Zgodnie z obowiązującym prawem minister zdrowia wydaje rozporządzenie do ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, które będzie miało wskazania medyczne - tak rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Adrusiewicz zareagował na pytania dziennikarzy o bezpieczeństwo głosowania.
Resort zdrowia poinformował w piątek po godzinie 10 o 248 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarło dziewięciu zakażonych pacjentów. Wszystkie osoby miały choroby współistniejące. Łącznie w Polsce potwierdzono już 10 759 zachorowań na COVID-19. Od początku pandemii zmarły 463 osoby.
Ministerstwo wyda rekomendacje w sprawie wyborów korespondeycjnych
Zapytany o zagrożenie, jakie niesie ze sobą przeprowadzenie wyborów, Wojciech Adrusiewicz oświadczył, że "zgodnie z obowiązującym prawem minister zdrowia wydaje rozporządzenie do ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, które będzie miało wskazania medyczne co do bezpieczeństwa przeprowadzenia wyborów".
- Musimy poczekać z rekomendacjami do czasu, aż zostanie uchwalona ustawa, jednak, co ważne trwają prace i przygotowania wskazań czysto medycznych, pod kątem zabezpieczenia tych wyborów. Tak, żeby procedury, które będą obowiązywały nas w głosowaniu korespondencyjnym, gwarantowały bezpieczeństwo – mówił.
Rzecznik nie odpowiedział wprost na pytanie, jak długo koronawirus żyje na kartce papieru. Powiedział tylko, że resort korzysta "z opinii ekspertów zarówno z uniwersytetów, jak i instytutów badawczych". - Proszę dać nam czas na określenie tych wskazań. Wiem, że w sferze medialnej wskazania co do przeżywalności wirusa na kartce papieru czy też na innych przedmiotach są różne. Na pewno, gdy będziemy wydawali wskazania, to skorzystamy z opinii najlepszych ekspertów w tym względzie i na pewno się podzielimy tymi opiniami – dodał.
Ustawa trafiła do Senatu
Sejm uchwalił 6 kwietnia wieczorem ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego.
Ustawa nie przeszła jeszcze drogi legislacyjnej, więc nie jest obowiązującym prawem. 7 kwietnia trafiła do Senatu. Marszałek Tomasz Grodzki zapowiedział wtedy, że na jej rozpatrzenie Izba Wyższa wykorzysta zapewne 30 dni i zasięgnie opinii m.in. RPO, PKW i Sądu Najwyższego. Oznacza to, że ustawa z Senatu może wyjść 6 maja, na cztery dni przed planowanymi na 10 maja wyborami.
Trzy ogniska zakażeń w Polsce
Jak mówił rzecznik, w Polsce mamy obecnie trzy ogniska zakażeń, które spowodowały piątkowy wzrost liczby zachorowań. Są to domy pomocy społecznej w Lublińcu (woj. śląskie) i Kaliszu (woj. wielkopolskie) oraz szpital w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie).
Andrusiewicz podkreślił, że zazwyczaj wzrost liczby przypadków wiąże się z wykryciem ognisk w ośrodkach zamkniętych - domach pomocy społecznej i w zakładach opiekuńczo-leczniczych. - Dlatego tak ważne jest zabezpieczenie personelu pracującego w tych miejscach - dodał.
Rzecznik przekazał, że dobrą wiadomością jest wzrost liczby osób, które pokonały wirusa. Z danych resortu wynika, że do tej pory wyzdrowiało 1 944 chorych. - Wyzdrowiało kolejnych 200 osób. Ta liczba stabilizuje się nam na dość wysokim poziomie. Jeżeli taki wskaźnik się utrzyma, to jest to bardzo dobra wiadomość - powiedział. - Spadła nam liczba osób, które są pod respiratorami. W tej chwili mamy tych pacjentów 135. Niedawno mieliśmy ponad 140 osób, więc to też jest pozytywna informacja - oświadczył rzecznik.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia o nowej terapii leczenia COVID-19
Rzecznik mówił także o terapii, która została zastosowana we Wrocławiu. Ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu prof. Krzysztof Simon powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że do wrocławskiego szpitala w ramach badań klinicznych trafił lek amerykańskiej firmy Gilead (profesor nie wymienił nazwy leku). Firma Gilead produkuje Remdesivir, który jest testowany w wielu krajach na świecie w leczeniu pacjentów z COVID-19.
Andrusiewicz potwierdził, że chodzi o Remdesivir. - Obecnie jeszcze ten lek nie będzie stosowany ani w Poznaniu, ani w Łodzi, ani w Warszawie, bo pierwsze wskazania były, że też te trzy szpitale obok Wrocławia skorzystają z tego leku - powiedział. - Ten lek jest w trakcie badań klinicznych w USA, to jest producent ze Stanów Zjednoczonych. Są badania kliniczne, to jest terapia eksperymentalna - zaznaczył rzecznik. Dodał, że za zgodą Komisji Europejskiej otrzymaliśmy możliwość zastosowania tego leku w Polsce. - Ten lek w ramach tychże badań klinicznych jest przekazywany przez firmę za darmo do konkretnych szpitali ze wskazań przy konsultacjach między innymi z ministerstwem zdrowia - tłumaczył. - Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu trafi również do Poznania, być może także do Łodzi i do Warszawy. We Wrocławiu już ta terapia została zastosowana, teraz czekamy na efekty, na informację ze szpitala we Wrocławiu, jakie efekty przyniosła terapia tym lekiem, który, podkreślam, jest w fazie badań klinicznych - powiedział Andrusiewicz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24