Na mapie pokazującej korki w stolicy Zielona Białołęka jest coraz bardziej czerwona. Kłopoty stały się jeszcze większe, od kiedy drogowcy uruchomili pierwszą w okolicy sygnalizację świetlną, na skrzyżowaniu Głębockiej i Magicznej - alarmują mieszkańcy.
- To nie nowa organizacja ruchu, to dezorganizacja – tak komentuje sytuację po uruchomieniu świateł Piotr, mieszkaniec osiedla Derby.
Głębocką w stronę centrum co rano jadą setki mieszkańców Białołęki. Z Magicznej skręcają w prawo mieszkańcy dużego osiedla Derby. Przed uruchomieniem świateł mieli na Głębockiej pas ułatwiający włączenie się do ruchu. Po przebudowie pas zniknął. Jadąc na zielonej strzałce, trzeba przepuścić wszystkie samochody poruszające się Głębocką - informują kierowcy.
- Dla wyjeżdżających z ulicy Magicznej był jeszcze niedawno znak "nakaz skrętu w prawo". Teraz jest owszem zielona strzałka, ale znak zniknął. Co to oznacza? To, że samochody mogą na przykład jechać prosto albo skręcać w lewo. Tych skręcających w lewo można policzyć na palcach jednej ręki, ale wystarczy jedna osoba, która chce skręcić i już blokuje wszystkich jadących w prawo. I stoimy - denerwuje się Piotr z Białołęki.
Dla jadących Głębocką usprawnienie ruchu miało polegać na likwidacji spowalniaczy ułożonych na drodze przy przejściu dla pieszych koło szkoły. Po przebudowie zniknął próg po północnej stronie zebry, ale ten po południowej został. - Kierowcy zatrzymują się przed przejściem, którym rano chodzą dzieci do szkoły, potem powoli przejeżdżają przez próg i stają na światłach - mówi Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl, który był na miejscu. Dodaje, że korek jest, samochody powoli, ale poruszają się.
Będzie akomodacja
"W związku z trwającymi odbiorami, światła działają na razie w trybie stałoczasowym. Wkrótce zostaną przełączone w tryb akomodacyjny, dostosowujący się do natężenia ruchu. Sygnalizacja została wyposażona w pełną detekcję" - czytamy na stronie Zarządu Dróg Miejskich, który odpowiada za inwestycję. Drogowcy informują, że nowe światła staną się częścią większego projektu organizacji ruchu związanego z przebudową ulicy Głębockiej.
Inwestycję tę będzie realizował Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych. "Po zakończeniu prac światła przy Magicznej zostaną płynnie dołączone do nowej organizacji ruchu" - czytamy na stronie ZDM.
Światła przy Magicznej kosztowały 377 tysięcy złotych.
- Wykonawca wprowadza jeszcze poprawki, między innymi ma naprawić uszkodzoną nawierzchnię. Następnie ułoży pętle indukcyjne i uzupełni detektory. Do końca tygodnia światła mają zacząć działać w akomodacji i dostosowywać się do ruchu - informuje Mikołaj Pieńkos, p.o. naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej ZDM. Dodaje, że o budowę świateł apelowali sami mieszkańcy, wspólnoty mieszkaniowe oraz radni dzielnicy. Jej celem było ułatwienie wyjazdu z ulicy Magicznej, co przed budową sygnalizacji było bardzo utrudnione.
mśhttp://ec/jb