- Pan prezydent ma problem z rosnącymi cenami, ponieważ rządy Prawa i Sprawiedliwości - poza wszystkimi innymi złymi rzeczami, które po sobie zostawią, zostawią również wysoką inflację - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Koalicja Polska), odnosząc się do wypowiedzi Andrzeja Dudy dotyczącej cen produktów spożywczych. Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba (Solidarna Polska), odniósł się z kolei do aktywności Agaty Kornhauser-Dudy i przekonywał, że "pokazała przez pięć lat, że można być znakomitą pierwszą damą".
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Koalicja Polska) oraz wiceminister klimatu Jacek Ozdoba (Solidarna Polska) komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 niedawną aktywność kandydatów w wyborach prezydenckich.
"Na razie wstały ceny, bo cała reszta uderzyła się mocno w głowę"
Kamiński odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas spotkania z mieszkańcami Kozienic mówił między innymi o cenach produktów spożywczych. - Niektóre produkty zdrożały bardziej, ale z kolei w ogromnym stopniu potaniał olej. Oczywiście, ceny poszły w górę, przyczyny tego są bardzo różne, ale wynagrodzenia powędrowały w górę znacznie więcej - mówił Duda.
- Pan prezydent ma problem z rosnącymi cenami, ponieważ rządy Prawa i Sprawiedliwości - poza wszystkimi innymi złymi rzeczami, które po sobie zostawią, zostawią również wysoką inflację, o której do tej pory Polacy zdążyli już zapomnieć - powiedział Kamiński w "Kropce nad i".
- Jeżeli cokolwiek wstało w Polsce z kolan, to wstały ceny. Można powiedzieć, że to jest skutek polityki PiS-u "wstawania z kolan". Na razie wstały ceny, bo cała reszta uderzyła się mocno w głowę - dodał.
Wiceminister o Agacie Kornhauser-Dudzie: pokazała przez pięć lat, że można być znakomitą pierwszą damą
Jacek Ozdoba odniósł się z kolei do konwencji kandydata PSL na prezydenta Władysława Kosiniaka-Kamysza, podczas której głos zabrała także jego żona Paulina. Mówiła ona między innymi, że jeśli zostanie pierwszą damą, to "nie da się zamknąć pod kryształowym żyrandolem".
Ocenił, że "to był element gry prowadzonej podczas kampanii wyborczej". - Pytanie, jakby się zachowywała, gdyby rzeczywiście pan Kosiniak-Kamysz wygrał wybory. Patrząc na to, w jaki sposób do tej pory uczestniczyła w polskiej polityce, wątpię w to - dodał Ozdoba. Na uwagę prowadzącej, że do tej pory małżonki polityków raczej nie zabierały publicznie głosu, jeśli nie były pierwszymi damami, wiceminister odparł, że "mogą one uczestniczyć aktywnie w innych sferach".
Wiceminister klimatu odniósł się także do aktywności obecnej pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy. - Pokazała przez pięć lat, że można być znakomitą pierwszą damą, można aktywnie uczestniczyć, spotykając się z obywatelami, pełnić funkcje na tyle poważnie, że wzmacnia głowę państwa - przekonywał.
Kamiński: to było klasyczne pokazanie zaniepokojenia kandydaturą Władysława Kosiniaka-Kamysza
Goście "Kropki nad i" odnieśli się także do słów prezydenckiego rzecznika Błażeja Spychalskiego. W poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 stwierdził, że ubiegający się o prezydenturę prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz "przez wiele lat był popychadłem Donalda Tuska".
- To było klasyczne pokazanie, w sposób nerwowy i bardzo niekulturalny - najogólniej rzecz ujmując - zaniepokojenia kandydaturą Władysława Kosiniaka-Kamysza - ocenił Kamiński. - Ten atak będzie szedł teraz na nas, na Kosiniaka-Kamysza - mówił.
Jacek Ozdoba mówił, że "być może sformułowanie jest niefortunne". - Polityka w kampanii wyborczej potrafi być czasami ostrzejsza, niekoniecznie to jest dobre - wskazywał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24