Sąd zdecydował w niedzielę o trzymiesięcznym areszcie dla sekretarza generalnego PO, posła Stanisława Gawłowskiego. Dziennikarzy poinformował o tym jego pełnomocnik Roman Giertych. Zapowiedział złożenie zażalenia.
Posiedzenie rozpoczęło się o godzinie 10:30 w Sądzie Rejonowym Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie.
Przed sądem zebrało się kilkudziesięciu sympatyków PO i parlamentarzystów tej partii z regionu. Na transparentach, które mieli ze sobą, można było przeczytać między innymi "Wolne sądy".
Dziennikarze nie widzieli, jak doprowadzano na salę Gawłowskiego. Dopiero później wpuszczono ich do budynku sądu i przed salę, gdzie odbywa się rozprawa. Wcześniej do sądu przybył także pełnomocnik posła PO Roman Giertych.
Trzy miesiące aresztu
Po kilku godzinach poinformowano o przerwie w posiedzeniu. Gawłowski, wychodząc z sali, nie odpowiadał na pytania dziennikarzy.
- Ja tylko mogę powiedzieć, że były niedziele handlowe, teraz są niedziele aresztowe - rzucił w kierunku dziennikarzy.
Około godziny 21 Giertych poinformował, że sąd zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu dla Gawłowskiego. Ocenił decyzję sądu jako "złą" i zapowiedział, że będzie w tej sprawie składał zażalenie.
- Dzisiaj zmieniła się polityka polska. To, co bym radził wszystkim posłom, to aby nie godzili się na manipulowanie terminem głosowania Sejmu. Złożymy zażalenie i mam nadzieję, że sąd okręgowy jak najszybciej rozpozna ten wniosek - powiedział dziennikarzom.
Zła decyzja sądu. Będziemy składać zażalenie.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 15 kwietnia 2018
Pięć prokuratorskich zarzutów
Stanisław Gawłowski (zgodził się na ujawnianie nazwiska i upublicznianie wizerunku) został w piątek zatrzymany w Szczecinie przez CBA. Usłyszał pięć prokuratorskich zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym.
Dzień wcześniej zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie sekretarza generalnego Platformy wyraził w głosowaniu Sejm. Z wnioskiem o taką zgodę wystąpiła do Sejmu Prokuratura Krajowa.
Materiał magazynu "Czarno na Białym" o sprawie Stanisława Gawłowskiego z lutego 2017 roku:
Wniosek o areszt tymczasowy dla Gawłowskiego
W sobotę Prokuratura Krajowa poinformowała, że "po zakończeniu czynności procesowych z podejrzanym posłem Stanisławem G. zostanie skierowany do sądu wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania".
Zarzuty postawione Gawłowskiemu dotyczą okresu, gdy pełnił on funkcję wiceministra środowiska w rządach PO-PSL.
Miał wówczas - jak twierdzi prokuratura - przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych. Zarzuty, dotyczą też podżegania do wręczenia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 200 tysięcy złotych, a także ujawnienia informacji niejawnej oraz plagiatu pracy doktorskiej.
Główne, korupcyjne, zarzuty, które usłyszał Gawłowski, związane są z prowadzonym od 2013 roku śledztwem w sprawie tzw. "afery melioracyjnej". Chodzi o nieprawidłowości przy realizacji co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
Według prokuratury, areszt jest konieczny także w związku z kolejnymi prowadzonymi w sprawie posła Gawłowskiego śledztwami. Pierwsze z nich - podano - dotyczy wręczenia Gawłowskiemu przez biznesmena Bogdana K. łapówki w kwocie 100 tysięcy złotych, drugie jest związane z zakupem apartamentu w Chorwacji, który w rzeczywistości mógł być ukrytą formą korzyści majątkowej.
Biznesmena Bogdana K. agenci ABW zatrzymali w piątek na polecenie Prokuratury Krajowej. Ma mu zostać postawiony zarzut wręczenia 100 tysięcy złotych łapówki Gawłowskiemu, gdy pełnił on funkcję sekretarza stanu w resorcie środowiska w rządzie PO-PSL. Prokuratura ma zdecydować, czy po zakończeniu czynności procesowych wystąpi z wnioskiem o tymczasowy areszt dla biznesmena.
Zarzuty dla osób spokrewnionych z rodziną posła
Jak podała prokuratura, zarzuty usłyszeli też Piotr K. i Halina K., spokrewnieni z rodziną posła PO. Prokuratura zarzuca im pranie brudnych pieniędzy o łącznej wysokości 403 tysięcy złotych.
Podczas przeszukania mieszkania Gawłowskiego śledczy znaleźli dokumenty dotyczące zakupu apartamentu w Chorwacji, wystawione na te osoby. Prokuratorzy podejrzewają, że rzeczywistym właścicielem apartamentu może być poseł PO, a mieszkanie to łapówka. Wobec Piotra K. i Haliny K. zastosowano poręczenia majątkowe w kwotach po 5 tysięcy złotych.
Autor: KB/adso,kg / Źródło: PAP