W sobotę przez Waszyngton przemaszerowali zwolennicy prezydenta USA Donalda Trumpa, by zaprotestować przeciwko - jak twierdzą - oszustwom wyborczym. Według największych amerykańskich mediów wyścig o Biały Dom wygrał konkurent republikańskiego polityka, demokrata Joe Biden.
Jak podaje telewizja CNN, w wyborach prezydenckich w USA demokrata Joe Biden zdobył łącznie 306 głosów elektorskich, a ubiegający się o reelekcję republikanin Donald Trump - 232 głosy. Trump nie uznał swojej porażki, oskarża demokratów o wyborcze fałszerstwa i zapowiada sądowe batalie, ale nie przedstawia dowodów na pokrycie tych stwierdzeń.
Wiec zwolenników Trumpa w Waszyngtonie
W sobotę w Waszyngtonie zorganizowano wiec poparcia dla Donalda Trumpa. Uczestnicy zgromadzili się, by wyrazić sprzeciw wobec - jak twierdzą - fałszerstw wyborczych. Marsz rozpoczął się w południe, czyli o godzinie 18 czasu polskiego. Zwolennicy prezydenta zebrali się na Placu Wolności nieopodal Białego Domu i przeszli przed budynek Sądu Najwyższego na Wzgórzu Kapitolińskim.
Manifestacja - którą organizatorzy określili jako "marsz miliona" - odbyła się pod hasłem "stop the steal", czyli "powstrzymać kradzież". Uczestnicy skandowali to hasło, krzyczeli też: "we are the champions".
Do Waszyngtonu przyjechali również członkowie skrajnie prawicowej organizacji Proud Boys. Jak podał Reuters, planowane były kontrmanifestacje lewicowych grup, ale nie doszło do żadnych incydentów.
"Może nawet przyjadę i się przywitam"
Trump w piątek napisał na Twitterze, że "może nawet spróbuje przyjechać i przywitać się" z uczestnikami manifestacji.
W sobotę przed południem - co widać na fotografiach - wsiadł do swojej limuzyny i wraz z konwojem przejechał obok zbierających się w Waszyngtonie swych sympatyków. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać Trumpa machającego przez okno samochodu.
Trump udał się później - jak podaje Reuters - na pole golfowe niedaleko Waszyngtonu.
Źródło: Reuters, tvn24.pl