W czterech stanach walka o Biały Dom wciąż jest nierozstrzygnięta. Najbardziej zacięta rywalizacja toczy się w Georgii, ale nie znamy również zwycięzcy w Arizonie, Karolinie Północnej i na Alasce.
Według amerykańskich mediów demokrata Joe Biden ma już zapewnione wystarczające do prezydentury ponad 270 głosów elektorskich. Media ogłosiły to w sobotę na podstawie danych z komisji wyborczych, przyznając byłemu wiceprezydentowi USA wygraną w Pensylwanii (20 głosów elektorskich) oraz Nevadzie (6). Do rozstrzygnięcia pojedynek o Biały Dom pozostał jeszcze w czterech stanach, z czego najbardziej zacięty toczy się w zapewniającej 16 głosów elektorskich Georgii.
Na razie Joe Biden prowadzi i jest faworytem do wygrania w tym stanie na południu USA, co byłoby największą niespodzianką tegorocznych wyborów, gdyż zazwyczaj wybiera on republikanów. Demokrata ma ponad 12 tysięcy głosów przewagi, do przeliczenia pozostało - nieoficjalnie - najwyżej kilka tysięcy kart wyborczych. Różnica między Bidenem a walczącym o reelekcję Donaldem Trumpem będzie na tyle niewielka, że w Georgii niemal na pewno dojdzie do ponownego przeliczania głosów.
Wyraźnie większa różnica dzieli rywali w Karolinie Północnej, gdzie do czwartku przyjmowane są i zliczane karty wyborcze wysłane przed datą wyborów (3 listopada). Prezydent Donald Trump około 75 tysięcy głosów więcej i prawdopodobnie zapewni sobie 15 głosów elektorskich.
Podobnie powinno być na Alasce (3 głosy elektorskie), gdzie republikanin ma bezpieczną przewagę blisko 30 punktów procentowych, ale z uwagi na to, że przeliczono dopiero 61 procent głosów, media nie wskazują zwycięzcy. Wciąż nie przyznano też nikomu wygranej w Arizonie. Niecałe 15 tysięcy głosów przewagi w tym pustynnym stanie Biden, jednak ta różnica stopniowo się zmniejsza. Przeliczono ponad 98 procent kart do głosowania.
W Pensylwanii, w której rozstrzygnięcie zapewniło Joe Bidenowi wyborczą wygraną, ma on przewagę 45 tysięcy głosów. Do zliczenia pozostały jedynie niewielkie pakiety głosów oddanych korespondencyjnie, które prawdopodobnie jeszcze zwiększą różnicę między byłym wiceprezydentem USA a Donaldem Trumpem. Przed czterema laty republikanin wygrał z Hillary Clinton w Pensylwanii o nieco ponad 44 tysięcy głosów.
Źródło: PAP