Trwa drugi dzień bezterminowego strajku nauczycieli. Najczęściej padają pytania o egzaminy. Jako pierwsze, już w środę, rozpoczną się sprawdziany gimnazjalistów. Po godzinie 16.30 Beata Szydło oświadczyła, że propozycje rządu zostały odrzucone. - Oferta porozumienia jest wciąż aktualna, jesteśmy gotowi do dalszych rozmów - dodała.
Wtorek nie przyniósł przełomu pomiędzy związkowcami a rządem. Środa będzie trzecim dniem strajku w oświacie. O godzinie 9 mają rozpocząć się egzaminy gimnazjalne.
Czy w Waszej szkole odbędą się egzaminy? Redakcja Kontakt24 czeka na sygnały.
Ostateczne "sprawdzam" będzie w środę punktualnie o godzinie 9, kiedy rozpoczną się egzaminy gimnazjalne. W ilu szkołach? Tego nikt we wtorek nie wie.
O sytuacji nauczycieli mówił we wtorkowej "Kropce nad i" w TVN24 przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
- Rozumiem, że nauczyciele chcieliby, żeby ich sytuacja poprawiła się od razu, bardzo skokowo. My mówimy: chcielibyśmy, ale nie możemy - wskazywał.
- Ten protest dotrze do pozostałych grup społecznych i przyniesie efekt wtedy, kiedy ludzie wstaną sprzed telewizorów, pójdą za kotarę i skreślą tych, którzy szkodzą państwu, którzy destabilizują polskie życie, którzy dewastują państwo prawa i tych, którzy nas skłócają - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk.
"Jak polska edukacja ma się zmienić, skoro nauczyciel zarabia średnio 2,5 tysiąca, a przecież to zawód, który kształtuje wszystkie inne zawody? Podwyżka dla nauczycieli jest ważna, żeby pokazać polskiej opinii publicznej, że to zawód ważny i wierzę, że wyższe pensje spowodują, że więcej osób kompetentnych, pełnych pasji i zaangażowania zdecyduje się , by się go podjąć. Mam też nadzieję, że strajk pociągnie za sobą dyskusję na temat kształtu polskiej edukacji"napisała internautka na Kontakt24
Dolnośląska i gdańska oświatowa Solidarność chcą natychmiastowego odwołania Ryszarda Proksy. Reporterzy "Czarno na białym" TVN24 Paulina Tomanek i Artur Warcholiński dotarli do uchwał międzyregionalnych sekcji w tej sprawie.
Autorzy tych dokumentów piszą o "utracie zaufania" do szefa nauczycielskiej Solidarności i konieczności "przywrócenia wiarygodności" Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". Pojawia się też postulat odwołania Proksy "w historycznej sali BHP w Gdańsku".
Wtorkowe rozmowy strony rządowej z nauczycielami trwały zaledwie godzinę. Propozycje rządowe były dla związkowców nie do przyjęcia, a postulaty związkowców odrzucili przedstawiciele rządu. Nie ma przełomu, strajk trwa. Materiał "Faktów" TVN.
Nadzieje zamiast pewności. Co z egzaminami gimnazjalnymi?
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zapewniał w "Tak jest" w TVN24, że ZNP nie chce zaostrzenia strajku i okupacji sali egzaminacyjnych.
- Jeżeli nauczyciel chce zawiesić udział w strajku i chce wziąć udział w tych egzaminach, ma do tego prawo, ze strony Związku Nauczycielstwa Polskiego nie spotka go nie tylko żadna kara, nagana i nie będzie uznany za łamistrajka - mówił.
Kto może zasiadać w komisji nadzorującej egzamin gimnazjalistów? Dla TVN24 wyjaśnia Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Ile czasu nauczyciele spędzają przy tablicy? I czym tak właściwie jest pensum? Odpowiada Konkret24.
Anja Rubik, Maja Ostaszewska, Dawid Podsiadło i Justyna Kowalczyk. Gwiazdy sportu i estrady, aktorzy i celebryci. Znani i lubiani stoją murem za nauczycielami.
Ryszard Proksa o porozumieniu Solidarności z rządem: to nie jest jakaś samowolka czy zdrada, to jest zgoda rady Sekcji Krajowej.
Środowy egzamin gimnazjalnych odbędzie się we wszystkich szkołach w Bydgoszczy - podały we wtorek po południu władze miasta. W pozostałych miejscowościach wojoewództa kujawsko-pomorskiego sytuacja również jest dość dobra. Najtrudniej jest w Grudziądzu i Inowrocławiu.
- Walczymy o godność, przyszłość polskiej oświaty i o godne zarobki - mówią strajkujący nauczyciele. W kilkumiesięcznej historii sporu o podwyżki padały różne kwoty dotyczące ich wynagrodzenia. A jaka jest prawda? Reporterzy TVN24 pytali o to w całym kraju samych nauczycieli.
Szef ZNP Sławomir Broniarz będzie gościem w programie "Tak Jest" w TVN24 po godzinie 18.25.
Samorząd kompletują składy komisji egzaminacyjnych na środowe egzaminy gimnazjalne. Sprawdź, gdzie egzaminy się odbędą, a gdzie są zagrożone.
10 szkół w Wielkopolsce, w których w środę mają rozpocząć się egzaminy gimnazjalne, nie skompletowało jeszcze nadzorujących komisji egzaminacyjnych - poinformowało we wtorek Kuratorium Oświaty w Poznaniu.
Urząd Miasta Poznania poinformował, że składu komisji nie udało się jeszcze skompletować w czterech gimnazjach.
W związku ze strajkiem nauczycieli i zawieszeniem zajęć w szkołach, Lech Poznań zaprasza do siebie dzieci i młodzież. Od wtorku można za darmo zwiedzić stadion z przewodnikiem, a w środę zobaczyć trening piłkarzy pod wodzą trenera Dariusza Żurawia.
Dwie toruńskie szkoły mają problem ze skompletowaniem komisji do nadzoru nad środowym egzaminem gimnazjalnym - podały po południu władze miasta. Wiceprezydent Torunia Zbigniew Fiderewicz zapewnił, że wydział edukacji magistratu robi wszystko, by pomóc dyrektorom tych placówek.
- Rozpoczynające się jutro egzaminy gimnazjalne, mimo strajku nauczycieli, odbędą się - poinformował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Jeszcze kilka godzin temu brakowało 179 nauczycieli, którzy mieli wejść w skład komisji egzaminacyjnych. Ratusz zapewnia, że udało się już skompletować ich pełne składy.
Szef ZNP Sławomir Broniarz po rozmowach z rządem poinformował, że ZNP i FZZ podtrzymują decyzję o kontynuacji strajku.
- Jeżeli strona rządowa chciała dzisiaj z nami rozmawiać, to byliśmy absolutnie przekonani co do tego, że pojawią się propozycje, które będą choćby korespondowały z tym, o czym mówią związki zawodowe - powiedział Broniarz.
Szef ZNP mówił, że strona związkowa zaproponowała nowe rozwiązania. - Chcąc ten pożar ugasić, chcąc zniwelować poczucie napięcia zaproponowaliśmy kolejne rozwiązanie, które odnosi się do kalendarza 2019 roku. Było wyjściem naprzeciw propozycjom rządu w kontekście ustawy budżetowej – wyjaśnił.
Szef Branży Oświaty, Nauki i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz: Dzisiejsze spotkanie było stratą czasu. Rząd nie przedstawił żadnej nowej propozycji. Nie ma żadnych przesłanek do tego, żebyśmy rozważali zawieszenie strajku.
Szefowa Rady Dialogu Dorota Gardias: strona rządowa nie ma woli, widać potrzeba jej więcej czasu na przemyślenia.
Beata Szydło na konferencji zaapelowała aby "uszanować wszystkie postawy". - Zarówno tych, którzy chcą strajkować, bo mają do tego prawo i tych, którzy chcą pracować - zaznaczyła.
- Rząd zaproponował porozumienie, które już wcześniej podpisaliśmy z "Solidarnością". Ono jest wciąż aktualne i otwarte do podpisania przez pozostałe centrale związkowe. Zaproponowaliśmy również rozmowę o drugiej części tego porozumienia, czyli nowym kontrakcie społecznym i skróceniu okresu dochodzenia do tych maksymalnych wynagrodzeń, które w wyniku zmiany w systemie wynagradzania mógłby być osiągnięte. Pierwotnie proponowaliśmy w 2023 roku, a w tej chwili mówimy o 2022 czy 2021 roku. To kwestia tego, żebyśmy spotkali się przy stole i dyskutowali - tłumaczyła Szydło.
Wicepremier podała, że strona związkowa odrzuciła propozycję. - Oferta porozumienia jest wciąż aktualna, jesteśmy gotowi do dalszych rozmów - poinformowała.
Wicepremier Beata Szydło: rząd zaproponował między innymi porozumienie, które wcześniej podpisaliśmy z Solidarnością. (...) Niestety zostało to odrzucone przez stronę związkową.
Spotkanie rządu i nauczycielskich związkowców zakończyło się.
Po krótkiej przerwie technicznej strony kontynuują spotkanie.
Regionalna Sekcja Oświaty i Wychowania śląsko-dąbrowskiej "S" nie akceptuje porozumienia zawartego w niedzielę między rządem a Solidarnością i wzywa związek do wznowienia rozmów wraz z partnerami zasiadającymi w Radzie Dialogu Społecznego.
- Jeżeli kolega nie poda się do dymisji, apelujemy do delegatów o zwołanie nadzwyczajnego Walnego Zebrania Delegatów Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania – głosi stanowisko, podpisane przez przewodniczącego śląskiej nauczycielskiej "S" Lesława Ordona.
W poniedziałek dymisji Proksy zażądała Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ "Solidarność" Oświata Ziemi Tarnogórskiej, zarzucając mu, że "nie reprezentował nauczycieli, tylko bronił interesu swojej partii".
Szkoły zgłaszają, że mogą mieć problemy z przeprowadzeniem egzaminów, ale nie jest to duża liczba szkół - powiedział dyrektor CKE Marcin Smolik. Informację o tym, w ilu szkołach egzamin być może się nie odbędzie, poznamy tak naprawdę w środę - zaznaczył. Smolik zapewnił, że ze strony Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wszystko jest gotowe do przeprowadzenia egzaminów. Przypomniał, że kuratoria przekazują dyrektorom informacje o osobach chętnych do pracy w zespołach nadzorujących egzaminy.
Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało, że kilka tysięcy osób z kwalifikacjami pedagogicznymi zgłosiło się do pomocy w zespołach egzaminacyjnych i nadzorujących. Według resortu, do kuratorów oświaty wciąż napływają kolejne zgłoszenia.
Czy nauczyciele powinni strajkować? W gorącej dyskusji na Kontakt24 wyraziliście już kilkaset opinii. Czekamy na kolejne.
Kuratorium Mazowieckie uruchomiło specjalny numer telefonu, pod którym rodzice mogą zgłaszać informacje o możliwym zagrożeniu terminu egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów.
- Jeżeli rodzice uzyskają informacje, że w szkole ich dziecka jest możliwe zagrożenie terminu egzaminów, to proszeni są o pilne zgłaszanie tego faktu do naszego kuratorium. Zgłoszenia będą przyjmowane pod telefonem 509 227 566 – zaapelowała kurator mazowiecka Aurelia Michałowska.
Do "Dialogu" ze strony rządowej przybyli między innymi wicepremier Beata Szydło, minister edukacji narodowej Anna Zalewska, wiceminister edukacji Maciej Kopeć, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, wiceminister finansów Tomasz Robaczyński, a także sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.
Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak zapowiedział, że zwróci się do premiera Mateusza Morawieckiego i minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej o przesunięcia terminu składania dokumentów do szkół średnich.
Przesunięcie tego terminu - w ocenie rzecznika - umożliwiłoby równe prawa w przyjęciu do szkół średnich zarówno dla dzieci, które będą zdawały egzaminy końcowe w pierwszym planowanym terminie, jak i dla tych, które z powodu prowadzonego strajku w oświacie będą przystępowały do egzaminów w terminie późniejszym, dodatkowym, przeznaczonym na poprawki lub egzamin dla tych, którzy z przyczyn losowych nie mogli go zdawać w pierwszym terminie.
Zastępca prezydenta Krakowa ds. edukacji Anna Korfel-Jasińska zapewniła na briefingu prasowym, że strajk oświatowy i zawieszenie zajęć w części szkół nie zagraża egzaminom
Obie strony już są na miejscu, w warszawskim Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" ruszyły rozmowy.
Związkowcy są już w centrum "Dialog". - Czekamy na nowe rozdanie - powiedział szef ZNP Sławomir Broniarz.
Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował we wtorek do przewodniczącej Rady Dialogu Społecznego Doroty Gardias, by zwołała "natychmiast" posiedzenie prezydium Rady i wystosowała "imienne zaproszenie" dla premiera Mateusza Morawieckiego na rozmowy.
Świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Madzik podał, że egzaminy gimnazjalne odbędą się we wszystkich szkołach.
Kuratorium przygotowało listę osób z uprawnieniami, które w razie potrzeby miałyby wspomóc nauczycieli przy egzaminach gimnazjalnych, ale - według kuratorium - ich pomoc nie będzie potrzebna, przynajmniej w środę i czwartek.
- Już teraz jednak wiadomo, że wzmocnienia potrzebne będą na egzaminy językowe, które odbędą się w piątek, bo przy nich musi być większa liczba nauczycieli – zaznaczył kurator.
W 14 szkołach i placówkach edukacyjnych prowadzonych przez samorząd województwa podkarpackiego zajęcia odbywają się zgodnie z planem. Akcja strajkowa odbywa się w czterech placówkach, w dwóch kolejnych we wtorek rano została zawieszona - poinformował rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie Tomasz Leyko.
Według rzecznika, 56 nauczycieli z placówek prowadzonych przez samorząd województwa wyraziło gotowość wzięcia udziału w egzaminach gimnazjalnych i ośmioklasistów.
Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zaapelowała do premiera Mateusza Morawieckiego, by nie "umywał rąk jak Piłat", tylko włączył się w negocjacje z protestującymi nauczycielami. Zarzuciła przy tym rządowi brak dobrej woli rozwiązania obecnej sytuacji.
Dobrym pomysłem - w ocenie szefowej .N - byłoby ustanowienie "moderatora", który mógłby pomóc w rozmowach rząd-związki. Jak mówiła, warunkiem powodzenia jego misji byłoby to, by do stołu negocjacyjnego zasiadł "rzeczywisty decydent" - szef rządu, a nie "figurant", za jakiego posłanka uważa wicepremier Beatę Szydło.
W województwa opolskim egzaminy gimnazjalne nie są zagrożone - poinformował we wtorek Robert Socha z opolskiego kuratorium oświaty. Jedyną miejscowością, gdzie prowadzone są jeszcze ostatnie ustalenia dotyczące składu komisji, jest Kluczbork.
Około 300 uczniów i studentów protestuje we wtorek pod Ministerstwem Edukacji Narodowej w Warszawie, solidaryzując się ze strajkującymi nauczycielami. Uczniowie deklarują, że przygotowują osiem postulatów dotyczących demokratyzacji edukacji.
"Popieram nauczycieli. Dostają mało pieniędzy za wspaniałą pracę, którą wykonują. Uczą dzieci pisać, czytać i postrzegać świat, a rząd nie stara się zatrzymać strajku. Niech się dzieje"napisał "Rudy" na Kontakt24
Szef Branży Oświaty, Nauki i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz: strajk trwa, on wbrew pierwotnym oczekiwaniom strony rządowej ma tendencję rosnącą a nie malejącą, więc pole negocjacyjne zawęża się w sposób dramatyczny, ale jak będzie, zobaczymy po godzinie 15.
Prezes ZNP: będziemy czekali i próbowali przekonać stronę rządową, że odejście od stołu to nie jest dobry pomysł
Prezes ZNP Sławomir Broniarz: jeżeli pani Dorota Gardias zechce ze swojej roli szefowej Rady Dialogu Społecznego przekształcić się w mediatora, to będziemy z tego faktu zadowoleni.
Broniarz zwrócił uwagę Gardias dziś występuje w zupełnie innej roli. - Jest przewodniczącą Rady Dialogu Społecznego, a to w istotny sposób ogranicza jej pole działania - stwierdził.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz: Rzeczą wtórną są moje oczekiwania, one są skromne. Chodzi o oczekiwania 600 tysięcy nauczycieli.
Zachodniopomorski kurator oświaty liczy, że środowy egzamin gimnazjalny odbędzie się w każdej placówce. Do komisji nadzorujących egzaminy na Pomorzu Zachodnim zgłosiło się ponad sto osób - poinformowało we wtorek kuratorium.
Także łódzki kurator wyraził nadzieję, że egzaminy odbędą się we wszystkich szkołach.
Dla mnie szalenie bulwersującą sprawą jest zamykanie przedszkoli, szkół i niewpuszczanie dzieci. Nie ma na to naszej zgody. Powiedzieliśmy wyraźnie, że jest to złamanie prawa - oceniła małopolska kurator oświaty Barbara Nowak.
Wielkopolski kurator oświaty Elżbieta Leszczyńska oświadczyła na konferencji prasowej, że wszyscy uczniowie przystępujący do egzaminu gimnazjalnego są zobowiązani do stawienia w szkole wtorek, bez względu na to, czy odbywa się w niej strajk, czy też nie.
W Gliwicach strajkuje 54 z 55 placówek oświatowych, o czym poinformował rzecznik magistratu Marek Jarzębowski. Jedyny wyjątek stanowi ośrodek socjoterapii. Udział w strajku bierze 1482 nauczycieli, co stanowi 52 procent gliwickich pedagogów.
Śląska kurator oświaty Urszula Bauer przekazała, że rozpoczynające się w środę egzaminy gimnazjalne, mimo strajku w oświacie, odbędą się we wszystkich gimnazjach województwa śląskiego. Takie przekonanie wyraził również wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
- Obawiamy się, jak to będzie wyglądało, - To wszystko stoi pod znakiem zapytania - mówią uczniowie, którzy nadal nie są pewni, czy egzaminy w ich szkołach się odbędą.
Jak poinformowała wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska, do przeprowadzenia egzaminów w stolicy brakuje 179 pedagogów.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski dodał, że o tym, czy szkoły będą gotowe do przeprowadzenia rozpoczynających się planowo w środę egzaminów gimnazjalnych, powinno być wiadomo około godziny 18.
Szefowa Rady Dialogu Dorota Gardias: wielokrotnie pisałam, jeszcze przed strajkiem, o spotkanie z premierem i Radą Dialogu.
Szefowa Rady Dialogu Dorota Gardias: jestem gotowa, aby zostać mediatorem w rozmowach rząd-związki, ale obie strony muszę się zgodzić.
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak zapewnił, że będzie "wnioskował do premiera Mateusza Morawieckiego i minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej o zobowiązanie kuratorów oświaty do przesunięcia terminu składania dokumentów do szkół średnich".
Rzecznik powiedział na konferencji prasowej, że docierają do niego szacunki, z których wynika, że w około 50 procentach szkół "mogłyby się nie odbyć egzaminy gimnazjalne".
- Czy to będzie złamanie prawa, czy to będzie złamanie prawa równego traktowania, prawa do edukacji, prawa od ochrony praw dziecka? Moim zdaniem tak. W centrum Europy, w XXI wieku, w państwie demokratycznym, gdzie jest wolność poglądów, gdzie jest wielu mądrych, wykształconych ludzi, okazuje się, że może dojść do złamania prawa kilkudziesięciu, jeśli nie kilkuset tysięcy młodych ludzi, dzieci. Na to mojej zgody, szanowni państwo, nie ma - podkreślił Pawlak.
- Proszę nauczycieli, abyśmy nie dzielili uczniów na lepszych i gorszych, abyśmy nie powodowali, że ich wyniki w nauce, właśnie na zakończenie szkół, będą realizowane nie z powodu ich dobrych czy złych ocen, tylko z powodu tego, że nie będzie ich kto miał przeegzaminować - dodał RPD.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar odpowiedział na propozycję związków zawodowych, dotyczącą mediacji w sprawie strajku nauczycieli.
W oświadczeniu na jego stronie internetowej czytamy, że RPO "deklaruje otwartość i gotowość do podjęcia działań, które mogą pomóc w rozwiązaniu konfliktu".
Nauczyciel Roku 2013, Marcin Zaród z V LO im. Janusza Korczaka w Tarnowie, przekonywał we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że w niektórych szkołach egzaminy się odbędą, a w niektórych "na pewno nie".
- Znam szkoły, w których 100 procent nauczycieli strajkuje i nie da się ich wszystkich zastąpić katechetami ani osobami z ulicy - ocenił.
Szef Branży Oświaty, Nauki i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz, komentując słowa Szydło, ocenił, że "postępem jest to, że jest propozycja spotkania ze strony rządowej. Szkoda, że ona nie była wczoraj nawet złożona".
Jak mówił, jeżeli rząd nie będzie miał innych propozycji niż przedstawione do tej pory, to porozumienie nie zostanie zawarte.
Na zaproszenie wicepremier odpowiedział szef ZNP Sławomir Broniarz, który zapewnił, że o godzinie 14.45 przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego będą w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".
- Zakładamy, że na pewno rząd ma dobrą wolę w rozwiązaniu tego konfliktu, podobnie i my. Więc spróbujemy sobie poradzić w tym obecnym schemacie bez mediatora. Pytanie, z czym rząd przychodzi na te rozmowy - powiedział Broniarz.
Podczas konferencji prasowej Beata Szydło zapewniła także, że "egzaminy jutro się odbędą".
- Odpowiedzialni za egzaminy są dyrektorzy szkół i Centralna Komisja Egzaminacyjna. Szczegóły w tej sprawie będą znane w ciągu dnia, będą też wydawane komunikaty Ministerstwa Edukacji Narodowej - podkreśliła. Zaapelowała także do nauczycieli o zapewnienie uczniom komfortu i spokoju podczas egzaminów.
- Trzymam kciuki za wszystkich, którzy będą te egzaminy w tym roku zdawali - powiedziała Szydło. Jej zdaniem rząd przygotował dobrą ofertę porozumienia ze związkami zawodowymi.
Wicepremier Beata Szydło podczas konferencji prasowej po godz. 11.30 zaproponowała oświatowym związkom zawodowym rozmowy w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" we wtorek o godzinie 15.
- W tej chwili priorytetem dla rządu są egzaminy młodzieży. Jesteśmy otwarci na to, by prowadzić rozmowy dalej. Zrobimy wszystko, by te egzaminy przebiegły spokojnie, żeby młodzi ludzie mogli jutro je napisać. Będziemy chcieli przekonać stronę związkową - dwie pozostałe centrale związkowe, czyli ZNP i FZZ, by przystąpiły do porozumienia, które zostało już podpisane w niedzielę przez "Solidarność" - powiedziała.
- Będziemy dzisiaj czekać o godzinie 15.00 na przedstawicieli naszych partnerów społecznych, na przedstawicieli związków zawodowych w centrum "Dialog", żeby spotkać się i porozmawiać - podkreśliła Szydło.
Szef ZNP podczas konferencji został zapytany o możliwe zakłócenia w przebiegu egzaminów gimnazjalnych.
Jak ocenił, "za przebieg i organizację tych egzaminów zewnętrznych – chociaż mamy wątpliwości czy to rzeczywiście są egzaminy zewnętrzne, skoro odbywają się w szkole i przy udziale pracowników szkolnych (...), jest odpowiedzialna Centralna Komisja Egzaminacyjna".
Szef ZNP zwrócił uwagę na wątpliwości, jakie do nowych przepisów w sprawie zespołów egzaminacyjnych zgłaszał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Chodzi o nowelizację rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu przeprowadzania egzaminów. Zgodnie z nią członkiem zespołu egzaminacyjnego i nadzorującego może być każda osoba mająca kwalifikacje pedagogiczne.
W piśmie do Minister Edukacji Narodowej rzecznik ocenił m.in., że zaangażowanie do zespołów nadzorujących osób niespełniających warunków ustawowych może stanowić podstawę unieważnienia egzaminów przeprowadzonych z udziałem takich osób.
Podczas konferencji prasowej przed godz. 11 przekazał, że "pojawiły się propozycje, aby to mógł być na przykład Adam Bodnar (Rzecznik Praw Obywatelskich - przyp.red.). Ważne, by była to osoba zewnętrzna, która w trybie pilnym podejmie się tej niełatwej roli i doprowadzi do porozumienia".
Szef ZNP podkreślił, że negocjator jest potrzebny, by "prowadzić rzeczywiste negocjacje, a nie tylko wywierać presję emocjonalną na partnerach społecznych".
- Premier (Beata - red.) Szydło jest stroną w tym sporze i jest sędzią we własnej sprawie. Zabiegamy o to, by była to osoba zewnętrzna, ciesząca się niekwestionowanym autorytetem, która podejmie się mediacji między stronami. (…) Jesteśmy gotowi, by usiąść do stołu negocjacyjnego - powiedział Broniarz. Zaznaczył przy tym, że RPO nie został jeszcze poinformowany o pomyśle, by został mediatorem.
- To jest propozycja, która pojawiła się dzisiejszego poranka. Jest pewnym nietaktem, że mówimy o rzeczniku praw obywatelskich ponad jego głową i osobą. Mam nadzieję, że nam to wybaczy. Były też inne propozycje, choćby ze strony pracodawców. Jesteśmy otwarci, nie usztywniamy się - powiedział.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz we wtorek podczas konferencji prasowej w siedzibie ZNP przedstawił statystyki dotyczące uczestnictwa placówek oświatowych w strajku nauczycieli.
Zaznaczył, że nie uwzględniono w nich m.in. szkół i przedszkoli niepublicznych czy społecznych, szkół policealnych, placówek doskonalenia zawodowego nauczycieli, bibliotek pedagogicznych, młodzieżowych ośrodków wychowawczych czy młodzieżowych ośrodków socjoterapii.
Broniarz podkreślił, że przedstawione dane dotyczą stanu na godz. 10. Jak poinformował, ogółem na 20 403 placówki, udział w strajku biorą 15 179, co stanowi 74,39 procent ogółu.
Okręg dolnośląski:
Na 1274 placówki, w strajku udział bierze 1030
Okręg kujawsko-pomorski:
Na 1002 placówki, w strajku udział bierze 879
Okręg lubelski:
Na 1174 placówki, w strajku udział bierze 793
Okręg lubuski:
Na 882 placówki, w strajku udział bierze 669
Okręg łódzki:
Na 1443 placówki, w strajku udział bierze 1208
Okręg małopolski:
Na 1841 placówki, w strajku udział bierze 1261
Okręg mazowiecki:
Na 2791 placówki, w strajku udział bierze 1979
Okręg opolski:
Na 585 placówki, w strajku udział bierze 428
Okręg podkarpacki:
Na 1334 placówki, w strajku udział bierze 736
Okręg podlaski:
Na 543 placówki, w strajku udział bierze 332
Okręg pomorski:
Na 1053 placówki, w strajku udział bierze 809
Okręg śląski:
Na 2545 placówki, w strajku udział bierze 2051
Okręg świętokrzyski:
Na 624 placówki, w strajku udział bierze 461
Okręg warmińsko-mazurski:
Na 718 placówki, w strajku udział bierze 539
Okręg wielkopolski:
Na 1803 placówki, w strajku udział bierze 1349
Okręg zachodniopomorski:
Na 790 placówki, w strajku udział bierze 655
Reporterzy TVN24 sprawdzają we wtorek, jak szkoły radzą sobie z przygotowaniami do egzaminów zewnętrznych. W I Liceum Ogólnokształcącym i Gimnazjum Dwujęzycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu funkcję członków komisji egzaminacyjnych pełnić będą katecheci, a także nauczyciele, którzy nie przystąpili do strajku. W komisjach znajdą się także nauczyciele z II Liceum Ogólnokształcącego im. Generałowej Zamoyskiej i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu. Z kolei - jak relacjonował reporter TVN24 Aleksander Przybylski - dyrektor Gimnazjum Nr 56 w Poznaniu wysłał 250 maili m.in. do różnych instytucji z pytaniem, czy może liczyć na wsparcie kadrowe podczas egzaminów. Spotkał się jednak z odpowiedziami negatywnymi.
Szef komitetu stałego Rady Ministrów Jacek Sasin mówił we wtorek w Radiu Zet, że ma nadzieję, że w środę we wszystkich szkołach rozpoczną się egzaminy gimnazjalne. - Poza nadzieją jesteśmy również przygotowani jako rząd, że w części szkół mogą być perturbacje - powiedział. Przypomniał także, że kuratoria prowadzą nabór osób z przygotowaniem pedagogicznym, które mogłyby zastąpić strajkujących podczas egzaminów. - Ufam w to, że mimo tego protestu, który w części szkół prowadzą nauczyciele, jednak na czas egzaminów ten protest nie przybierze takiej formy, która uderzyłaby w uczniów - dodał Sasin. Zaprzeczył także, że dzieci, które do egzaminów z powodu strajku nauczycieli nie przystąpią, będą musiały powtarzać rok. Szef komitetu stałego Rady Ministrów zaapelował, by nie zakładać, że egzaminy się nie odbędą.
- Zakładam dzisiaj, że te egzaminy odbędą się. Mogą być oczywiście być może, jakieś incydentalne przypadki, wtedy mamy kolejny termin - czerwcowy - powiedział.
- Mam nadzieję, że wszyscy uczniowie będą mogli w normalnym terminie do tego egzaminu przystąpić. Wierzę w to, że nauczyciele nie będą eskalować swojego strajku, żeby to było kosztem dzieci, bo branie z nich zakładników zdecydowanie nie jest dobre - dodał Sasin. Jak przekonywał, "te spory nie mogą uderzać w dzieci, nie mogą uderzać w uczniów. To jest taka granica, której ani rząd, ani nauczyciele przekraczać nie powinni".
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował we wtorek tuż po godz. 10, że ZNP "oczekuje w trybie pilnym w ciągu najbliższych dwóch godzin mediatora ze strony rządowej, który między stroną rządową, między minister edukacji narodowej, między premierem (Mateuszem - red.) Morawieckim a protestującymi nauczycielami zechce mediować".
"Chciałbym, aby nasze dzieci uczone i w odpowiednim zakresie wychowywane były przez nauczycieli o najlepszych kompetencjach, powołanych do tego zawodu, odpowiedzialnych, mądrych i otwartych, wypoczętych i odpowiednio za swoje wysiłki wynagradzanych" napisał na Kontakcie 24 student
We wtorek gościem radiowej Jedynki był także minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. - Negocjacje (ze związkami nauczycielskimi - red.) mogą się rozpocząć w każdej chwili. Zależy nam na tym, żeby dzieci mogły przystąpić do egzaminów, mogły przejść kolejne stopnie swojej edukacji. To jest bardzo trudny czas. Nerwowość wśród dzieci, młodzieży, rodziców. Zależy nam na tym, żeby egzaminy się odbyły - powiedział.
Błaszczak został także zapytany, czy w sprawie strajku nauczycieli wypowie się publicznie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
- Rozmawialiśmy wielokrotnie na ten temat. Beata Szydło jest tą osobą, która prowadzi negocjacje. Efektem tych negocjacji było podpisanie porozumienia z Solidarnością. Została stworzona propozycja podwyżek dla nauczycieli, odrzucona szczególnie przez ZNP, który jest bardzo silnie połączony z Koalicją Europejską - ocenił szef MON.
W sobotę lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego, aby wypowiedział w sprawie strajku nauczycieli.
Nauczyciel Marcin Zaród odniósł się do słów szefa KPRM Michała Dworczyka, który w "Rozmowie Piaseckiego" wyraził nadzieję, że do egzaminów będą mogli przystąpić wszyscy. - Wierzę w odpowiedzialność nauczycieli - powiedział Dworczyk.
- Zaczęto z nami rozmawiać dopiero tydzień temu. Ten strajk rozpoczął się nie bez przyczyny dwa dni przed egzaminami. To były dwa dni, które można było wykorzystać na to, żeby siąść naprawdę rzetelnie do stołu rozmów i z nami rozmawiać (...) W tym momencie znowu manipulacja i odnoszenie się do naszej moralności przez osoby, które same moralności nie mają żadnej, jest wielką ohydą - powiedział Marcin Zaród.
Marcin Zaród z V LO im. Janusza Korczaka w Tarnowie, nauczyciel roku 2013, pytany we "Wstajesz i wiesz" w TVN, czy egzaminy gimnazjalne się odbędą, powiedział: w niektórych szkołach tak, w niektórych szkołach na pewno nie.
- To, co mówi propaganda rządowa, że egzaminy odbędą się bez problemu, jest po prostu kłamstwem, manipulacją, dlatego że znam szkoły, w których 100 procent nauczycieli strajkuje i nie da się ich wszystkich zastąpić katechetami ani osobami z ulicy - ocenił.
"Mówi się, że nauczyciel ma tyle wolnego. No bo przecież wakacje, ferie, weekendy. Podobno dostają co chwilę podwyżki i jeszcze chcą więcej. Chciałabym uświadomić każdemu, kto tak uważa, że podwyżki te wynoszą niecałe sto złotych, a poza 18 godzinami w szkole, żeby zarobić godne pieniądze, muszą dorabiać w szkołach językowych, pracować na myjniach lub jako ochroniarze. To wszystko, żeby móc pojechać na zasłużone wakacje nad morze na tydzień. Ja, jako osoba, która z nauczycielami ma kontakt na co dzień, mogę tylko poprosić Ciebie - osobę czytającą tę wiadomość - o wyrozumiałość. Łatwo się ocenia innych z boku" napisała na Kontakt 24 Marianna 48
Strajk podzielił oświatową Solidarność. Szef tego związku podpisał porozumienie z rządem, ale szeregowi działacze w wielu miejscach Polski dołączyli do nauczycielskiego protestu, a niejeden z nich na swoim liderze nie pozostawia suchej nitki. Padają mocne słowa o niekompetencji, służalczości wobec rządzących lub sabotażu. Zobacz materiał programu "Czarno na białym" TVN24 >
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska została zapytana we wtorek rano w radiowej Jedynce, ile osób zgłosiło się już do pomocy przy egzaminie gimnazjalnym. Zalewska odpowiedziała, że jest to "kilka tysięcy osób". Dodała przy tym, że wciąż można zgłaszać gotowość do pomocy przy przeprowadzaniu egzaminów. - Zapraszamy dzisiaj do godziny 24 wszystkich nauczycieli z przygotowaniem pedagogicznym do tego, by na wszelki wypadek zgłosili się do kuratorium - powiedziała Zalewska w "Sygnałach Dnia". Minister dodała, że "wierzy głęboko" w to, że egzaminy uda się przeprowadzić. - Mamy sygnały dobre, to znaczy, że dyrektorzy nawet w szkołach, w których odbywa się strajk, jednak organizują się w taki sposób, żeby egzaminy się odbyły - przekonywała.
Mecenas Robert Kamionowski, specjalista od prawa oświatowego, opowiadał we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 o tym, jakie warunki i wymogi muszą zostać spełnione, aby w szkołach mogły odbyć się egzaminy zewnętrzne.
- Przede wszystkim musi być powołany zespół nadzorujący - powiedział. Wyjaśniał, że zespoły egzaminacyjne powołane zostały już dwa miesiące temu, a "na miesiąc wcześniej powinien być zespół nadzorujący".
Zaznaczył jednak, że zgodnie z nowelizacją rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu przeprowadzania egzaminów, "są możliwości dokonywania w zasadzie na bieżąco zmian w tych zespołach nadzorujących".
Dyrektor gimnazjum nr 19 w Krakowie Marek Gaweł mówił w rozmowie z TVN24 o tym, jakie kroki musiał podjąć, aby w jego szkole dzieci mogły przystąpić do egzaminów.
- Pierwsza zmiana będzie dotyczyła sal. Przewidywałem w pięciu salach egzamin, teraz będę to przenosił do sali gimnastycznej - zaznaczył. Dodał, że wykorzysta także "nauczycieli, którzy nie przystąpili do strajku i będą pełnili rolę w zespołach nadzorujących".
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 i tvn24.pl, że "odpowiedzialnie dzisiaj nie można powiedzieć, że we wszystkich placówkach (oświatowych - red.) egzaminy się odbędą, bo jeżeli będzie zła wola ze strony części dyrektorów i części nauczycieli, to mogą się pojawić placówki, w których egzaminów nie będzie".
Na pytanie, czy w takiej sytuacji możliwe jest przełożenie terminów egzaminów zewnętrznych, odpowiedział: - Nie ma takiej możliwości.
Danuta Kozakiewicz, dyrektor szkoły podstawowej nr 103 w Warszawie, mówiła we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 także o tym, jak na protest reagują rodzice.
- Tylko jeden rodzic wyraził w sposób taki dosyć mocny swoje niezadowolenie - podkreśliła.
Dodała, że "pozostali rodzice są (...) przestraszeni i sfrustrowani, bo muszą zapewnić opiekę dzieciom, nie wiedzą, jak długo to potrwa, ale całym sercem są z nami".
- Jabłka chociażby dostajemy - dodała.
Dyrektor szkoły podstawowej nr 103 w Warszawie Danuta Kozakiewicz pytana, kto zasiądzie w komisjach egzaminacyjnych w jej szkole, odpowiedziała: - W komisji zasiada przede wszystkim dyrekcja, jest nas trzy, zasiadają katecheci, którzy nie strajkują i zasiadają również te osoby, które zdecydowały się nie strajkować z różnych względów.
Dodała, że jest przygotowana, "że ktoś może zachorować, więc już były rozmowy telefoniczne z nauczycielami emerytowanymi, że w razie gdyby była taka potrzeba, dołączą do nas".
Gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24 była dyrektor szkoły podstawowej nr 103 w Warszawie Danuta Kozakiewicz. Zapewniła, że w jej szkole egzaminy ósmoklasisty i gimnazjalne odbędą się.
- My przyjęliśmy takie założenie, że będziemy starali się w jak najmniejszy sposób dotknąć dzieci. Oczywiście zupełnie nie dotknąć strajkiem dzieci się nie da - powiedziała.
Kozakiewicz podkreśliła jednak, że egzaminy nie będą "dokładnie takie, jak były zaplanowane wcześniej".
- Tych komisji, które powołałam kilka miesięcy temu, nie będę miała, natomiast udało mi się powołać komisje w sposób prawidłowy, zgodny z przepisami - wyjaśniała. Jej zdaniem "egzaminy powinny przejść spokojnie".
W niedzielę oświatowa Solidarność podpisała porozumienie z rządem, co podzieliło związkowców. W wielu regionach przystąpili oni do strajku nauczycieli wbrew decyzjom centrali. Przewodniczący Solidarności Ryszard Proksa odniósł się do tej sytuacji we wtorkowym wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".
"Według nas zostali skuszeni wizją szybkich zarobków i dodatkowym tysiącem złotych. Bieda nauczycielska doprowadziła do myślenia – że jak ktoś może dać 1 tys. zł, to trzeba brać. Szczere mówiąc, zostali zmanipulowani. Ale nie możemy nikomu zabronić" - powiedział.
Termin strajku nauczycieli zbiega się z datami tegorocznych egzaminów: gimnazjalnego (10-12 kwietnia) i ósmoklasisty (15-17 kwietnia). Z kolei 6 maja zaczną się matury. Jak zapewnia szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, "rząd zrobi wszystko, żeby wszystkie dzieci w tym roku podeszły do egzaminów". Czy w szkołach, w których uczą się Wasze pociechy, odbędą się egzaminy? Placówki informują Was o możliwych scenariuszach? Poinformujcie nas w gorącym temacie Kontaktu 24 >. Czekamy na Wasze wiadomości.
"Popieram strajk nauczycieli, ale powinni strajkować w szkołach. Przebywać tam przez 24 godziny, podobnie jak inne zawody strajkujące. Jak stoczniowcy strajkowali, to nie opuszczali miejsca pracy. To samo powinno dotyczyć wszystkich strajkujących. Zamkniecie szkół i strajkowanie przebywając w domach to dodatkowy urlop a nie strajk" napisał na Kontakt 24 internauta o nicku swk
Wsparcie dla strajku nauczycieli wyrazili w mediach społecznościowych artyści i gwiazdy. Wśród nich są: Dawid Podsiadło, Anja Rubik, Maja Ostaszewska, Magdalena Cielecka, Andrzej Chyra, Michał Żebrowski. Czytaj więcej >
"Jestem nauczycielem… do dnia dzisiejszego nie otrzymałam obiecanej podwyżki… Pierwszy raz jestem dumna z tego, że należę do ZNP. W żadnym wypadku p. Szydło nie zamierzam złagodzić swojej postawy… chcę godnie żyć" napisała na Kontakcie 24 DOMINIKA
Strajk nauczycieli dla rodziców oznacza jedno: wyzwanie, bo ktoś musi zająć się dziećmi. Część poprosiła o pomoc babcie, dziadków lub znajomych. Niektórzy po prostu nie poszli do pracy. Dawali dzieciom indywidualne lekcje z wiedzy o społeczeństwie na temat strajku. Materiał magazynu "Polska i Świat" >
"Jestem tegorocznym maturzystą. Bardzo ubolewam nad tą sytuacją. Doskonale rozumiem nauczycieli, którzy chcą być godnie wynagradzani. Niestety nie jestem przygotowany do matury, ponieważ nie skończyliśmy nawet podstawy programowej! To jest skandal. Liceum Ogólnokształcące Nr IX w Poznaniu strajkuje!" napisał Mat na Kontakt 24
"Musiałaby odpowiadać na niewygodne pytania". Dlaczego "zniknęła" minister edukacji? Zobacz materiał "Czarno na Białym" >
Internauci wyrażają swoją opinię dotyczącą strajku nauczycieli. Zobacz gorącą dyskusję na stronie Kontaktu 24 > Czekamy na wasze komentarze.
"Według mnie nauczyciele nie powinni strajkować, ponieważ co chwilę dostają jakieś podwyżki. Za wycieczki opłacają dzieci. Normalny nauczyciel powinien pracować od otwarcia szkoły rano do jej zamknięcia po południu. Nieważne, czy ma w tym czasie zajęcia lekcyjne" napisał na Kontakt 24 internauta Nanak
W środę, czwartek i piątek do egzaminu mają przystąpić gimnazjaliści. Czy egzaminy się odbędą? Nadal nie wiadomo. W Państwowym Liceum Plastycznym w Olsztynie już nie odbyły się wewnętrzne egzaminy dyplomowe, które zaplanowano na poniedziałek. Zobacz materiał programu "Polska i Świat".
W poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności, m.in. z województw: wielkopolskiego, pomorskiego, śląskiego, dolnośląskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Według ZNP w strajku biorą też udział nauczyciele niezrzeszeni w żadnym ze związków.
W niedzielę szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz oświadczył, że rząd nie zgodził się na propozycje ZNP i Forum Związków Zawodowych w sprawie podwyżki płac pracowników oświaty. W związku z tym w poniedziałek 8 kwietnia w szkołach i przedszkolach rozpoczął się bezterminowy strajk.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej w kancelarii premiera wicepremier Beata Szydło stwierdziła, że "pan przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz podjął decyzję o odrzuceniu kolejnej propozycji rządu, która zawiera podwyżki dla nauczycieli".
Broniarz odpowiedział Szydło
Do tej wypowiedzi Szydło Broniarz odniósł się w TVN24. - Gdyby to była moja decyzja jednostkowa, to takie sformułowanie byłoby uprawnione. To (propozycje rządu - red.) zostało zanegowane przez prawie 600 tysięcy moich koleżanek i kolegów nauczycieli - podkreślił szef ZNP.
- Jeżeli dla pani premier jestem problemem, to jestem w stanie się usunąć gdzieś na bok i niech rozmawia z tymi 600 tysiącami nauczycieli. Dzisiaj łatwiej jest znaleźć wroga we mnie niż polemizować z tą rzeszą tysięcy nauczycieli, która mówi: "nie akceptujemy tej skali wzrostu wynagrodzeń" - podkreślił prezes związku.
Na co zgodziła się Solidarność?
Porozumienie ze stroną rządową podpisali przedstawiciele NSZZ "Solidarność".
Dlaczego NSZZ "Solidarność" przyjęła propozycje rządu i podpisała z nim porozumienie, mimo że jeszcze w piątek nie była zadowolona z przebiegu rozmów?
- Ponieważ zostały zrealizowane nasze postulaty, wszystkie praktycznie. Rada krajowa w piątek zadecydowała, że jest to taki kompromis, na jaki się można zgodzić. Mamy sto procent skuteczności negocjacji - oznajmił Ryszard Proksa, szef nauczycielskiej Solidarności.
Radość z pięciopunktowego porozumienia z Solidarnością wyraziła wicepremier Beata Szydło. Przypomniała, że pensje nauczycieli zostały odmrożone w 2017 r., a od 2018 r. rząd realizuje program podwyżek dla nauczycieli. Wicepremier wyjaśniła, że strona rządowa "wychodząc naprzeciw oczekiwaniom strony oświatowej", zaproponowała przyspieszenie i zwiększenie podwyżek.
Autor: tmw,akw//now / Źródło: tvn24.pl, PAP