"Usłyszeli głośne uderzenie w szybę - jakby ktoś cisnął w szkło czymś dużym". Na ziemi leżała ogłuszona sowa

Sową zajął się ekopatrol straży miejskiej
Sową zajął się ekopatrol straży miejskiej
Źródło: Straż Miejska

W szybę jednego z biurowców na Ursynowie uderzyła... sowa. Jak zaznacza straż miejska, ptak miał dużo szczęścia, bo nie stało mu się nic poważnego.

Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej podaje, że do zdarzenia doszło w czwartkowe popołudnie. - Pracownicy jednego z biurowców przy ulicy Poleczki usłyszeli głośne uderzenie w szybę - jakby ktoś cisnął w szkło czymś dużym. Ale na wysokości, na której się znajdowali, wydawało się to niemożliwe. Szybko więc wybiegli z budynku, żeby na zewnątrz spróbować dojść do tego, co właściwie się stało. Na ziemi pod budynkiem znaleźli… ogłuszoną sowę - relacjonuje Jabraszko.

Paw na drzewie przy Czerniakowskiej

Na miejsce przyjechał Ekopatrol. Funkcjonariusze sprawdzili stan sowy. - Okazało się, że miała dużo szczęścia. Nie miała żadnych zewnętrznych obrażeń - zapewnia Jabraszko i wyjaśnia, że to, że przez chwilę sowa wyglądała na martwą, wynikało z oszołomienia po zderzeniu z szybką.

Strażnicy przewieźli sowę do Ptasiego Azylu w warszawskim zoo. Jak podaje Jabraszko, tam specjaliści potwierdzili, że przywieziony ptak to sowa uszatka. - Gdy dojdzie do siebie pod ich okiem, wróci do swojego naturalnego środowiska - zapowiada strażnik.

Uszatka miała szczęście, bo nie stało się jej nic poważnego
Uszatka miała szczęście, bo nie stało się jej nic poważnego
Źródło: Straż Miejska

Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy też o pawiu znalezionym na jednym z drzew przy Czerniakowskiej:

20200706_081111
Paw na drzewie przy Czerniakowskiej
Czytaj także: