Do drobnych zdarzeń, podczas których nikt nie ucierpiał, wzywani byli ostatniej nocy warszawscy strażacy. - To był dużo spokojniejszy sylwester niż w poprzednich latach - przekazuje starszy kapitan Mariusz Hnatulski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. Podobne informacje podaje policja.
Starszy kapitan Hnatulski przekazuje, że strażacy przeprowadzili minionej nocy 107 interwencji. - Były to przede wszystkim pożary śmietników czy płonące pudełka po petardach. Nie mamy wiedzy o żadnych zdarzeniach, w których byliby poszkodowani - przekazał strażak. Podkreślił, że sylwester był "wyjątkowo spokojny":
- Niemal każdej nocy mamy 60-70 zdarzeń wymagających naszych działań. W porównaniu do nich noc sylwestrowa była oczywiście bardziej intensywna. Trzeba jednak zaznaczyć, że w zeszłych latach noce sylwestrowe wiązały się z koniecznością przeprowadzenia 150 czy nawet 200 interwencji - przekazuje strażak.
"Bez zdarzeń związanych z odpalaniem pirotechniki"
O spokojnym sylwestrze mówi też starsza sierżant Gabriela Putyra z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
- Dysponujemy statystykami zbiorczymi, które obejmują całą sobotę 31 stycznia oraz sześć pierwszych godzin nowego roku. W tym czasie na terenie garnizonu zatrzymaliśmy 15 nietrzeźwych kierowców, z czego 10 w Warszawie i pięciu w okolicznych powiatach. Nie odnotowaliśmy żadnego incydentu związanego z odpalaniem pirotechniki - wylicza policjantka.
Dodaje, że od północy 31 stycznia doszło do dwóch wypadków samochodowych - jeden w Warszawie, drugi w Otwocku. - Mamy informację o 45 kolizjach w samej stolicy. Podsumowując, to był jeden z najspokojniejszych sylwestrów od lat - mówi Putyra.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa