Czy ktoś, kto ma tak negatywny elektorat, jest w stanie zmienić się w tak krótkim czasie? Ale to nie wina Grzegorza Schetyny, to wina Platformy Obywatelskiej, w której nie ma nikogo, kto mógłby Schetynę zastąpić – mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk, działacz demokratycznej opozycji w czasach PRL.
Władysław Frasyniuk w "Faktach po Faktach" TVN24 został zapytany, czy zauważył jakieś przygotowania po stronie opozycji do jesiennych wyborów parlamentarnych. - Zbierają myśli - odpowiedział.
- Patrzę z przerażeniem - dodał.
"Nie ma przywódców, nie ma oferty, nie ma nadziei"
Frasyniuk podkreślił, że Platforma Obywatelska myli się, "jeśli sądzi, że to jest seksowne i kręcące, że wysyła do nas informacje, że ma trzech kandydatów na szefa sztabu" albo też jeśli sądzi, iż ludzi porywa do walki i budzi w nich nadzieję to, "że właśnie połączyły się kluby" PO i Nowoczesnej.
- Platforma powinna zrozumieć, że mówienie o sobie samej nikogo nie kręci. Mówienie o tym, co powiedział PiS też nikogo nie interesuje, bo my sami słuchamy i mamy te cztery szare komórki i potrafimy przeanalizować, co mówi do nas Jarosław Kaczyński - dodał Frasyniuk
Zdaniem Frasyniuka, po stronie opozycyjnej "nie mamy niczego". - Nie ma naszej strony, nie ma przywódców, nie ma oferty, nie ma nadziei - ocenił. Stwierdził jednak, że nie pogodził się jeszcze z ewentualną klęską opozycji w wyborach parlamentarnych.
- Grzegorz Schetyna powinien odejść. Mówiłem to po wyborach samorządowych, że to nie jest lider, który budzi nadzieję - powiedział Frasyniuk. - Czy ktoś, kto ma tak negatywny elektorat, jest w stanie zmienić się w tak krótkim czasie? - pytał. - Ale to nie wina Schetyny, to wina partii, w której nie ma nikogo, kto chciałby zająć miejsce Grzegorza Schetyny. W tym sensie rozumiem go, że nie ma nawet szans, żeby ustąpić. Tym bardziej powinno się nim wstrząsnąć - powiedział gość "Faktów po Faktach".
Autor: tmw//rzw / Źródło: tvn24