Motorniczy tramwaju linii 14 prowadził skład po alkoholu. Wpadł na placu Narutowicza, podczas porannej kontroli. Ma stracić pracę - zapowiedział rzecznik Tramwajów Warszawskich. Na razie zatrzymano mu prawo jazdy.
To była rutynowa kontrola.
- Pracownicy Tramwajów Warszawskich sprawdzali trzeźwość motorniczych przy pomocy alkosensorów – mówi Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. – Gdy urządzenie wykazało, że w wydychanym przez mężczyznę powietrzu jest alkohol, na miejsce została wezwana policja – dodaje reporter.
"Straci pracę". O uprawnieniach zdecyduje sąd
– Przed godziną 7.00 przebadany został motorniczy tramwaju. Pierwsze badanie wykazało 0,25 promila – wyjaśnia Robert Opas z biura prasowego stołecznej policji. – Mężczyźnie zostały zatrzymane uprawnienia do kierowania pojazdami – dodaje.
Jak się dowiedzieliśmy, kolejne badanie - po 15 minutach - wskazało już 0,10 promila.
Rzecznik Tramwajów Warszawskich, Michał Powałka przekazał, że kierujący straci pracę.
Sprawą ma także zająć się sąd. – Mężczyźnie grozi od 6 miesięcy do 3 lat zakazu prowadzenia pojazdów, grzywna i areszt – wyjaśnia Opas. Jak dodaje, rozpatrzona zostanie jeszcze kwestia narażenia pasażerów na niebezpieczeństwo.
Skład poprowadził dalej inny motorniczy.
Poranna kontrola trzeźwości motorniczych
Kontrole po wypadku w Łodzi
Tramwaje Warszawskie o kontrolach trzeźwości
Na początku roku w Łodzi 34-letni motorniczy, mając ponad promil alkoholu we krwi, potrącił trzy osoby przechodzące przez przejście na zielonym, następnie uderzył w opla. Dwie osoby zginęły na miejscu, dwie trafiły do szpitala.
wp/mz