Druga debata Donalda Trumpa i Joe Bidena odbędzie się wirtualnie - zdecydowała w czwartek amerykańska komisja do spraw debat prezydenckich. Ma to związek z zakażeniem Trumpa koronawirusem. Sam prezydent skomentował tę decyzję jako "nieakceptowalną" i zapowiedział, że nie weźmie w niej udziału.
Jak przekazała komisja w oświadczeniu, "druga debata będzie miała formę spotkania, podczas którego obydwaj kandydaci będą przebywali w oddzielnych, oddalonych miejscach". W tym czasie widownia oraz prowadzący Steve Scully z C-SPAN będą przebywać w jednej z hal widowiskowych w Miami na Florydzie.
Odnosząc się do tej decyzji w rozmowie ze stacją Fox News, Donald Trump powiedział, że zdalna debata jest "nieakceptowalna" i nie zgodzi się, by wziąć w niej udział w takiej formie.
Zgodnie z planami drugie telewizyjne starcie Bidena z Trumpem ma odbyć się 15 października w Miami na Florydzie. Kandydat republikanów zapowiedział we wtorek swoją gotowość do stawienia się na debacie osobiście. Nie wspominał w tym kontekście o swoim zakażeniu koronawirusem.
Prowadzący w sondażach Biden oświadczył, że stanie do telewizyjnego starcia z Trumpem pod warunkiem, że medyczni eksperci uznają, że jest to bezpieczne. 78-letni kandydat demokratów jest regularnie badany pod kątem koronawirusa. Ostatni z testów przeprowadzono mu w niedzielę - po raz kolejny dał wynik negatywny.
Amerykańska kampania na finiszu
Trump w poniedziałek został wypisany z wojskowego szpitala pod Waszyngtonem, gdzie spędził trzy noce. Do zdrowia dochodzi w Białym Domu, którego nie opuszcza. Kampanijne wiece ubiegającego się o drugą kadencję republikanina pozostają odwołane.
Jego wyborczy rywal we wtorek przemawiał w Gettysburgu w Pensylwanii, gdzie w 1863 roku odbyła się najkrwawsza bitwa wojny secesyjnej. W historycznym miejscu Biden ostrzegał że "dziś nasz dom znów jest podzielony". - Kraj jest w niebezpiecznym miejscu. Nasze zaufanie do siebie spada. Nadzieja wydaje się ulotna - mówił, wzywając do "budowania mostów, a nie murów".
Amerykańskie wybory prezydenckie odbędą się 3 listopada. Faworytem sondaży pozostaje Biden, który po pierwszej debacie i zakażeniu się Trumpa koronawirusem w większości z badań powiększył swoją przewagę. We wtorek demokrata otrzymał poparcie dziennika "New York Times". Liberalna gazeta w 2016 roku opowiedziała się za Hillary Clinton.
Źródło: CNN, Reuters, PAP