Poseł Sławomir Nitras naruszył moją nietykalność cielesną - poskarżył się poseł Sebastian Kaleta (PiS) na działania parlamentarzysty Koalicji Obywatelskiej przed konferencją prasową Rafała Trzaskowskiego. "Młodzi chłopcy, którym zaszumiało w głowie" - skomentował Nitras, reagując na zarzuty Kalety i jego kolegi klubowego, Jacka Ozdoby.
Posłowie z klubu PiS i partii Solidarna Polska, Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba, przybyli w czwartek do oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie, gdzie miała się odbyć konferencja prasowa prezydenta stolicy i kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego, rywala w drugiej turze ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy.
Schody niezgody
Jak widać na nagraniach, gdy Kaleta i Ozdoba czekali na przyjazd Trzaskowskiego przed zapowiadaną konferencją prasową, Nitras podszedł do parlamentarzystów z Solidarnej Polski i wywiązała się miedzy nimi rozmowa. - Ja się pojawiam zawsze przed wizytą pana prezydenta (Trzaskowskiego). Panowie nie jesteście jakimś szczególnym powodem mojej obecności - tłumaczył. - Wasza obecność tutaj jest związana z naszą, a nie nasza z waszą - dodał.
Mikrofony na potrzeby konferencji przeniesiono na dach zbiorników retencyjnych, na który prowadziły wąskie metalowe schody. W pewnym momencie Kaleta zaczął po nich wchodzić. Podszedł do niego Nitras i przytrzymał go w pół. Oznajmił, że go nie wpuści, gdyż jest to konferencja tylko dla dziennikarzy. Nastąpiła krótka przepychanka.
- Pan nie jest ochroną. Czy pan jest z ochrony? - pytał Ozdoba. - Jak trzeba, to jestem. Nie będziecie nam rozbijać eventu - odpowiedział Nitras, przytrzymując Kaletę.
- Rafał Trzaskowski mówił, że chce rozmawiać również z naszą opcją polityczną. Pan poseł Nitras jest egzemplifikacją postawy Rafała Trzaskowskiego, który boi się wyjść, porozmawiać z państwem, boi się obecności posłów, którzy kontrolują spółkę przez niego nadzorowaną - mówił Kaleta. Przekonywał, że jest tam w ramach prowadzonej kontroli poselskiej w MPWiK, a ponadto jako poseł z Warszawy chce wysłuchać konferencji prasowej prezydenta miasta.
Parlamentarzyści nawzajem wzywali się do uspokojenia.
- Ja go tylko trzymam, ja się troszczę, żeby nie spadł - tak poseł Nitras odpowiadał na zarzut, że "szarpie" posła Kaletę. Wyrażał obawę, że Kaleta "nogę sobie złamie na tej instalacji" i "będzie na prezydenta Trzaskowskiego". - Boją się obecności posłów - przekonywał Kaleta, - Pan przychodzi, pan mnie blokuje, ja spokojnie z panem rozmawiam - dodał. Nitras ripostował: - Robi pan przedstawienie. (...) Prawda jest taka, że chcieliście zrobić cyrk, tylko trafiliście na lepszego od siebie.
- To jest szopka - komentował Kaleta.
Ostatecznie Ozdoba i Kaleta zrezygnowali z próby wejścia na górę.
Ozdoba: pan poseł Nitras się na pana posła Kaletę rzucił
- Pan poseł próbował wejść na konferencję w celu wysłuchania pana prezydenta, a pan poseł Nitras się na pana posła, ministra Kaletę po prostu rzucił - tak przebieg zdarzeń relacjonował potem poseł Ozdoba.
- Mam świadomość, że pan poseł Nitras naruszył moją nietykalność, że w inny sposób utrudniał nam pracę - ocenił Kaleta. Oświadczył, że poseł KO przeklinał wobec nich, kiedy dziennikarze poszli na konferencję prasową.
Według obu posłów klubu PiS sprawa powinna trafić do sejmowej komisji etyki poselskiej.
Nitras: młodzi chłopcy, którym zaszumiało w głowie
Nitras odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych.
"Pan minister Kaleta wykorzystuje samochód ministerialny w trakcie swoich pijarowskich (pisownia oryginalna - red.) akcji z kolegą Ozdobą. Nie ma do tego prawa. Młodzi chłopcy, którym zaszumiało w głowie. Niewielkie kompetencje za to służbowa fura, skóra i komóra" - napisał na Twitterze Nitras.
Źródło: TVN24, PAP