Elektorat partii rządzącej dzieli się na fanatyczny i cyniczny - mówił w TVN24 socjolog Sławomir Sierakowski, współautor książki "Społeczeństwo populistów". - Za skoki sondażowe i za to, że w ogóle PiS dostał władzę, dużo bardziej odpowiada elektorat cyniczny, czyli taki, który, najkrócej mówiąc, brzydzi się partią, na którą głosuje - stwierdził.
Sławomir Sierakowski, socjolog, publicysta "Krytyki Politycznej" był gościem "Rozmowy Piaseckiego". Mówił, że nie dziwią go sondażowe wzrosty PiS. - Myśmy pokazali (z Przemysławem Sadurą - red.) w książce "Społeczeństwo populistów", że PiS ma elektorat fanatyczny. On nam często przesłania wszystko, bo jest wyrazisty, krzykliwy. PiS często ten elektorat stara się bardzo zmobilizować, stworzył taką żelazną więź i tę więź kultywuje - wyjaśniał.
- Ale za skoki sondażowe i za to, że w ogóle PiS dostał władzę, dużo bardziej odpowiada elektorat cyniczny, czyli taki, który, najkrócej mówiąc, brzydzi się partią, na którą głosuje - dodał gość TVN24..
Tłumaczył, że elektorat cyniczny "jest warunkowy, to znaczy wybiera sobie głównie transfery socjalne, a na resztę rzeczy przymyka oko". - Stąd PiS jest tak aferoodporny, dlatego że fanatyczni wyborcy i tak nie uwierzą, a cyniczni nie są zaskoczeni - wskazywał socjolog.
Jak mówił, przedstawiciel elektoratu cynicznego "na przykład brzydzi się propagandą telewizji publicznej, samym Kaczyńskim, a mimo to na ten PiS głosuje". - W takich warunkach, w jakich ci ludzie żyją, często na prowincji, ten transfer socjalny jest dużo ważniejszy niż ta partia, której oni naprawdę mogą realnie nie znosić - powiedział.
- Tylko podkreślmy, jako socjolog muszę to powiedzieć: że w warunkach społecznych, w jakich funkcjonują ci ludzie, jest racjonalne wybrać PiS. Jest racjonalne zachować się w taki sposób, żeby zacisnąć zęby czy wypić setkę wódki i na ten PiS jednak zagłosować. Jak chcemy to zmienić, jak chcemy, żeby to poparcie PiS-u jakoś trwale spadło, trzeba zmienić warunki życia, w których ludzie żyją - podkreślał Sierakowski.
"Ludzie zmienili nastawienie do korupcji"
Sławomir Sierakowski nawiązał później ponownie do kwestii "aferoodporności" PiS. - Przypomnijmy sobie zegarek Sławomira Nowaka. Ze łzami w oczach sobie to można z wzruszeniem przypomnieć, bo za to poleciał minister. Dzisiaj za aferę gruntową nie poleci premier, za willa plus nie poleci żaden minister - wskazywał.
- Ludzie zmienili nastawienie do korupcji. Polska była najmniej skorumpowanym krajem w Europie Wschodniej, praktycznie bez oligarchów. Jak ktoś coś kradł dla siebie albo dawał swoim, to było to bardzo źle odbierane przez wyborców. Dzisiaj jest tak, że jak dajesz swoim, jesteś w tym obozie, to ludzie się cieszą. Oni się nauczyli cynicznej polityki - mówił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24