pani marszałek Sejmu (Elżbieta Witek - red.) wyznaczy termin wyborów - dodał.
"Robimy swoje i nie patrzymy na sondaże"
- Sondażami nikt wyborów nie wygrał ani nie wygra. Sondażami mogą się ekscytować politolodzy czy naukowcy, a my robimy swoje i nie patrzymy na sondaże - mówił szef komitetu wykonawczego PiS, poseł Krzysztof Sobolewski.
- Nie ekscytowałem się sondażami, gdy pan prezydent miał około 60 procent, nie ekscytuję się i nie popadam w nastrój zniechęcenia czy żałoby, gdy jest taki, a nie inny sondaż. Dziś jest taki, jutro będzie inny - powiedział.
Hołownia o deklarowanej frekwencji: to się w rzeczywistości nie zdarza
O najnowsze badanie preferencji wyborczych Polaków pytany był także kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. - Ten sondaż jest ciekawy, ale musi się ułożyć w pewnym sondażowym trendzie - powiedział.
- Mnie zastanowiły nie moje wyniki, bo my sobie poradzimy, i (Rafał) Trzaskowski i ja, natomiast zastanowiły mnie wyniki (Władysława) Kosiniaka-Kamysza na poziomie 3 procent, (Roberta) Biedronia na poziomie 2 procent, a przede wszystkim zadeklarowana, niezwykle wysoka frekwencja, prawie 80 procent - zauważył.
Jego zdaniem, "takie frekwencje się w rzeczywistości nie zdarzają, więc jest ciekawe, jak te wyniki będą potwierdzać się w przyszłych sondażach". - Zawsze powtarzałem, że mnie sondaże interesują dopiero na dwa tygodnie przez wyborami - dodał.
Ponad trzy czwarte (78 proc.) respondentów wyraża chęć udziału w wyborach prezydenckich. Ponad połowa z nich (52 proc.) jest tego pewna, a 26 proc. jest skłonnych wziąć udział. 4 proc. respondentów wciąż nie wie, czy weźmie udział w nadchodzących wyborach.
Źródło: TVN24, PAP