Doktorant UW oskarżany o gwałt. Sprawa trafiła do prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
"Gazeta Stołeczna", Onet.pl, tvnwarszawa.pl, PAP
Uniwersytet WarszawskiShutterstock

W mediach pojawiła się relacja studentki, która podała, że została zgwałcona przez doktoranta Uniwersytetu Warszawskiego. "Gazeta Stołeczna" powołuje się na rozmowę z mężczyzną, który stwierdził, że do seksu doszło za obopólną zgodą. Prokuratura okręgowa potwierdziła w środę, że wpłynęło do niej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na tle seksualnym.

O gwałcie na 20-letniej studentce UW pisała "Gazeta Stołeczna". Z relacji kobiety wynika, że doktoranta miała poznać na wyjeździe integracyjnym pierwszego roku. Jak opisała dziennikowi, już wcześniej słyszała informacje o tym, że mężczyzna wykorzystuje młode studentki, częstuje je narkotykami i liczy na seks.

W środę prokurator Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformowała, że do tej jednostki prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa przez doktoranta. Z treści zawiadomienia wynika, że mężczyzna miał dopuścić się przestępstw z art. 197 paragraf 1 Kodeksu karnego - czyli gwałtu i przestępstw narkotykowych.

Ocknęła się w pokoju

Według zamieszczonej w "Stołecznej" relacji kobiety, mężczyzna od początku interesował się nią, a podczas jednego z wieczorów niespodziewanie obudziła się w jego pokoju. Stwierdziła, że wcześniej nie wypiła dużo, ale w pewnym momencie źle się poczuła. Z opisu studentki wynika, że ocknęła się naga i choć znów "odpłynęła", świadomość wracała jej co kilka minut. Według jej relacji doktorant miał gwałcić ją do rana, aż do pokoju zaczął dobijać się jego współlokator.

Dziennikarze gazety poinformowali na swoich łamach, że rozmawiali z mężczyzną. Pytany o wyjazd odpowiedział, że uprawiał seks ze studentką, ale - według niego - za obopólną zgodą. Pytany z kolei o narkotyki odpowiedział, że możliwe, że miał. Czy podał takie środki kobiecie? - Mogła być pod wpływem narkotyków, ale nie ode mnie. Mogła też pić alkohol – mówi cytowany w artykule.

Studentka relacjonowała dziennikowi, że początkowo nie przyznała się nikomu do tego, co zaszło. Jak twierdzi, dopiero z początkiem roku, po kłopotach psychicznych, o gwałcie zawiadomiła konsultantkę ds. przemocy seksualnej działającą na UW.

Sytuację studentki opisał także w mediach społecznościowych Studencki Komitet Antyfaszystowski, do którego 20-latka miała się zgłosić w lutym tego roku. "Kobieta dokładnie charakteryzowała brutalność nierespektującego odmowy doktoranta" – opisał komitet. "Dodała, co potwierdzają zebrane przez nas informacje na temat tego doktoranta, że mężczyzna wobec przynajmniej kilku innych kobiet również dopuścił się przemocy seksualnej. Wykorzystywał przy tym nielegalne środki odurzające" – czytamy na Facebooku Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego.

Pokrzywdzonej zaproponowali skontaktowanie się z władzami jednostki. "Z uwagi na potrzebę zachowania anonimowości i poczucia bezpieczeństwa studentka zgłosiła się jedynie do Konsultantki ds. przemocy seksualnej, czemu, wobec powszechnie znanego podejścia instytucji do takich spraw, nie należy się dziwić" – czytamy dalej.

UW: sprawa nie zostawała zgłoszona do władz uczelni

Władze uczelni wydały komunikat "w sprawie doniesień medialnych o przemocy seksualnej" podpisany przez rzeczniczkę prasową UW, specjalistkę ds. równouprawnienia i rzeczniczkę akademicką. "Wbrew informacjom, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, sprawa opisywanego aktu przemocy, której miał dopuścić się jeden z doktorantów UW, nie została zgłoszona do władz uczelni, wydziału, rzeczniczki akademickiej (ombudsmana UW), ani głównej specjalistki ds. równouprawnienia na UW" – czytamy na początku komunikatu.

Uczelnia przyznała jednak, że jedna ze studentek w kwietniu rozmawiała z konsultantką ds. przemocy seksualnej działającą przy Rzeczniku Praw Studenta UW, "pytając o możliwe formy wsparcia na uczelni, jednak nie złożyła organom uczelni zgłoszenia dotyczącego przemocy seksualnej".

Jak przypomniała uczelnia, funkcję konsultantki pełni studentka, do której rówieśnicy mogą zgłosić się w sprawach przemocy na tle seksualnym, uzyskując informacje o możliwościach wsparcia, w tym psychologicznego i prawnego. Konsultantka współpracuje bezpośrednio z jednostkami uniwersyteckimi, które zajmują się świadczeniem pomocy dla społeczności uniwersyteckiej.

"W stosunku do doktoranta toczy się postępowanie w innej sprawie"

"Jeśli studentka lub inne osoby, które doświadczyły przemocy seksualnej zdecydują się złożyć zgłoszenie do jednostek administracji UW, zostaną otoczone wsparciem. Na Uniwersytecie Warszawskim sprawy molestowania seksualnego traktujemy poważnie. Dokładamy też wszelkich starań, żeby udzielić wsparcia osobom poszkodowanym, m.in. psychologicznego i prawnego" – dodano.

W komunikacie czytamy też, że "osoba, której dotyczy sprawa jest studentem studiów doktoranckich, a nie pracownikiem uczelni". "Aktualnie nie prowadzi zajęć dydaktycznych. W stosunku do doktoranta toczy się postępowanie w innej sprawie. 16 marca rzecznik dyscyplinarny wszczął postępowanie wyjaśniające na wniosek władz rektorskich. Zgłoszenie dotyczy obrotu substancjami odurzającymi. Sprawa wymaga przesłuchania kilkunastu świadków i analizy materiału dowodowego. Obecnie trwa przesłuchanie świadków" – wskazała uczelnia.

Jak dodano, na tym etapie nie zostały przedstawione żadne zarzuty. "Jeśli w toku postępowania zostaną zasygnalizowane inne naruszenia, w tym dotyczące przemocy seksualnej, to takie wątki także będą podlegać sprawdzeniu" – czytamy w komunikacie z 9 kwietnia. Uczelnia zapewnia, że w wyjaśnienie sprawy "na wcześniejszych etapach zaangażowały się również jednostki uniwersyteckie zajmujące się świadczeniem pomocy i wsparcia na UW, m.in. rzeczniczka akademicka UW i główna specjalistka ds. równouprawnienia na UW".

 

Z kolei redakcja onet.pl spytała rzeczniczkę uczelni dr Annę Modzelewską, czy jednak w trakcie postępowania wyszedł na jaw temat przemocy seksualnej. Ta odpowiedziała, że nie będzie się wypowiadać przed zakończeniem postępowania. - Uczelnia musi zapewnić sprawiedliwość proceduralną postępowania i w sposób obiektywny ocenić cały materiał dowodowy. Obecnie trwa przesłuchanie świadków – zaznaczyła.

Informowaliśmy o tym, że Lewica składa projekt dotyczący zmiany definicji gwałtu:

Lewica składa projekt zmian w Kodeksie karnym dotyczący definicji gwałtu
Lewica składa projekt zmian w Kodeksie karnym dotyczący definicji gwałtuTVN24

Autorka/Autor:katke, kk/ran

Źródło: "Gazeta Stołeczna", Onet.pl, tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl