Dzisiaj mamy więcej kościołów i świątyń, więcej pomników i monumentów niż żłobków i przedszkoli. To jest symbol wstydu III Rzeczypospolitej, symbol rządów prawicy w Polsce - mówił w Bydgoszczy kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. Przedstawiał tam swój pakt "Start dla Młodych", który zawiera między innymi stypendium dla każdego studenta i budowę miliona mieszkań na wynajem. Biedroń pojawił się także w Toruniu, gdzie przedstawił kolejne postulaty, między innymi zniesienie klauzuli sumienia i likwidację Funduszu Kościelnego.
RAPORT TVN24.PL: Wybory prezydenckie 2020 >>>
Kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń przedstawił w czwartek na konferencji prasowej w Bydgoszczy pakt "Start dla Młodych". Jak mówił, jest to "pakt, który będzie cywilizacyjną zmianą, który sprawi, że młodzi ludzie nie tylko będą mogli zostać w naszym kraju, ale także spokojnie planować swoją przyszłość".
Biedroń: powiedzenie "zmień pracę, weź kredyt" po prostu się już nie sprawdza
Pierwszym punktem w planie jest budowa miliona mieszkań na wynajem. - Powiedzenie "zmień pracę, weź kredyt" po prostu się już nie sprawdza. Dzisiaj potrzebujemy państwa, które w takich miastach jak Bydgoszcz, Toruń, Inowrocław, Włocławek, Słupsk, Krosno będzie angażowało się w powstawanie nowych mieszkań - ocenił.
- Musimy, jako państwo, postawić na powszechne mieszkalnictwo komunalne, spółdzielcze, samorządowe, które będzie wspierało młodych ludzi, tak jak w Niemczech, tak jak we Francji, tak jak w Austrii - przekonywał kandydat Lewicy.
"Mamy więcej kościołów i świątyń, więcej pomników i monumentów niż żłobków i przedszkoli i to jest symbol wstydu III RP"
Jako drugi punkt Biedroń przedstawił powstanie funduszu na utworzenie 200 tysięcy nowych miejsc w żłobkach w całej Polsce. - Jeżeli dzisiaj mamy w Polsce brak czegoś, to nie są to świątynie i kościoły. Dzisiaj mamy więcej kościołów i świątyń, więcej pomników i monumentów niż żłobków i przedszkoli i to jest symbol wstydu III Rzeczypospolitej, symbol rządów prawicy w Polsce - stwierdził.
Kandydat Lewicy przedstawił kolejne założenia swojego paktu. Jak mówił, każdy uczeń miałby otrzymywać na początku swojej edukacji tablet, w którym znajdowałyby się wszystkie podręczniki w formie cyfrowej. Biedroń zapowiedział także, że jeśli zostanie prezydentem, to powstanie z jego inicjatywy stypendium prezydenckie, które przez cały rok akademicki, przez cały system kształcenia wyższego, będzie przekazywało 400 złotych stypendium dla każdego studenta.
Ostatnim, piątym punktem, o którym mówił polityk, jest powstanie funduszu stabilizacyjnego. W ramach tego funduszu państwo miałoby przekazywać regularnie 200 złotych na każdego studenta, a kwot ta miałaby być lokowana w bezpieczne obligacje. - Kiedy każda młoda osoba będzie kończyła 21 lat, będzie miała pieniądze na start. To będzie mniej więcej 80 tysięcy złotych - powiedział Robert Biedroń.
"Kościół jest jedyną instytucją w Polsce, która uczciwie nie płaci podatków"
Po wizycie w Bydgoszczy Biedroń udał się do Torunia. Tam przedstawił skierowane do wszystkich kandydatów na prezydenta "pięć pytań dotyczących świeckiego państwa" i stanowisko wobec poruszonych kwestii, które przedstawił w formie własnych postulatów.
- Jeżeli kandydujecie na prezydenta RP, a nie na biskupa Polski, to odpowiedzcie na następujące pytania. Po pierwsze, jaki jest wasz stosunek do wprowadzenia kas fiskalnych dla księży - mówił Biedroń. Jak przekonywał, "Kościół jest jedyną instytucją w Polsce, która uczciwie nie płaci podatków".
- Księża muszą w końcu płacić sprawiedliwe podatki i my do tego doprowadzimy, Lewica do tego doprowadzi - przekonywał.
"Budujmy żłobki i przedszkola, zlikwidujmy Fundusz Kościelny"
Zdaniem Biedronia "kolejną skandaliczną sytuacją jest funkcjonowanie Funduszu Kościelnego". - Funduszu Kościelnego, którego zlikwidować nie miał odwagi żaden dotychczasowy rząd - dodał. W opinii kandydata Lewicy "to przeżytek minionej epoki, to danina, której nie musimy płacić bogatemu, pysznie bogatemu Kościołowi".
- Kościół sobie poradzi, a te pieniądze z Funduszu Kościelnego możemy przekazywać nie na budowę kolejnych kościołów i świątyń, a na budowę żłobków i przedszkoli - uznał. - Budujmy żłobki i przedszkola, zlikwidujmy Fundusz Kościelny, to nasz drugi postulat - zaznaczył.
"Kościół katolicki w Polsce zbyt długo miał immunitet bezkarności"
Biedroń mówił także o trzeciej kwestii, która jego zdaniem jest "fundamentalna, jeśli chodzi o świeckie państwo". - Dzisiaj armia księży katechetów za nasze publiczne pieniądze pracuje w naszych publicznych szkołach. Uczą religii, której miejsce powinno być w salkach katechetycznych, a nie w szkołach publicznych i każdego roku kosztuje to państwo dwa miliardy złotych - mówił. - Pora z tym skończyć. My na lewicy i ja jako kandydat na prezydenta mówimy: koniec - dodał.
- Czwarta rzecz, niezwykle poważna, dotyczy rzeczy smutnej, ale jednak mającej każdego dnia miejsce w naszym kraju. To kwestia problemu pedofilii w Kościele - mówił dalej Biedroń. Jak ocenił, jest "tylko jedna instytucja na świecie i w Polsce, która stworzyła skuteczny system chronienia oprawców, a nie ofiar". - Tą instytucją jest Kościół katolicki. Kościół katolicki w Polsce zbyt długo miał immunitet bezkarności, zbyt długo spowiadał nas ze swoich grzechów. Dzisiaj najwyższa pora, by ci, którzy skrzywdzili dzieci, stanęli przed niezależną komisją do spraw pedofilii - przekonywał.
- Z tego miejsca deklaruje, że jeżeli zostanę prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej, powołam niezależną komisję do spraw pedofilii w Kościele. Ona musi powstać i powstanie - dodał.
"Zniesiemy archaiczną, niedemokratyczną klauzulę sumienia"
- Ostatnim pytaniem, ale też naszym postulatem jest kwestia, która jest bolącą raną polskiej demokracji. Dotyczy oczywiście klauzuli sumienia - kontynuował Biedroń. Jak wskazywał, "najbardziej odczuwają ją kobiety, kobiety, które chcą w Polsce w końcu i nareszcie korzystać z równych praw, chcą skorzystać ze swojego prawa do przerywania ciąży, do dostępu do nowoczesnych środków antykoncepcyjnych".
- Zniesiemy archaiczną, niedemokratyczną klauzulę sumienia. Nie jest potrzebna w demokratycznym i świeckim państwie, to nasz piąty postulat - mówił kandydat Lewicy. Jak ocenił, "żeby sprawiedliwości stało się zadość i żeby to wszystko się wydarzyło, musimy zrobić szóstą rzecz, której nie zrobi ani klęcząca od lat Platforma Obywatelska, ani tym bardziej klęczący przed biskupami PiS". - Musimy zlikwidować funkcjonującą od 1989 roku Komisję Wspólną rządu Rzeczypospolitej Polskiej i komisję Konferencji Episkopatu Polski [Komisję Wspólną Przedstawicieli Rządu RP i KEP - przyp. red.] - stwierdził Robert Biedroń.
Źródło: PAP, TVN24