Mam poczucie, że podział w gruncie rzeczy nie jest społeczny, nie jest klasowy. To jest bardzo głęboki konflikt kulturowo-ideologiczny - w taki sposób o zróżnicowaniu elektoratów Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 profesor Paweł Śpiewak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Kampania przed drugą turą wyborów prezydenckich jest na ostatniej prostej.
O ostatnich dniach rywalizacji Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 profesor Paweł Śpiewak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak ocenił, "nie ma tendencji wyraźnie spadkowej lub rosnącej" dla któregoś z kandydatów. - Pytanie główne jest, jaka będzie frekwencja. Wszytko od tego zależy, czy PiS-owi uda się zmobilizować elektorat wiejski, małomiasteczkowy, bo tam głównie łowią swoje głosy - powiedział.
"Ta kampania w gruncie rzeczy nie jest agresywna"
Odnosząc się do przebiegu kampanii, profesor Śpiewak ocenił, że "to, co się dzieje, to i tak jest cud". Jak mówił, "ta kampania w gruncie rzeczy nie jest agresywna". - Padają głupie słowa, głupie hasła, ale ona nie jest agresywna - ocenił.
- To, co mnie mnie w tej kampanii uderza, to to, że są strasznie silne bloki polityczne w Polsce, jest pewnie ustabilizowanie sytuacji - że te 42, 44 procent PiS-owców, oni są nie do zmiany (swojej - red.) opinii. Bez względu na to, co powie Trzaskowski i bez względu na to, co prasa czy media odkryją na temat Dudy. Oni nie zmieniają poglądów. I druga strona tak samo. To jest bardzo trudna sytuacja, jak przekonać nieprzekonanych - zwracał uwagę.
- Mam poczucie, że podział w gruncie rzeczy nie jest społeczny, nie jest klasowy. To nieprawda. Nie można powiedzieć, że jakaś klasa, na przykład rolnicy, są całkowicie za PiS-em. Bo mamy czasami tak, że pewne segmenty tak zwanej klasy wyższej głosują na PiS (...). To jest bardzo głęboki konflikt kulturowo-ideologiczny - przekonywał.
"Ludzie potrzebują uznania, akceptacji"
Socjolog był pytany, co jego zdaniem odpycha wyborców od głosowania na Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego.
- Przeciwko Andrzejowi Dudzie - jakiś rodzaj kołtunerii, kołtuństwo. Poza tym odwoływanie się do antyniemieckości, ta homofobiczność (...) zastępowanie religii ideologią chrześcijańską, budowanie kompletnie fałszywego obrazu idealnej rodziny. To wszytko jest zbudowane na kłamstwie i hipokryzji - mówił prof. Śpiewak.
- Natomiast Rafał Trzaskowski maluje piękny, sielski obraz, takiego wygodnego życia. On jest bardo miły, tylko on jest mało przekonywający - ocenił. - Myślę, że ten, kto wierzy w Dudę, nie uwierzy nigdy w jedno słowo Trzaskowskiego. I na odwrót - dodał.
Jak mówił gość TVN24, "siłą PiS-u" jest "kategoria uznania". - Ludzie potrzebują uznania, akceptacji, nawet w swoich słabościach. PiS dał im to prawo do bycia takimi, jakimi są, ze swoimi ograniczeniami. To jest moim zdaniem ich największy sukces - mówił.
"Państwo, które rzekomo było w ruinie, teraz jest w chaosie"
- Wydaje mi się, że siłą PiS-u w 2015 roku (kiedy Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie - red.) polegała na bardzo negatywnym obrazie Platformy, że państwo jest w ruinie. Wydaje mi się, że Trzaskowski nie wykorzystuje dwóch haseł, które - z punktu widzenia powagi, nie wiem czy z punktu zdobywania głosów - powinny być obecne - mówił dalej prof. Śpiewak.
- Po pierwsze - sprawa polityki zagranicznej - obecności Polski w Europie i na świecie, czyli tak zwanego bezpieczeństwa Polski, mówienia, jakie są tego konsekwencje. To prawie w ogóle nie występuje (w kampanii - red.) - zwracał uwagę.
- Druga sprawa, niezwykle ważna, odczuwalna - że państwo, które rzekomo było w ruinie, teraz jest w chaosie. To widać gołym okiem. Ono teraz przestaje działać - mówił profesor Śpiewak.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24