Biden z przewagą, ale liczenie trwa. Kolejne godziny niepewności

Joe Biden: Nieważne, na kogo głosowaliście, większość chce odnieść zwycięstwo ponad podziałami politycznymi. Odłóżmy złość, czas stanąć jako naród w procesie gojenia ran. Nie ma czasu na dalsze polityczne walki. Musimy tylko pamiętać, kim jesteśmy: Stanami Zjednoczonymi Ameryki.

Podczas wystąpienia Joe Biden podkreślił, że wybory odbyły się w trudnych pandemicznych warunkach. Zapowiedział, że plan gospodarczy, jaki proponuje, pozwoli szybko stanąć Amerykanom na nogi. – Demokracja działa. Wasz głos będzie policzony – zapewnił.

Joe Biden: Jest coraz bardziej jasne, że w tych rekordowych pod względem liczby głosów wyborach większość Amerykanów – każdej rasy, płci i pochodzenia – chce zmiany.

Joe Biden: Jeszcze tego nie ogłoszono, ale jest jasne, że wygramy. Wygramy ten wyścig z wyraźną przewagą. Uzyskałem już ponad 74 miliony głosów, to najlepszy wynik w historii USA. Wyprzedzam pod tym względem Donalda Trumpa o cztery miliony głosów.

Wzrosła przewaga Joe Bidena w stanie Pensylwania – po przeliczeniu kolejnych 9288 kart do głosowania obecnie wynosi ona 27 130 głosów.

Po zliczeniu 97 procent głosów w stanie Arizona,przewaga byłego wiceprezydenta USA Joe Bidena zmalała do poziomu 29 861 głosów. Na początku dnia Donald Trump przegrywał o ponad 70 tysięcy głosów.

Sekretarz stanu Arizona w rozmowie z CNN poinformowała, że pozostały jeszcze do zliczenia 173 tysiące kart do głosowania.

CNN informuje, że sekretarz stanu Georgii nie wyda tej nocy żadnych dodatkowych informacji w związku ze zliczanymi głosami. Biuro Brada Raffenspergera, konsultanta ds. mediów sekretarza wydało oświadczenie, w którym poinformowało, że do głosów oddanych w stanie Georgia doliczonych zostanie około 8400 kart pochodzących od żołnierzy służących w misjach zagranicznych.

Sąd Najwyższy wezwał komisję wyborczą w stanie Pensylwania do oddzielnego zliczenia głosów przesłanych do komisji po dniu wyborów. Stanowisko sędziego Samuela Alito potwierdza wcześniejszą decyzję Sekretarza stanu Pensylwanii o oddzieleniu kart, które komisje otrzymały od 4 do 6 listopada.

Trump: Miałem olbrzymią przewagę we wszystkich tych stanach w wieczór wyborczy i nagle widzę, jak te przewagi w cudowny sposób znikają z kolejnymi dniami. Przewagi wrócą, bo posuwamy się do przodu w postępowaniach sądowych.

Trump: Joe Biden nie powinien bezprawnie ubiegać się o prezydenturę. Ja też mógłbym się tego domagać. Postępowanie sądowe dopiero się rozpoczyna.

Joe Biden zwiększa prowadzenie nad Donaldem Trumpem w stanie Pensylwania. Były wiceprezydent cieszy się poparciem 49,5 procent wyborców – walczący o reelekcję prezydent ma o 17 053 głosów mniej.

Trump obiecał w piątek kontynuować batalię prawną o prezydenturę w sytuacji, gdy jego rywal zbliża się do zdobycia wystarczającej liczby głosów, aby wygrać wybory. "Będziemy kontynuować ten proces w każdym aspekcie prawnym, żeby zapewnić, że Amerykanie mają zaufanie do naszego rządu. Nigdy nie zrezygnuję z walki o was i nasz naród" - czytamy w oświadczeniu Trumpa, opublikowanym przez jego sztab w piątek przed południem czasu lokalnego.

Republikanie proszą darczyńców o co najmniej 60 milionów dolarów na sfinansowanie pozwów prawnych wniesionych przez sztab Trumpa w związku z wynikami wyborów - donoszą amerykańskie media.

Za niespełna godzinę komisja wyborcza w stanie Pensylwania ma przekazać najnowsze dane na temat liczby głosów oddanych na poszczególnych kandydatów.

Lider republikańskiej większości w Senacie Mitch McConnell powiedział, że uważa, iż w USA nastąpi pokojowe przekazanie władzy, jeśli prezydent Donald Trump nie uzyska reelekcji. Wcześniej na Twitterze McConnell wzywał do tego, by "każdy legalnie oddany głos został zliczony, a nielegalnie nie". Apelował także do zapewnienia wszystkim stronom możliwości obserwowania procesu wyborczego.

W Arizonie do przeliczenia pozostało około 250 tysięcy kart do głosowania. Ponad połowa z nich to głosy oddane w najludniejszym rejonie stanu, hrabstwie Maricopa.

Przed budynkiem komisji wyborczej hrabstwa Maricopa w Arizonie zebrał się tłum zwolenników Donalda Trumpa. Jak donosi BBC, wiele z zebranych osób jest uzbrojonych. W Arizonie zezwala się na publiczne eksponowanie broni palnej.

Na ten moment w tym tradycyjnie republikańskim stanie prowadzi Joe Biden, ale jego przewaga nad urzędującym prezydentem topnieje.

Prawnicy Partii Republikańskiej z Pensylwanii skierowali do Sądu Najwyższego wniosek o nakazanie władzom stanowym wstrzymania się od podejmowania jakichkolwiek czynności z kartami do głosowania nadesłanymi po 3 listopada.

Władze Pensylwanii zezwoliły na liczenie kart wyborczych, które spłyną do komisji po dniu wyborów, jeżeli stempel pocztowy postawiony został do 3 listopada. Rozwiązanie takie kwestionuje środowisko Donalda Trumpa, które uważa, że nie powinno się liczyć głosów napływających po terminie wyborów.

Sekretarz stanu Pensylwanii już wcześniej nakazał, by oddzielić od siebie karty nadesłane do dnia wyborów, od tych, które komisje otrzymały w terminie od 4 do 6 listopada i wstrzymać się od zliczania tych drugich przez czas trwania sporu sądowego. Prawnicy GOP chcą, by decyzję tę potwierdził Sąd Najwyższy, jak również nakazał wstrzymanie się od jakichkolwiek innych czynności – precyzuje CNN.

W noc wyborczą wydawało się, że Donald Trump ma pewne prowadzenie w niemal wszystkich stanach, które przed wyborami określano jako wahające się: na Florydzie, w Ohio, Georgii, Wisconsin, Michigan i Pensylwanii.

Czemu więc w takich stanach jak Pensylwania, gdzie pod koniec nocy wyborczej Trump prowadził kilkuset tysiącami głosów, szala przechyliła się na korzyść Joe Bidena? Wszystko to za sprawą pandemii COVID-19 i niespotykanego do tej pory udziału głosów oddanych drogą korespondencyjną.

Demokraci, których elektorat to w znacznej mierze mieszkańcy dużych ośrodków miejskich, najbardziej dotkniętych pandemią, w czasie kampanii namawiali swoich wyborców do oddawania głosów drogą kopertową. Tymczasem Donald Trump, któremu zarzucano lekceważące podejście do koronawirusa, zachęcał republikański elektorat do stawienia się przy urnach osobiście.

Gdy więc 3 listopada zamknięto lokale wyborcze, w pierwszej kolejności zliczone zostały głosy oddane w dniu wyborów – w większości na urzędującego prezydenta. W kolejnych godzinach nadeszło jednak coś, co amerykańskie media określają jako "niebieską zmianę", czyli gwałtowny przyrost poparcia dla Joe Bidena z kart nadesłanych drogą kopertową.

"Będziemy kontynuować proces w każdym aspekcie prawnym, żeby zapewnić, że Amerykanie mają zaufanie do naszego rządu. Nigdy nie zrezygnuję z walki o was i nasz naród" – napisał Trump w oświadczeniu.

"Amerykanie zasługują na pełną transparentność procesu liczenia głosu" – oświadczył Donald Trump, w opublikowanym przez jego zespół oświadczeniu. "Nie chodzi o te jedne wybory. Chodzi o integralność całego naszego procesu wyborczego" – dodał w komunikacie prezydent USA.

Skąd ci elekotrzy i dlaczego już od dawna mogło ich nie być. Czytaj w tvn24.pl >>>

Burmistrz Filadelfii Jim Kenney powiedział, że sztab Donalda Trumpa "nie pokazał cienia dowodu" na fałszowanie wyborów w jego mieście.

W hrabstwie Clark w Nevadzie do przeliczenia pozostały 63 tysiące kart do głosowania - przekazały lokalne władze. Można się spodziewać, że w regionie tym, którego siedzibą jest Las Vegas, lepszy wynik uzyska Joe Biden.

W Filadelfii (stan Pensylwania) pozostało do policzenia około 40 tysięcy kart do głosowania – przekazała przedstawicielka władz miejskich Lisa Deeley. Jak jednak dodała, ich zliczenie może zająć jeszcze kilka dni.

W skali kraju Joe Biden ma na ten moment ponad 4 miliony głosów więcej niż Donald Trump.

Wyniki kandydatów w skali kraju:

Joe Biden: 50,5 procent - 73 925 803 głosy

Donald Trump: 47,7 procent – 69 805 023 głosy

"Donald Trump myli się, mówiąc, że wybory zostały sfałszowane, skorumpowane i ukradzione. Robiąc to, szkodzi sprawie wolności tutaj i na całym świecie" – oświadczył republikański senator ze stanu Utah Mitt Romney. Były kandydat GOP na prezydenta to znany, wewnątrzpartyjny krytyk prezydenta Trumpa.

Wieczorem czasu lokalnego planowane jest wystąpienie Joe Bidena.

Prawdopodobnie zabierze on głos w rodzinnym Wilmington w stanie Delaware.

W Pensylwanii przewaga Joe Bidena nad Donaldem Trumpem wzrosła do blisko 10 tysięcy głosów.

Wyniki po zliczeniu 95 procent kart w Pensylwanii:

Joe Biden: 3 302 977

Donald Trump: 3 293 231

Joe Biden powiększył przewagę nad Donaldem Trumpem w stanie Nevada – wynika z najnowszej aktualizacji wyników głosowania, przekazanej przez CNN.

Wyniki po zliczeniu 91 procent głosów w Nevadzie:

Joe Biden: 624 246

Donald Trump: 602 170

Donald Trump potrzebuje "znaczącej poprawy wyników w pozostałych hrabstwach" by zwyciężyć w Arizonie – uważa dziennikarz CNN David Chalian. Urzędujący prezydent zmniejszył dystans do Joe Bidena w hrabstwie Maricopa, ale w całym stanie nadal kandydatów dzieli około 41 tysięcy głosów.

Według dziennikarza Johna Kinga, wynik w Maricopie, skąd pochodzi 6 z każdych 10 głosów oddanych w Arizonie, jest "szansą" dla Trumpa na zwycięstwo w stanie. Jak dodał King, w każdej aktualizacji wyników w najludniejszego rejonu Arizony z ostatniej doby "prezydent konsekwentnie wysuwa się na prowadzenie".

Donald Trump zmniejszył dystans do swojego rywala w hrabstwie Maricopa w Arizonie. Kandydatów w całym stanie nadal dzieli jednak około 41 tysięcy głosów.

Doradca Donalda Trumpa do spraw gospodarki Larry Kudlow uważa, że jeżeli Joe Biden zwycięży wybory prezydenckie, przekazanie władzy odbędzie się w sposób pokojowy.

Sekretarz stanu Georgii Brad Raffensperger ogłosił, że ze względu na to, że wyniki obydwu kandydatów w tym stanie będą bardzo zbliżone, prawdodpoodbnie władze przeliczą głosy raz jeszcze.

W Georgii do przeliczenia pozostało nieco ponad 4 tysiące głosów – poinformował CNN, powołując się na stanowych urzędników.

Obecnie w stanie tym przewagę niespełna 2 tysięcy głosów ma Joe Biden. Dla Donalda Trumpa zwycięstwo w Georgii jest konieczne, aby móc myśleć o reelekcji. Bez tego stanu, nawet przy założeniu, że uda mu się zwyciężyć we wszystkich regionach, gdzie nie ogłoszono jeszcze wyników, będzie mógł liczyć maksymalnie na 269 głosów elektorów.

- Zarzuty prezydenta Trumpa dotyczące rzekomych oszustw wyborczych na dużą skalę i "kradzieży wyborów" są po prostu nieuzasadnione. Nie mam wiedzy, jakoby doszło do poważnych nadużyć – powiedział stacji NBC republikański senator Pat Toomey.

W Pensylwanii niespełna 7 tysięcy głosów dzieli obydwu kandydatów. Zdaniem korespondenta TVN24 Marcina Wrony, jeżeli tendencja zliczanych głosów się utrzyma, to przewaga Joe Bidena wzrośnie.

Głosy w Pensylwanii (za CNN):

Joe Biden: 3 297 591

Donald Trump: 3 290 774

"W Pensylwanii doszło do wielu nieprawidłowości. Urzędnicy uniemożliwiają naszym wolontariuszom obserwowanie procesu liczenia głosów" - pisze sztab Trumpa.

"W Georgii możliwe jest ponowne liczenie głosów. Jesteśmy przekonani, że znajdziemy tam przykłady niewłaściwie zebranych kart do głosowania i ostatecznie w tym stanie zwycięży Donald Trump" - przekazał sztab urzędującego prezydenta.

"Te wybory się jeszcze nie skończyły. Fałszywe przewidywania o zwycięstwie Joe Bidena bazują na rezultatach z czterech stanów, w których liczenie głosów jest dalekie od zakończenia" - oświadczył sztab Donalda Trumpa.

W Filadelfii do policzenia zostało 25 tysięcy głosów – podaje CNN, powołując się na informacje władz miejskich. Stacja dodaje, że zliczenie tych głosów może potrwać, ze względu na to, że są to karty do głosowania, które z różnych powodów wymagają głębszej weryfikacji. Urzędnicy mają rozpocząć liczenie pozostałych głosów od nowa.

W Pensylwanii na prowadzenie wysunął się demokrata Joe Biden. Ma on już niemal 6 tysięcy głosów przewagi nad Donaldem Trumpem. Zwycięstwo w tym stanie zapewni demokracie 273 głosy elektorskie, o 3 więcej niż jest to wymagane do objęcia urzędy prezydenta – wynika z przewidywań CNN.

Urzędnicy Filadelfii zaktualizowali dane dotyczące przeliczania tam głosów. Wedlug nich Joe Biden zdobył 553 953 głosów, a Donald Trump 125 513.

Przez noc Bidenowi przybyło 27 396 głosów, a Trumpowi - 3 760.

CNN: Joe Biden wychodzi na prowadzenie w Pensywaniii. Prowadzi 5587 głosami.

Według dotychczasowych informacji w tym stanie Joe Biden otrzymał 3 295 304 głosów, a Donald Trump - 3 289 717.

CNN: Donald Trump nie ma zamiaru przyznać wygranej Joe Bidena.

Filadelfia (w Pensylwanii) opublikuje wyniki ponad 20 tysięcy głosów korespondencyjnych w ciągu 10-15 minut - informuje CNN.

Informacje o skierowaniu dodatkowych agentów Secret Service do ochrony Joe Bidena potwierdza także The Washington Post.

Jak uściśla dziennik, po wzmocnieniu poziom ochrony Bidena nie będzie jeszcze odpowiadał temu, jakim otaczany jest prezydent-elekt, ale "idzie w tym kierunku". Zwykle agencja podejmowała decyzję o tym po uznaniu porażki przez przegranego wyborów. Według gazety, jeśli Biden okaże się wyraźnym zwycięzcą, a mimo to prezydent Trump nie uzna porażki, protokół służby wskazuje, by poczekać z uznaniem Bidena za prezydenta-elekta dopiero do oddania głosów przez kolegium elektorskie w grudniu.

Ani sztab Bidena, ani Secret Service nie odnieśli się do informacji dziennika.

Lider republikańskiej większości w Senacie USA Mitch McConnell napisał na Twitterze, że każdy głos musi być policzony, a "wszystkie strony muszą obserwować proces wyborczy".

Więcej agentów Secret Service zostało wysłanych do Wilmington w stanie Delaware w oczekiwaniu na potencjalną wygraną Joe Bidena - dowiedział się CNN. Biden od lat mieszka w Wilmington, tam też mieści się jego sztab.

Ponieważ nadal czekamy na aktualizację z kilku stanów, przedstawiamy co wiemy na ten moment:

- Pennsylwania (20 głosów elektorskich): Trump notuję tam przewagę z ponad 18 tysiącami głosów, przeliczone jest ich 95 procent.
- Georgia (16 głosów elektorskich): Biden prowadzi o 1097 głosów. Przeliczonych jest 99 procent z nich.
- Nevada (6 głosów elektorskich): Biden prowadzi w tym stanie o 11 438 głosów. Urzędnicy polciczyli 89 procent głosów.
- Arizona (11 głosów elektorskich): Tutaj również Biden notuje przewagę o ponad 47 tysięcy głosów. Przeliczone jest ich 90 procent.
- Karolina Północna (15 głosów elektorskich): W tym stanie prowadzi Donald Trump, posiada przewagę na poziomie 76 737 głosów. Przeliczone jest ich 95 procent.

CNN: Joe Biden prowadzi już w Georgii o ponad 1096 głosów.

Pełne skupienie. Tak liczy się głosy w hrabstwie Maricopa w Arizonie. W hrabstwie jest krótko po godzinie 5.30.

CNN: Urzędnicy wyborczy w Pensylwanii wkrótce przekażą więcej informacji na temat liczenia głosów.

Główny korespondent CNN w Waszyngtonie Jake Tapper przedstawił najnowszą aktualizację dotyczącą liczenia głosów w poszczególnych stanach. Według niej:

- W Pensylwanii Donald Trump ma 18,229 głosów przewagi. Do przeliczenia zostało ponad 163 tysiące głosów.
- W Georgii prowadzi Joe Biden (przewaga 1096 głosów). Do przeliczenia zostało około 10 tysięcy głosów.
- W Arizonie Biden notuje przewagę ponad 47 tysięcy głosów. Do policzenia zostało tam około 204 tysiące głosów.
- W Nevadzie także prowadzi Biden, jego przewaga to ponad 11,4 tysiąca głosów. Hrabstwo Clark, zamieszkane przez ponad połowę populacji z ośrodkiem w Las Vegas, ma do przeliczenia 60 tysięcy głosów.

>> Zwycięstwo Bidena w republikańskim bastionie może być "przełomem w amerykańskiej polityce"

Wczesnym rankiem lokalnego czasu Joe Biden objął prowadzenie w Georgii gdzie przeliczono 99 procent głosów.

Tymczasem w Pensylwanii Donald Trump prześciga kandydata demokratów o nieco ponad 18 tysięcy głosów. Do przeliczenia pozostały dziesiątki tysięcy głosów, większość z nich pochodzi z terenów demokratów, w tym z okolic Filadelfii.

Dlaczego ma to znaczenie? Portal CNN wyjaśnił, że Trump nie wywalczy zwycięstwa bez 16 głosów elektorskich z Georgii i 20 głosów w Pensylwanii, stąd jego szanse na reelekcję będą zależeć właśnie od wydarzeń w obu tych stanach.

Według aktualnych projojekcji, Biden ma 253 głosy wyborcze. Jeśli wygra w Pensylwanii, przekroczy próg 270 głosów wyborczych. Jeśli wygra w Georgii - ma ich 269.

Cztery kolejne stany, Alaska, Arizona, Nevada i Karolina Północna, nie ogłosiły dotąd nawet wstępnych wyników głosowania. Uważa się, że Trump prowadzi w Alasce i Północnej Karolinie, a Biden - w Arizonie i Nevadzie.

Dochodzi 7 rano czasu wschodniego.

Amerykanista, Mateusz Piotrowski w TVN24: Biden prezydentem? Zmiany zajdą, ale nie widzę potencjału do zmian jeśli chodzi o filary relacji dwustronnych, czyli politykę bezpieczeństwa i politykę energetyczną.

Na antenie TVN24 o wyborach mówi Mateusz Piotrowski, amerykanista z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Komentując wystapienie Donalda Trumpa, który przekonywał między innymi, że liczenie głosów jest fałszowane, Piotrowski powiedział, że jest mimo wszystko zaskoczony takimi słowami. - Standardy się zmieniły, nie twierdzę, że na gorsze. Prezydenturę Trumpa trzeba rozpatrywać w innych kategoriach - tłumaczył.

- Tweety, wypowiedzi na temat tego, że on wygrał, pomimo że nie ma jeszcze wyniku, poniekąd zaskakują i zarazem budzą niepokój - stwierdził.

Komisarz wyborczy Filadelfii w stanie Pensylwania Al Schmidt przekazał, że przekaże najnosze informacje w sprawie przeliczania głosow w ciągu następnej godziny lub dwóch godzin.

W cieniu rywalizacji o to, kto będzie gospodarzem Białego Domu, w USA trwa wyrównana walka o kontrolę nad Senatem. O całym składzie izby, a być może nawet o tym, która partia będzie ją kontrolować, dowiemy się dopiero w styczniu, po dodatkowych wyborach w Georgii.

W Georgii, gdzie w stawce wyborczej są dwa mandaty senackie. W obu przypadkach żaden z kandydatów nie przekroczył progu 50 procent głosów, co oznacza że 5 stycznia dojdzie do dodatkowych tur głosowania. W każdym z dwóch okręgów rywalizacja zostanie ograniczona do dwóch kandydatów z najlepszymi wynikami z wtorkowego głosowania.

Na antenie TVN24 łączymy się z dziennikarzem TVN24 Piotrem Kraską. W Waszyngtonie, gdzie jest Kraśko, dochodzi 5.30.

Zwrócił on uwagę na wygaszone światła, ktore z reguły podświetlają Biały Dom. - Jeżeli te światła są wygaszone, to demokraci, sztab Joe Bidena, powiedzą: to światła zachodzą nad prezyenturą Donalda Trumpa - skomentował Kraśko, zaznaczając, że to się jeszcze nie wydarzyło. - Wszystkie scenariusze są możliwe - zaznaczył.

Kraśko mówił także o wysunięciu się na prowadzenie Bidena w Georgii.

Przypomnijmy, wciąż czekamy na wstępne wynki z sześciu stanów: Alaski, Arizony, Georgii, Nevady, Karoliny Północnej i Pensylwanii.

Korespondentka CNN Kristen Holmes przekazała, że w Pensylwanii wciąż do przeliczenia pozostało ponad 163 tysiące głosów. Jak dotąd, przychodzące głosy korespondencyjne faworyzują Joe Bidena, nawet na obszarach uważanych za republikańskie.

W hrabstwie Filadelfia zostało do przeliczenia okolo 60 tysięcy głosów, a w Allegheny - 36 tysięcy.

Georgia jest jednym z dwóch stanów, których przejęcie przez Joe Bidena może pozbawić Trumpa szans na reelekcję. Drugim takim stanem jest Pensylwania.

Joe Biden czy Donald Trump? Przechodnie na nowojorskim Times Square mogą obserować relacje mediów na ustawionych tam ekranach.

CNN: Joe Biden obejmuje prowadzenie w Georgii. Prowadzi tam 917 głosami.

W hrabstwie Allegheny w Pensylwanii pozostało 36 tysięcy głosów do przeliczenia. Według CNN, Donald Trump w całym stanie może liczyć na poparcie na poziomie 49,5 procent, a Joe Biden - 49,2 procent.

Allegheny, ze słynącym z przemysłu stalowego Pittsburghiem ogłosiło w czwartek, że zgodnie z decyzją sądu czeka ze zliczaniem pozostałego jeszcze pakietu około 29 tysięcy głosów do piątku.

Komentatorzy telewizji zwracają uwagę, że Georgię w przeszłości "zdobywał" między innymi Jimmy Carter, czy Bill Clinton, jednak w najnowszych czasach stan ten - na wyborczych mapach - jest "czerwony", republikański.

W wyborach prezydenckich cztery lata temu Donald Trump zdobył tam 50,44 procent głosów, a Hilary Clinton - 45,35 procent.

CNN: Przewaga Trumpa w Georgii topnieje. Aktualnie różnica głosów między kandydatami wynosi 463.

​

Według CNN, w hrabstwie Clayton, bliskiemu Atlancie, Joe Biden notuje poparcie na poziomie 84,9 procent, a Donald Trump - 14,2 procent.

Według telewizji CNN Donald Trump prowadzi w Georgii z przewagą na poziomie 665 i w Pensylwanii z przewagą 18,229 głosów.

Z kolei Joe Biden prowadzi 11,438 głosami w Nevadzie i 47,052 głosami w Arizonie.

- Jeśli Biden wygra w Pensylwanii, wyścig jest skończony - komentują dziennikarze CNN na antenie telewizji. Zwracają uwagę, że zdecydować mogą tam głosy z Filadelfii.

Przypomnijmy, w Pensylwanii do rozdysponowania jest 20 głosów elektorskich.

CNN: Hrabstwo Clayton w stanie Georgia ma do policzenia jeszcze 3,5 tysiąca głosów.

Dyrektor okręgowego komitetu wyborczego Shauna Dozier przekazała, że zespół będzie pracował bez przerwy, aż do zliczenia każdego głosu. Według niej od przeliczenia wszystkich głosów dzieli nad kilka godzin.

Telewizja CNN podała, że między kandydatami jest obecnie wąski margines 665 głosów.

Przeszukiwanie pocztowych sortowni dwa razy dziennie polecił w czwartek sędzia sądu federalnego w Waszyngtonie Emmett Sullivan w reakcji na pozew organizacji pozarządowych, oskarżających urząd pocztowy o celowe spowolnienie procesu wyborczego.

Amerykańska poczta (United States Postal Service, USPS) oświadczyła, że po przeszukaniu swoich sortowni na wniosek sądu odnalazła 1,7 tysiaca niedostarczonych głosów - podał Reuters. Koperty z kartami wyborczymi są w drodze do miejsc zliczania głosów.

Wyjaśniono, że odnaleziono 1076 kopert z głosami w Filadelfii, 300 - w Pittsburghu i 266 - w Lehigh Valley, czyli miast w Pensylwanii. Ponadto około 500 głosów znaleziono również w Karolinie Północnej, gdzie także wciąż trwa liczenie głosów.

W obu stanach karty wyborcze nadane przed zamknięciem urn, ale dostarczone już po mogą być przyjmowane do piątkowego popołudnia.

W Pensylwanii do przeliczenia zostało na piątek rano czasu polskiego ponad 200 tysięcy głosów. Przewaga republikanina spada z godziny na godzinę. Na szóstą rano czasu polskiego obu kandydatów dzieliło ok. 23 tysięcy głosów.

Jeżeli w pozostałych pakietach głosów korespondencyjnych utrzymają się proporcje z wcześniejszych, to - jak przewidują eksperci - Biden wyprzedzi Trumpa. Associated Press uważa, że za wcześnie jest jednak na wskazywanie zwycięzcy w Pensylwanii. Tym bardziej, że niektóre głosy korespondencyjne w tym stanie zliczane będą jeszcze w piątek.

Policja w Filadelfii zatrzymała mężczyznę po otrzymaniu informacji o przygotowywanym zamachu na Convention Center w Filadelfii, gdzie liczone są głosy z wtorkowych wyborów prezydenckich - podała telewizja ABC.

Jak przekazała telewizja ABC, powodem zatrzymania była otrzymana informacja o osobie lub grupie osób, jadących hummerem z Wirginii w celu przeprowadzenia zamachu na Convention Center w Filadelfii, gdzie trwa liczenie głosów z wtorkowych wyborów prezydenckich.

Na pojeździe były naklejki z hasłami i logo radykalnej organizacji QAnon, której sympatycy wierzą m.in., że politycy Partii Demokratycznej - w tym Hillary Clinton - oraz amerykańskie elity uczestniczą w satanistyczno-kanibalistycznej siatce handlu dziećmi. Centralnym punktem teorii jest wiara w to, że prezydent Donald Trump w odpowiednim momencie dokona masowych aresztów setek prominentnych osób.

18 229 głosów dzieli już tylko Joe Bidena od Donalda Trumpa w Pensylwanii, w której do zdobycia jest 20 głosów elektorów - donosi CNN.

Georgia: już nie 1805, a tylko 1709 głosów przewagi ma urzędujący prezydent nad kandydatem demokratów.

Przewaga Trumpa nad Bidenem w Pensylwanii spadła z 23 953 do 22 576 głosów - donosi CNN. Policzono 95 proc. głosów w stanie.

Sekretarz stanu Georgia poinformował, że w najbliższych godzinach nie zostaną podane nowe wiadomości dotyczące głosowania.

Jak podaje CNN, w całym stanie do podliczenia został jeszcze 14 097 kart. Przewaga Donalda Trumpa nad Joe Bidenem to 1805 głosów.

Joe Biden potrzebuje 17 głosów elektorskich, by mieć ich 270

Liczba głosów elektorskich, które zapewnia zwycięstwo w poszczególnych stanach:

Pensylwania - 20
Georgia - 16
Karolina Północna - 15
Arizona - 11
Nevada - 6

​

Joe Biden prowadzi w Arizonie i Nevadzie.W tej pierwszej (90 proc. zliczonych głosów) ma 46 667 przewagi, a w tej drugiej (89 proc. protokołów) - 11 438 głosów przewagi.

Jak pisze CNN, Donald Trump prowadzi w Karolinie Północnej. Po przeliczeniu 95 proc. głosów ma 76 737 głosów przewagi.

Niezwykle zapowiada się końcowa faza zliczania głosów w Pensylwanii. Tam jeszcze dobę po wyborach Donald Trump miał ponad 500 000 głosów przewagi, ale w ostatnich kilkunastu godzinach jego przewaga stopniała - w perspektywie - niemal do zera.

Po przeliczeniu 83 proc. głosów Donald Trump miał nad Joe Bidenem ponad 115 000 głosów przewagi.

Teraz - po przeliczeniu 95 proc. głosów w całym stanie - zaledwie 23 953.

Georgia zapewni zwycięzcy 16 głosów w Kolegium Elektorów. W przypadku Joe Bidena oznaczałoby to według CNN pewność posiadania już 269. Aby móc zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych potrzeba 270.

Ubiegający się o reelekcję prezydent USA Donald Trump przekonywał na konferencji prasowej w nocy polskiego czasu, że dochodzi do nieprawidłowości podczas zliczania głosów.

​

Jak informuje stacja CNN, w stanie Georgia zliczono 99 proc. głosów. Przewaga Donalda Trumpa nad Joe Bidenem wynosi tam w tej chwili zaledwie 1805 głosów.

Trwa liczenie głosów oddanych w wyborach prezydenckich w USA. Sytuacja w tych stanach jest kluczowa dla ostatecznego wyniku:

Pensylwania

Karolina Północna

Georgia

Nevada

Arizona