Donald Tusk obnażył kłamstwa Prawa i Sprawiedliwości - mówił w programie "Rozmowa Piaseckiego: czas decyzji" w TVN24 poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk, odnosząc się do debaty wyborczej w telewizji rządowej. Ocenił, że to była "paradebata". - To właściwie była audycja wyborcza PiS-u - powiedział.
- Nie mam wątpliwości, że Donald Tusk wygrał debatę, przede wszystkim dlatego, że przez siedem minut, bo tyle czasu miał, Donald Tusk mógł przekazać więcej prawdy widzom TVP niż widzowie TVP mieli okazję słyszeć przez ostatnie osiem lat - powiedział Tomczyk.
Poseł Koalicji odniósł się w ten sposób, w programie "Rozmowa Piaseckiego: czas decyzji" w TVN24, do debaty przedwyborczej, jaka odbyła się poniedziałek wieczorem w telewizji rządowej. Uczestniczyli w niej: Donald Tusk (KO), premier Mateusz Morawiecki (PiS), Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi, Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy, Krzysztof Bosak z Konfederacji oraz Krzysztof Maj z Bezpartyjnych Samorządowców. W trakcie debaty padły pytania dotyczące migracji, wieku emerytalnego, świadczeń społecznych, prywatyzacji, bezpieczeństwa i bezrobocia.
Tomczyk: Tusk obnażył kłamstwa PiS-u
Prowadzący Konrad Piasecki stwierdził, że "ma wrażenie, że oczekiwania wobec Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej były większe".
Cezary Tomczyk odpowiedział, że szef PO "obnażył te kłamstwa PiS-u dotyczące wieku emerytalnego, dotyczące sprzedaży Lotosu". - Uważam, że widzowie TVP wczoraj byli w ciężkim szoku, że mogli zobaczyć Donalda Tuska, który mówi zupełnie co innego niż to, co oni słyszą w TVP przez osiem lat, na przykład w sprawie wieku emerytalnego czy w sprawie 500 plus. To są rzeczy bezcenne, dlatego że ludzie w TVP są niszczeni przez propagandę, która wmawia im na przykład, że Donald Tusk sprzedał Lotos. Tymczasem wiemy, że jest dokładnie odwrotnie, bo do takiej sprzedaży nie doszło, a PiS sprzedał Lotos Saudom i dzisiaj brakuje paliwa na polskich stacjach - mówił Tomczyk.
"To była audycja wyborcza PiS-u"
Polityk Platformy Obywatelskiej ocenił, że to była "paradebata". - To właściwie była audycja wyborcza PiS-u, nie ukrywajmy, że to była jakaś debata, gdzie było trzech przedstawicieli PiS-u, bo był Morawiecki, Rachoń i ta druga pani prowadząca. Przecież pan Rachoń nie tylko był członkiem PiS-u, ale on był rzecznikiem PiS-u, jeśli dobrze pamietam, w Sopocie - mówił.
Zapytany, czy telewizja rządowa dotrzymała zobowiązań zawartych w umowach, odpowiedział: - Poza tym, że Morawiecki znał pytania i mógł przygotować sobie odpowiedzi, poza tym, że pytania były dłuższe niż odpowiedzi, poza tym, że widzieliśmy, jak wyglądało oświetlenie poszczególnych kandydatów w trakcie debaty - podkreślił.
Pytany, czy sugeruje, że Tusk był oświetlany gorzej niż Morawiecki, powiedział: - Byłem na debacie z Rafałem Trzaskowskim w roku 2020 w TVP i mniej więcej my się dokładnie z tym spotykaliśmy.
- Każde pytanie było z tezą, każde pytanie było powtarzane, każde pytanie było specjalnie wymierzone w Donalda Tuska - ocenił.
Dopytywany, czy powtarzanie pytań było umówione, odparł, że "nie". - Jaki cel ma powtarzanie pytania, które trwa 40 sekund? - zapytał.
- Myślę, że w ogóle największą przegraną tej debaty jest telewizja publiczna, bo Telewizja Polska w pełnej krasie pokazała to, czym jest, że jest tubą propagandową, że jest narzędziem walki politycznej - mówił Tomczyk.
CZYTAJ TAKŻE: Debata. Część pytań dłuższych niż czas na odpowiedź
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24