Podczas remontu Świętokrzyskiej ruch na Tamce był minimalny. Teraz kierowcy ponownie wykorzystują tę ulicę, aby z centrum wydostać się na Powiśle i Pragę. I tak jak przed remontem, stają w korku. Zatrzymują ich światła przy Kruczkowskiego.
Jak mówił Marcinczak, kierowcy są też sami sobie winni:
- Samochody zjeżdżają Tamką na luzie. Z tego powodu robią się miedzy nimi duże odstępy – zauważył reporter. Tak rozciągnięte dotaczają się do świateł. – Na skrzyżowaniu z Kruczkowskiego czerwone światło trwa 45 sekund, a zielone 30 – wyliczał Marcinczak. – Staczający się kierowcy dodają mało gazu, nie ruszają dynamicznie i podczas jednej zmiany przejeżdża maksymalnie 15 pojazdów – dodał.
Po południu informował, że korek zaczyna się już przy Nowym Świecie.
Czyżby kierowcy już musieli szukać objazdów?
wp/mz