Dzisiaj musimy się zastanowić, jak rozwiązać problem służby zdrowia, dzisiaj musimy rozmawiać o bezpieczeństwie - mówił w Suwałkach kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. - PiS chce rozstrzygać spory z przeszłości, które są dawno rozstrzygnięte, a trzeba rozwiązywać obecne problemy - dodał. - Dzisiaj 500 plus nie wystarczy, tylko trzeba się zająć ochroną miejsc pracy - podkreślał.
Rafał Trzaskowski kontynuuje kampanijny objazd po kraju. W niedzielę rano wystąpił na konferencji prasowej w Suwałkach. W parku Konstytucji 3 maja zgromadziło się kilkuset zwolenników kandydata Koalicji Obywatelskiej.
"Jeżeli obywatele mówią, że coś jest dla nich istotne, to będziemy ich słuchać"
Prezydent Warszawy po raz kolejny zapewnił o woli utrzymania obecnego wieku emerytalnego - 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. - Więcej, będziemy tworzyli zachęty do tego, żeby można było pracować dłużej, ale tylko wtedy, jeżeli ktoś będzie chciał dłużej pracować. I nie ma mowy o tym, żeby rozstrzygać te spory inaczej - podkreślił kandydat na prezydenta Polski.
Przekonywał, że najistotniejszymi obecnie kwestiami są: utrzymanie miejsc pracy, poprawa funkcjonowania służby zdrowia i bezpieczeństwo naszego kraju.
- Jeżeli obywatele mówią, że coś jest dla nich istotne, to będziemy ich słuchać i o to walczyć - zapewnił Trzaskowski.
- Dzisiaj świat stanął na głowie w epidemii, dzisiaj musimy przede wszystkim bronić miejsc pracy, dzisiaj musimy się skupić na tym, jak trudna jest sytuacja na rynku pracy, bo przecież bezrobocie dobija do miliona osób. To są naprawdę poważne liczby. Dzisiaj musimy się zastanowić, jak rozwiązać problem służby zdrowia, dzisiaj musimy rozmawiać o bezpieczeństwie. To są prawdziwe tematy, które nurtują Polki i Polaków - powiedział.
Trzaskowski: dzisiaj 500 plus nie wystarczy
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zaznaczył, że "dzisiaj 500 plus nie wystarczy, tylko trzeba się zająć ochroną miejsc pracy". - Jeśli rząd chce się ze mną kłócić, czy zbliżamy się do miliona bezrobotnych, czy nie, to porozmawiajmy na ten temat. Jestem absolutnie gotowy na taką rozmowę - powiedział.
- Ci, którzy chcą dziś pytać o naszą wiarygodność w kwestii emerytalnej, to ja się pytam, gdzie jest wiarygodność Andrzeja Dudy? Obiecywał pomoc frankowiczom, obiecywał kwotę wolną od podatku, obiecywał emerytury bez podatku. Gdzie są te wszystkie obietnice spełnione? - pytał.
- Ja mam dzisiaj takie dojmujące poczucie, że rząd PiS się kompletnie odkleił od rzeczywistości - mówił Trzaskowski.
Jak dodał, dzisiaj radziłby panu prezydentowi i premierowi, "żeby nie patrzyli cały czas wstecz". - Cały czas chcą rozstrzygać spory, które dawno są rozstrzygnięte. Popatrzmy do przodu. Popatrzmy na edukację, gdzie wprowadziliście totalny chaos. Porozmawiajmy o ratowaniu miejsc pracy, o służbie zdrowia, o bezpieczeństwie. O tym dzisiaj mówią Polacy, a nie o tym, o czym wy chcecie rozmawiać, wracając do przeszłości - przekonywał.
Incydent po spotkaniu
Po spotkaniu z mediami Trzaskowski rozmawiał w parku z mieszkańcami Suwałk i pozował z nimi do zdjęć. W pewnym momencie młody mężczyzna rzucił w jego kierunku plastikową butelkę.
Kandydatowi na prezydenta nic się nie stało, przedmiot trafił w kamerę jednej ze stacji telewizyjnych. Interweniowała policja. Zatrzymano dwóch młodych mężczyzn - sprawcę zdarzenia i osobę, która towarzyszyła mu w parku.
"Mamy dość dzielenia nas"
Trzaskowski odwiedził później Augustów i Białystok. - Gdziekolwiek jeżdżę, tam ludzie mówią mi: mamy dość, przede wszystkim dzielenia nas, szczucia na nas, dzielenia Polaków na lepszych i gorszych, na ludzi z małych, średnich, większych miast czy z polskiej wsi - mówił kandydat KO podczas niedzielnego wiecu w Białymstoku.
- Chyba żaden rząd w ostatniej historii nie próbował napiętnować tak dużej rzeszy naszych współobywateli - dodał.
Wymieniał w tym kontekście "żołnierzy i policjantów, którzy choć jeden dzień przepracowali przed 1989 rokiem". - Nieważne, że potem przepracowali 30 lat dla wolnej Polski, i tak PiS chce ich piętnować, mamy tego dość - podkreślał.
Potem, jak mówił, "próbowali piętnować dyplomatów, dzięki którym jesteśmy w NATO i UE", nawet jak przed 1989 rokiem pracowali tylko jeden dzień, sędziów, nauczycieli, co jest "największym grzechem tej władzy". Przez obecną władzę, dodał, piętnowani są również przedsiębiorcy, mniejszości, osoby z niepełnosprawnościami, lekarze rezydenci, samorządowcy, osoby wykształcone. - Ta lista się ciągnie i ciągnie. Tylko należałoby dodać obszarników i mielibyśmy powrót do komunizmu, kiedy próbowano nas dzielić cały czas - zaznaczył.
- Zobaczcie, ile hipokryzji ta władza pokazuje, bo jeśli są to ludzie, którzy są wierni panu prezesowi, to wtedy nie przeszkadza przeszłość - powiedział. - A my przede wszystkim mamy dość hipokryzji - dodał.
Trzaskowski: drzwi Pałacu Prezydenckiego będą otwarte
Zapowiedział, że jak zostanie prezydentem, utworzona zostanie komisja krzywd, gdzie wszyscy ci, którzy źle zostali potraktowani przez obecną władzę, uzyskają pomoc. - Jeśli komukolwiek odbierano pracę za poglądy, jeśli ktokolwiek był zaszczuwany, miał problemy, ta komisja krzywd złożona z prawników będzie pomagać - zapowiedział.
- Wprowadzę również instytucję indywidualnych przesłuchań obywatelskich, tak jak to robią samorządowcy, żeby drzwi Pałacu Prezydenckiego były otwarte, żeby moi współpracownicy i ja mogli się spotykać z ludźmi, jeśli spotkała ich krzywda - mówił Trzaskowski. - Otworzymy drzwi Pałacu, przewietrzymy ten Pałac i te drzwi zostaną na zawsze otwarte - dodał.
Trzaskowski do swojego przeciwnika: czy to dobre, żeby nikt nie patrzył na ręce władzy?
Kandydat KO zwracał się również do obecnego na wiecu przeciwnika. - Nawet jeśli pan jest zwolennikiem tej władzy, przyda się, żeby wreszcie ktoś jej spojrzał na ręce, prawda? - powiedział. - I bardzo pana proszę o chwilę namysłu, bo ja nie jestem pana wrogiem. Tylko niech pan się chwile zastanowi szanowny panie, czy to jest naprawdę dobre, żeby był monopol władzy, żeby nikt im nie patrzył na ręce, przecież tam jeden minister rozgrzesza drugiego ministra. Czy widział pan wszystkie afery tej władzy? - pytał.
- Dziękuję, że pan kiwa głową na tak, bo to bardzo ważne, że nawet jeśli się różnimy, potrafi pan stanąć w prawdzie i powiedzieć, że się pan zgadza - dodał Trzaskowski. Zaapelował też o podziękowanie dla tego człowieka, że miał odwagę przyjść w miejsce, gdzie są tysiące ludzi inaczej myślący.
Ponowił również apele, by budować wspólnotę i nie odczłowieczać inaczej myślących. - Nie widziałem, żeby PiS i pan prezydent w sposób przekonywujący wyciągnęli rękę w drugą stronę i próbowali rozmawiać z tymi, którzy myślą inaczej. Reagują tak jak ludzie z kompleksami, albo się obruszają, albo reagują twardymi słowami, a trzeba ze sobą rozmawiać - powiedział.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24