Przygotowania do wyborów korespondencyjnych się odbywają - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wicepremier Jacek Sasin. Fakt tego, że karty do głosowania są drukowane, choć Państwowej Kosmisji Wyborczej odebrano prawo do określania ich wzoru, skwitował stwierdzeniem, że odpowiednie rozporządzenie dające podstawę prawną "będzie musiało być wydane przez ministra aktywów państwowych, który potwierdzi ten wzór". Ministrem aktywów państwowych jest Jacek Sasin.
Wicepremier w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 zaznaczył, że jest pewien "na sto procent", że 10 maja uda się przeprowadzić wybory korespondencyjne.
- Rzeczywiście te przygotowania już się odbywają. Nie na mocy moich decyzji. Dzieje się to przede wszystkim na podstawie decyzji marszałek Sejmu, która wyznaczyła wybory prezydenckie zgodnie z konstytucją na 10 maja i na podstawie decyzji pana premiera wydanej w oparciu o ustawę antycovidową, która nakazała państwowym firmom, takim jak Wytwórnia Papierów Wartościowych oraz Poczta Polska, przygotowanie do tych wyborów, aby mogły się odbyć w trybie korespondencyjnym - mówił.
Wytwórnia Papierów Wartościowych "już drukuje karty do głosowania"
Przyznał, że Wytwórnia Papierów Wartościowych "już drukuje karty do głosowania". - Wzór kart określiła Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w lutym tego roku - powiedział.
- To w ogóle PKW oraz Krajowe Biuro Wyborcze są tymi instytucjami, które te wybory przeprowadzają. To, że w tym uczestniczą inne instytucje państwa, to jest normalne, bo zawsze ktoś te karty drukował, ktoś te karty dowoził. Tak się dzieje i tym razem, różnica jest taka, że dostarcza je nie do lokali wyborczych, a do głosujących - stwierdził. - Chciałem w ten sposób zdementować informacje, które się pojawiają, że to rząd czy Ministerstwo Aktywów Państwowych, czy ja, czy jakikolwiek inny rządowy urzędnik przeprowadza te wybory - przekonywał Sasin.
Będzie rozporządzenie, "które potwierdzi wzór" karty do głosowania
Na uwagę, że na mocy pakietu antykryzysowego uprawnienie do określenia wzoru karty do głosowania zostało odebrane PKW, a na mocy ustawy o wyborach korespondencyjnych zostało przyznane właśnie Jackowi Sasinowi, odparł: - Ale Państwowa Komisja Wyborcza już to zrobiła, zanim te przepisy weszły w życie.
Jak pisze Konkret 24 w swojej analizie, w obecnym stanie prawnym w dalszym ciągu Państwowa Komisja Wyborcza odpowiada za przebieg wyborów prezydenckich, ale przepis art. 102 pozbawił ją ważnego prawa – ustalenia wzoru karty do głosowania i zlecenia druku. Obecnie nie ma obowiązującego aktu prawnego, który by na to komukolwiek zezwalał. W ustawie z 6 kwietnia ten obowiązek powierza się ministrowi aktywów państwowych. Dopóki ten przepis nie stanie się obowiązujący, nie ma podstaw prawnych, by komukolwiek zlecać druku kart do głosowania.
- W momencie, kiedy wejdą w życie przepisy tej ustawy, która dzisiaj zalega w Senacie, wtedy oczywiście takie rozporządzenie będzie musiało być wydane przez ministra aktywów państwowych, które potwierdzi ten wzór - powiedział. - Szkoda, że opozycja w Senacie blokuje tę ustawę, która zapewnia bezpieczne głosowanie, bo rzeczywiście wszystko byłoby prostsze, gdyby nie obstrukcja ze strony opozycji. Polacy mogliby spokojnie przygotowywać się do wyborów, wiedząc na podstawie jakich przepisów te wybory będą przeprowadzone, a tak jesteśmy w pewnym kłopocie.
Konstytucja gwarantuje Senatowi 30 dni na ustosunkowanie się do ustaw przyjętych przez Sejm, Sasin jednak stwierdził, że "nie wie, czy jest to odpowiedzialne zachowanie - narażanie dzisiaj Polaków na taką niepewność przed tymi wyborami". - Oczywiście, że Senat nie przekroczył prawa, bo może rzeczywiście przez miesiąc przetrzymywać tę ustawę przyjętą przez Sejm, ale przekracza swoją misję, a tą misją jest zapewnienie Polakom bezpieczeństwa w tych wyborach, które się odbędą - ocenił.
Przesunięcie wyborów o kilka dni? "Nie ma takiej możliwości"
Pytany, czy dzisiaj obóz rządzący nie rozważa przesunięcia tych wyborów nawet o dni, odpowiedział, że "nie ma takiej możliwości".
- Jeśli wejdzie w życie ta ustawa (o głosowaniu korespondencyjnym - red.), (....) to rzeczywiście taki mechanizm dający pani marszałek prawo do tego, aby przesunąć te wybory o tydzień de facto, a przy jakiejś karkołomnej interpretacji jeszcze może o kilka dni jest, ale nie zakładam, że takie działania będą podejmowane. Wybory są rozpisane na 10 maja, ta data nas dzisiaj obowiązuje. Do tej daty się dzisiaj przygotowujemy - zaznaczył.
Kiedy zacznie się rozsyłanie pakietów wyborczych? "Na siedem dni przed wyborami"
Wicepremier był pytany, kiedy zacznie się i ile będzie trwało rozsyłanie kart wyborczych w wyborach korespondencyjnych. Sasin odparł, że "na siedem dni przed wyborami" pakiety wyborcze będą dostarczane pocztą do wyborców.
Na uwagę, że ustawa o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich prawdopodobnie wejdzie na trzy dni przed wyborami, Sasin odparł, że dlatego wcześniej musi się zacząć operacja rozsyłania pakietów wyborczych, żeby "zdążyć". Dopytywany, czy zatem pakiety wyborcze będą rozsyłane mimo braku ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, wicepremier stwierdził, że "wybory są ogłoszone na 10 maja, to po prostu jest fakt".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24