Wyborczą debatę w telewizji rządowej komentowały w "Kropce nad i" posłanki Barbara Nowacka (KO) i Joanna Mucha (Polska 2050). - To była atrapa debaty. To były pytania niedotyczące tego, czym żyją Polacy - mówiła Mucha. - Pytania, które padały, nie były pytaniami. Były PiS-owskimi tezami, ich opisem rzeczywistości - dodawała Nowacka.
W telewizji rządowej przeprowadzono dziś debatę z przedstawicielami sześciu komitetów wyborczych. Na sześć pytań odpowiadali: Mateusz Morawiecki (PiS), Donald Tusk (PO), Szymon Hołownia (Polska 2050, Trzecia Droga), Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica), Krzysztof Bosak (Konfederacja) i Krzysztof Maj (Bezpartyjni Samorządowcy).
Debatę komentowały w "Kropce nad i" posłanki: Barbara Nowacka (Koalicja Obywatelska) i Joanna Mucha (Polska 2050).
Mucha: premier był obrzydliwie agresywny
Joanna Mucha oceniła, że "to była atrapa debaty". - Tak, jak PiS zrobił atrapy z różnego rodzaju instytucji państwa polskiego, między innymi z referendum, z Trybunału Konstytucyjnego, KRS-u, to też była atrapa debaty - powiedziała.
Posłanka zauważyła, że "mówimy o tym, że te pytania były dłuższe niż odpowiedzi, ale nie mówimy o tym, że to były pytania z tezą". - W każdym z tych pytań była teza, w niektórych była teza skandaliczna, bo na przykład była teza mówiąca o tym, że to, co powinna robić Rada Polityki Pieniężnej, to było robione w rządzie, więc to jest absolutnie skandaliczne, to, co się tam wydarzyło - przypomniała.
- To były pytania niedotyczące tego, czym żyją Polacy: inflacja, służba zdrowia, opieka zdrowotna, kwestia aborcji, kwestia bezpieczeństwa kobiet i tak dalej, tylko pytania, które były wygodne dla rządu i na które mam głębokie przekonanie, Mateusz Morawiecki miał dokładnie przygotowane odpowiedzi, bo ja miałam wrażenie, że on je po prostu recytuje z pamięci - przyznała.
Mucha oceniła, że premier "był obrzydliwie agresywny". - To coś po prostu absolutnie chyba do tej pory niespotykanego w debacie publicznej - stwierdziła.
Nowacka: pytania były PiS-owskimi tezami, z ich opisem rzeczywistości
Barbara Nowacka zwróciła uwagę, iż Mateusz Morawiecki "od dłuższego czasu pokazuje, że dno jest mu bliskie". - Dzisiaj wydawałoby się, że przekroczył już ten poziom, dlatego że kompletnie wyszedł z roli premiera - dodała.
- Pytania, które padały, nie były pytaniami. Były PiS-owskimi tezami, ich opisem rzeczywistości. To, co oni opowiadali o lasach, o przyrodzie, to ludzie, którzy wycinają lasy na potęgę. Ludzie, kiedy idą dzisiaj do lasu, są przerażeni, bo wycinki na taką skalę nie było - powiedziała.
Nowacka zwracała uwagę na nieporuszone w debacie pytania. - Zdrowie jest bardzo ważne, temat zdrowia, temat dostępu do mieszkań. Przecież oni położyli program Mieszkanie Plus kompletnie. (Temat - red.) wykluczenia komunikacyjnego, to za ich czasów znikały połączenia PKS-owe i jest mniej połączeń kolejowych - wymieniała.
- A oni pytają o problem, który uważają, że jest im wygodny, który jest kłamliwy - mówiła dalej.
Pytania na debacie "trwały dłużej niż minutę, były dwukrotnie powtarzane"
Mucha przypomniała w rozmowie, że pytania na debacie "trwały dłużej niż minutę". - One były dwukrotnie powtarzane, tak żeby utrwaliły się widzom telewizji publicznej kłamliwe tezy, które w tych pytaniach zostały zawarte - mówiła.
- Najważniejsze jest to, że ta teza była w sposób absolutnie jednoznaczny pozycjonująca opozycję i rządzących. To była teza, która trzymała się tego, że rządzący oczywiście robią najlepszą politykę na świecie - dodała.
ZOBACZ TEŻ: Specjalny serwis "Wybory parlamentarne 2023"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24