Choć z ronda Waszyngtona zniknęła ogromna dziura, która pojawiła się w piątek, to kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami przy wjeździe od strony al. Zielenieckiej. Drogowcy zamknęli jeden pas ruchu.
Na szczęście jest weekend i sytuacja nie powoduje dramatycznych utrudnień.
- Przez rondo Waszyngtona przejeżdża się w miarę szybko - relacjonował w sobotę po godz. 8.30 Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.
Dziura "załatana"
Zapewne z każdą godziną ruch będzie się jednak zwiększał. Kierowcy nie muszą już uważać na dziurę w jezdni, która jeszcze w piątek wieczorem utrudniała ruchu. – Dziura została załatanaasfaltem. Jest to starannie zrobione, jeździ się dobrze – mówi Krysztofiński. - W nocy drogowcy zdążyli też rozkopać i załatać fragment jezdni wewnętrznej, tuż przy wjeździe od strony al. Zielenieckiej, ale teraz jest odgrodzona i nieprzejezdna - dodaje.
Nowa organizacja ruchu
W miniony czwartek na rondzie wprowadzono nową organizację ruchu. Kierowcy, którzy chcą jechać z al. Waszyngtona w stronę mostu Poniatowskiego, mają do dyspozycji jezdnię tymczasową, która omija teren budowy.
Z kolei żeby z al. Zielenieckiej skręcić w ul. Francuską lub al. Waszyngtona, trzeba skorzystać z tymczasowej jezdni przecinającej torowisko w al. Poniatowskiego za przystankami tramwajowymi.
Zmiany spowodowane są wymianą torów na skrzyżowaniu al. Zielenieckiej z al. Poniatowskiego po stronie Stadionu Narodowego (północna część ronda).
ran/roody