W poniedziałek wieczorem ulicami Warszawy przeszedł marsz upamiętniający Żołnierzy Wyklętych. - W tym roku jest wyjątkowo skromnie, jest bardzo mało ludzi – oceniał nasz reporter. Wydarzenia zabezpieczały jednak duże siły policyjne.
Warszawski Marsz Żołnierzy Wyklętych wyruszył około godziny 18 sprzed Aresztu Śledczego przy Rakowieckiej, gdzie obecnie mieści się Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. - Nasza ojczyzna, Polska zmierza dziś w kierunku otchłani – powiedział szef Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz. Podkreślił, że część społeczeństwa odrzuca narodowe i tradycyjne wartości, dlatego w walce o nie trzeba brać przykład z Żołnierzy Niezłomnych. - Musimy brać wzorce od tych, których dzisiaj czcimy. Musimy być pewni, że my tę wojnę wygramy. Zło z nami nie wygra – dodał.
Następnie w okrzykami "Cześć i chwała bohaterom" ulicą Rakowiecką ruszył Masz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. - Uczestnicy idą dwoma pasami Rakowieckiej w kierunku do Puławskiej. Ruch na Rakowieckiej został zablokowany, nie ma przejazdu – ostrzegał około godziny 18.30 reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński.
Jak dodał, tegoroczny marsz nie zgromadził zbyt wielu uczestników. - Relacjonuję to wydarzenie od lat i muszę przyznać, że w tym roku jest wyjątkowo skromnie, jest bardzo mało ludzi. Całość oczywiście jest zabezpieczona przez duże siły policyjne – zaznaczał Zieliński.
Uczestnicy szli jezdnią w pięcioosobowych grupach w odległości kilkudziesięciu metrów, oddzielani przez samochody policyjne oraz znaczne siły policji. Nieśli portrety pomordowanych Żołnierzy Wyklętych. Mieli również transparenty nawiązujące do obchodzonego w poniedziałek święta, w tym z napisem: "Podczas wojny walczyli z Niemcami, przez komunę nazwani Faszystami".
Przeszli ulicami: Rakowiecką, Puławską, aleją Szucha, Alejami Ujazdowskimi. Przemarsz zakończył się na placu Trzech Krzyży.
Na czas zgromadzenia na Mokotowie i w Śródmieściu były blokowane ulice, którymi szli uczestnicy wydarzenia. Zarząd Transportu Miejskiego informował też o utrudnieniach w komunikacji miejskiej. Niektóre linie autobusowe kierowane były na objazdy. Utrudnienia zakończyły się około godziny 20.
Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" jest obchodzony 1 marca od 2011 roku. Data ta została wybrana jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ulicy Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl