Im bardziej Prawo i Sprawiedliwość próbuje zamieść pod dywan, im bardziej próbuje dezawuować tę gigantyczną aferę, tym bardziej Polacy są ciekawi - ocenił w dyskusji o aferze wizowej w programie "Fakty po Faktach" Krzysztof Śmiszek (Lewica). - Naszym zadaniem w sprawie afery wizowej, i nie tylko, jest przebić mur kłamstwa - zwracał natomiast uwagę Paweł Kowal (Koalicja Obywatelska). W programie dyskutowano także o niemieckiej odpowiedzi na wspomnianą aferę.
Gośćmi Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w poniedziałkowym wydaniu "Faktów po Faktach" w TVN24 byli posłowie - Paweł Kowal (Koalicja Obywatelska) i Krzysztof Śmiszek (Lewica), którzy dyskutowali o aferze wizowej.
- Im bardziej Prawo i Sprawiedliwość próbuje zamieść pod dywan, im bardziej próbuje dezawuować tę gigantyczną aferę, im bardziej próbuje wyśmiewać i lekceważyć to, co wydarzyło się i co działo się przez ostatnie lata w polskich konsulatach, tym bardziej Polacy są ciekawi - zaznaczył.
Wymieniał, że Polacy "są ciekawi tego, jak dzisiaj są zabezpieczone polskie granice, jak to jest, że z jednej strony przedstawiciele polskiego państwa szczują na ludzi, którzy utknęli w bagnach na granicy polsko-białoruskiej i na nich robią politykę i od tej nienawiści się odcina kupony polityczne, a z drugiej strony, całkowicie przy otwartej kurtynie, w wielu konsulatach wrota do Polski zostały otwarte i dziesiątki tysięcy ludzi po prostu do tej Polski przyjechało".
- Ja całe dnie i tygodnie ostatnie spędzam w moim okręgu wrocławskim i nie tylko rozmawiam z wyborcami z wielkiego miasta Wrocławia, ale rozmawiam z wyborcami z Góry, Oleśnicy, Oławy, Strzelina, Niechlowa, niewielkich miejscowości i z nimi rozmawiam na ten temat i oni też o to pytają - opisał. - Są ciekawi, bo ludzie mają internet, ludzie mają gazety i jeszcze na szczęście mogą przeczytać to, czego szukają - przyznał.
Kowal: w mur kłamstwa trzeba uderzać na zasadzie tarana
Kowal uczulał z kolei, że zadaniem jego ugrupowania "w sprawie afery wizowej i nie tylko w sprawie afery wizowej jest przebić mur kłamstwa".
- Widzę to teraz dokładnie, jak nigdy dotąd, bo to jest szczególnie wyraźne w ostatnich dniach, kiedy propaganda rządowa bardzo się zaangażowała w kampanię wyborczą, że ludzie są jak gdyby otoczeni wielkim murem i po prostu trzeba w to uderzać na zasadzie tarana - przekonywał. - My to przebijemy, tu jest skuteczność, nam się to udaje - oświadczył.
Kowal zwracał uwagę, że "w sprawie afery wizowej jednak ludzie wiedzą, że jest źle". - Jednak udało się poprzez bezpośrednie kontakty, wszystkie inne możliwe media, media społecznościowe dotrzeć do ludzi - przyznał.
Ale - jak mówił "w tej chwili trwa siłowanie się". - Myślę, że temu służyło na przykład podniesienie poziomu agresji, które było wyraźne. Prezydent Duda w bezprecedensowym wystąpieniu zhańbił się po prostu, nazywając swoich współobywateli świniami - skwitował.
Powiedział, że on sam nie robi sobie z tej sprawy "żadnych żartów". - Urzędujący prezydent rości sobie w Polsce prawo do tego, żeby nam mówił, na jakie mamy chodzić seanse, a jeśli pójdziemy na taki, który jemu się nie widzi, to może nas wyzywać od świń, robić aluzje, sugerować, że jesteśmy współpracownikami hitlerowskich Niemiec. To są poważne rzeczy - podkreślił Kowal.
- Dzisiaj idę w jednym czy drugim mieście i widzę, że na wielu ludzi to oddziałuje. Uważam, że tutaj nie ma miejsca ani na żarty, ani na ironię. Trzeba po prostu twardo mówić "nie" - mówił poseł KO.
Swoboda w strefie Schengen. "Prawo i Sprawiedliwość nam to odbiera"
W tym kontekście posłowie rozmawiali także o reakcji Niemiec na aferę wizową, w tym na oświadczenie kanclerza Olafa Scholza, który domaga się wyjaśnień w tej sprawie od Polski. - Już oprócz (Manfreda) Webbera, na punkcie którego Prawo i Sprawiedliwość dostaje histerię, kolejną histerię i fiksację ma na punkcie kanclerza Scholza - skomentował Śmiszek.
Zwrócił uwagę na to, że poprzez aferę stoimy przed zagrożeniem wykluczenia Polski ze strefy Schengen, co - jak ocenił - "byłoby dla nas największą tragedią". - To, że możemy podróżować po Europie, to że nie musimy mieć ze sobą paszportu, to jedna z największych wartości Unii Europejskiej - przypomniał.
- Prawo i Sprawiedliwość nam to po prostu odbiera przez swoją chciwość, przez swoje łapownictwo, korupcję i przez to, jak nie potrafią zarządzać polskimi granicami - podsumował Śmiszek.
"Z lekceważenia kwestii ochrony granicy będą kłopoty dla wszystkich"
Kowal komentował z kolei słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który zaapelował, by niemiecki kanclerz "nie wtrącał się w polskie sprawy".
- Mówię od dawna, że z lekceważenia kwestii ochrony granicy będą kłopoty dla wszystkich. I to nie jest sprawa Niemiec czy kanclerza Scholza, ale to będzie sprawa wielu przywódców europejskich, którzy jeżeli tylko zobaczą, że granica nie jest właściwie chroniona, będą tę sprawę podnosić - zwrócił uwagę. - I od tego Morawiecki nie ucieknie - dodał Kowal.
- Myśmy w ostatnim roku wydali, zdaje się, 40 razy więcej wiz niż Niemcy. To jest kolosalna sprawa - zaznaczył. - Widać dzisiaj, że bez właściwej kontroli, bez właściwego przygotowania po polskiej stronie, jest tragedia po prostu. Nie mam słów krytyki. W takiej zapaści Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie było od odzyskania niepodległości w 1989 roku - ocenił poseł KO.
W związku z tym, jak mówił Kowal, "żeby to przykryć, jest strasznie nakręcana spirala kłamstwa, spirala agresji w Polsce". - Uważam, że do tej sprawy powinny się włączyć autorytety społeczne, Kościół i tak dalej, bo to grozi poważnymi konsekwencjami - powiedział.
- Mi nie jest do śmiechu - mówił dalej Kowal, nawiązując przy tym do napadniętej dziś na targu posłanki Marty Wcisło. - Nie było takiej ostrej kampanii i nie było takiego przykrywania agresją wcześniejszego kłamstwa - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24