Nie jest rzeczą nadzwyczajną, że prezydent rozmawia z większością parlamentarną. To jest oczywiście formuła absolutnie normalna, właściwa dla demokracji. Żadnej nadzwyczajnej historii w tym nie widzę - powiedział prezydencki minister Paweł Mucha, odnosząc się do udziału Andrzeja Dudy w wyjazdowym spotkaniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski, współtworzącej klub PiS, zauważył, że przyjazd prezydenta nie odbył się "pod osłoną nocy, po cichu, żeby nikt nie widział".
W poniedziałek wieczorem klub Prawa i Sprawiedliwości zebrał się na wyjazdowym posiedzeniu w podwarszawskiej Jachrance. Na spotkanie przyjechał także prezydent Andrzej Duda.
W mediach społecznościowych pojawiły się fotografię z posiedzenia. Jedną z nich opublikował na Twitterze poseł PiS Zbigniew Hoffmann.
Inną udostępnił poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
"Żadnej nadzwyczajnej historii w tym nie widzę"
O obecność prezydenta na tym spotkaniu we wtorek był pytany w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceszef jego kancelarii Paweł Mucha. Jak mówił, "prezydent utrzymuje kontakt z klubami parlamentarnymi". Pytany, czy przypomina sobie, żeby Andrzej Duda uczestniczył w obradach innego klubu, odpowiedział, że "nie pamięta, żeby było zaproszenie ze strony jakiegokolwiek innego klubu".
- Natomiast pamiętam liczne zaproszenia pana prezydenta dla wszystkich przedstawicieli wszystkich frakcji parlamentarnych i takie spotkania bardzo często miały miejsce w bardzo różnych formatach, a także w takim formacie, że pan prezydent zapraszał przedstawicieli na przykład Platformy Obywatelskiej i ci potwierdzali, a potem nie przychodzili, czy wycofywali swój udział - dodał.
- Nie jest rzeczą nadzwyczajną, że prezydent rozmawia też z większością parlamentarną. To jest oczywiście formuła absolutnie normalna, właściwa dla demokracji. Żadnej nadzwyczajnej historii w tym nie widzę - ocenił Mucha.
Prowadzący Konrad Piasecki wskazywał, że nie pamiętam, by inny prezydent, między innymi Bronisław Komorowski czy Aleksander Kwaśniewski, spotykał się na takich klubowych obradach. - Spotkania odbywały się na pewno ze strony wszystkich prezydentów, jeżeli chodzi o parlamentarzystów. To jest naturalna rzecz - odparł Mucha.
- Tego rodzaju spotkanie jest rzeczą zwykłą - dodał prezydencki minister.
Wskazywał na to, że prezydent wetował niektóre ustawy, powstałe z inicjatywy PiS. - Kiedy prezydent Andrzej Duda ma inny pogląd, potrafi go uzasadnić i bardzo wyraźnie się w tych spawach wypowiada - przekonywał. - Prezydent wtedy, kiedy trzeba było podjąć decyzję nawet wobec własnego politycznego obozu trudną, a on uważał, że dla dobra Rzeczypospolitej takie rozstrzygnięcie jest uzasadnione, takie decyzje podejmował - dodał Mucha.
CZYTAJ TAKŻE: Paweł Mucha w "Rozmowie Piaseckiego" >>>
Cymański: przyjazd nie pod osłoną nocy
Poseł Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski, która współtworzy klub PiS, jeszcze przed wyjazdem na posiedzenie był pytany, czy nie obawia się, że obecność Andrzeja Dudy na nim sprawi wrażenie, że jest on prezydentem konkretnej formacji.
- Prezydent się z tym nie obnosi, ale nie może udawać i wyrzekać się tego obozu, który na niego postawił, którego kandydatem on był (w minionych wyborach prezydenckich i ponownie jest - red.) - ocenił. Zauważył, że Andrzej Duda zawetował kilka ustaw autorstwa PiS, między innymi ustawy dotyczące sądownictwa z lipca 2017 roku.
- Nie miał łatwo z nami ani my z nim wbrew pozorom - przekonywał Cymański. - Co prezydent pokazał, wetując? Że nie jest na naszym łańcuchu, że nie jest notariuszem, nie jest naszym popychadłem - kontynuował.
Polityk klubu PiS zauważył też, że jego przyjazd na posiedzenie PiS-u nie miało miejsca "pod osłoną nocy, po cichu, żeby nikt nie widział". Ocenił, że to "dobrze", że prezydent pojawia się na wyjazdowych obradach klubu. - Cieszę się - dodał.
Terlecki: kampania wymaga intensywnej pracy
Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki przekazał w poniedziałek wieczorem, że podczas spotkania głos zabrali prezydent Duda, premier Morawiecki oraz prezes PiS. - Potem omawialiśmy pewne techniczne i programowe elementy naszej kampanii, które poznacie państwo w następnych dniach, w czasie konwencji programowej pana prezydenta i w czasie kolejnych dni naszej kampanii - zapowiedział.
Szef klubu PiS pytany, czy oceniono dotychczasowy przebieg kampanii prezydenckiej, odparł, że tak. - Dokonaliśmy pewnego podsumowania dotychczasowych działań. Przypomnieliśmy też i porównaliśmy z działaniami z poprzedniej kampanii pana prezydenta i jesteśmy pełni optymizmu, i wiary w zwycięstwo, choć oczywiście mówimy zawsze – i będziemy to mówić do ostatnich godzin przed ciszą wyborczą - że ta kampania wymaga niezwykle intensywnej pracy, a także ogromnej mobilizacji naszych zwolenników - powiedział Terlecki.
Dopytywany, czy pojawiły się pomysły na korekty kampanijnych działań, Terlecki stwierdził, że omawiano "szczegółowo pewne elementy tej kampanii". - Ale słowo korekta nie jest tu, myślę, na miejscu, raczej mówiliśmy o tym, co przed nami, niż o tym, co za nami - zaznaczył szef klubu PiS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@ZbHoffmann