Donald Tusk ocenił we wtorek, że rządzący "przygotowują bardzo brutalną końcówkę" kampanii wyborczej. - Są zdeterminowani, żeby obronić swoją władzę różnymi dostępnymi dla nich metodami - dodał. - Nie będę nadstawiał drugiego policzka i mogą się spodziewać zawsze odpowiedzi symetrycznej. Nie ustąpimy ani na krok - zadeklarował Donald Tusk.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ocenił we wtorek w rozmowie z dziennikarzami, że w kampanii wyborczej ze strony rządzących można spodziewać się "coraz bardziej brutalnych idiotyzmów". - Oni wiedzą, że przegrają to wyborczo. Oni przygotowują bardzo brutalną końcówkę i są zdeterminowani, żeby obronić swoją władzę różnymi dostępnymi dla nich metodami. Ale na pewno my nie damy się w żaden sposób sterroryzować tego typu atakami - oznajmił.
Tusk: nie obawiam się ich brutalności
Pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się, że tak brutalna kampania, którą - jak mówił szef PO - prowadzi Prawo i Sprawiedliwość, może przeciągnąć na stronę rządzących część wyborców niezdecydowanych.
- Tak by było, gdyby po stronie opozycji byli ludzie, którzy by się tego przestraszyli - ocenił. Dodał, że gdy wracał do polskiej polityki, był "już dość ciężko doświadczony ich polityką, ich atakami, ich brutalnością". - Dobrze wiedziałem, co czeka mnie i opozycję demokratyczną - przyznał. Zaznaczył przy tym, że "nie odstawi nogi". - Jak już mówiłem to wiele razy, nie będę nadstawiał drugiego policzka i mogą się spodziewać zawsze odpowiedzi symetrycznej. Nie ustąpimy ani na krok. Nie obawiam się ich brutalności. Będziemy odpowiadali tak mocno, jak na to zasługują - oświadczył lider PO.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24