Donald Trump sugeruje przełożenie listopadowych wyborów prezydenckich. Stwierdził, że zwiększenie liczby głosów korespondencyjnych może doprowadzić do oszustw i niedokładnych wyników.
Prezydent USA Donald Trump zasugerował opóźnienie wyborów prezydenckich do czasu aż ludzie będą mogli głosować "właściwie, bezpiecznie i spokojnie". Trump od dawna sprzeciwia się głosowaniu korespondencyjnemu twierdząc, że "jest ono podatne na oszustwa".
"Najbardziej niedokładne i nieuczciwe wybory w historii"
Stany USA chcą ułatwić głosowanie korespondencyjne ze względu na obawy dotyczące zdrowia publicznego związane z pandemią COVID-19. W swoim tweecie na temat przełożenia wyborów prezydenckich Trump napisał, że "powszechne głosowanie korespondencyjne" uczyniłoby listopadowe wybory "najbardziej niedokładnymi i nieuczciwymi w historii" oraz "wielkim wstydem dla USA".
Prezydent nie ma bezpośredniej możliwości zmiany daty wyborów, którą wyznacza ustawa Kongresu. Na jej podstawie od 1845 roku wszystkie wybory prezydenckie odbywały się w pierwszy wtorek po 1 listopada.
- Prezydent tylko zadaje pytanie o chaos, jaki wywołali Demokraci, nalegając na pełne głosowanie korespondencyjne - powiedział w czwartek rzecznik kampanii Trumpa, Hogan Gidley. - Używają koronawirusa jako sposobu na wprowadzenie powszechnego głosowania korespondencyjnego, co oznacza wysłanie każdemu zarejestrowanemu wyborcy karty do głosowania, niezależnie czy o to poprosił czy nie - dodał.
Na początku tego miesiąca sześć stanów USA planowało przeprowadzić w listopadzie wybory całkowicie korespondencyjne. Są to Kalifornia, Utah, Hawaje, Kolorado, Oregon i Waszyngton.
Stany te mają wysłać pocztą karty do głosowania do wszystkich zarejestrowanych wyborców, które następnie będą musiały zostać odesłane lub przywiezione w dniu wyborów - chociaż w pewnych ograniczonych okolicznościach możliwe będzie także głosowanie osobiście.
Głosowanie korespondencyjne w USA
Około połowa stanów USA zezwala zarejestrowanym wyborcom na głosowanie korespondencyjne na żądanie.
Krytycy głosowania korespondencyjnego argumentują, że ludzie mogą głosować więcej niż jeden raz za pomocą kart do głosowania korespondencyjnego i osobiście. Trump mówił w przeszłości, że istnieje ryzyko, że "tysiące ludzi siedzą w czyimś salonie i podpisują karty do głosowania".
Jednak jak wynika z licznych badań ogólnokrajowych i stanowych na przestrzeni lat, nie ma dowodów na powszechne oszustwa.
Biden prowadzi w sondażach
Pytany o zarzuty prezydenta wobec głosowania pocztą, prokurator generalny William Barr przyznał we wtorek w Kongresie, że nie ma powodów, by myśleć, że listopadowe wybory zostaną sfałszowane. Zastrzegł jednocześnie, że rozsądek nakazuje podejrzewać, iż obce państwa będą starać się wpłynąć na wybory, fałszując karty do głosowania.
Według średniej z ostatnich ogólnokrajowych sondaży, opracowanej przez portal FiveThirtyEight, faworytem listopadowych wyborów jest kandydat demokratów, były wiceprezydent Joe Biden, który ma ponad 8-punktową przewagę nad Trumpem. Według sondaży Biden wyraźnie przewodzi również w kluczowych dla wyborów stanach, takich jak Floryda, Pensylwania i Michigan.
Źródło: BBC, PAP, CNN