O finale ubiegłotygodniowej interwencji poinformowali w poniedziałek rano policjanci ze Śródmieścia. - Około 19 operator miejskiego monitoringu w komendzie policji przy ulicy Wilczej dostrzegł mężczyznę, który nie zważając na przechodniów, wyjął z reklamówki farby w sprayu i zaczął nimi malować słup reklamowy w centrum miasta - relacjonuje Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji w Śródmieściu.
Wspomniana sytuacja wydarzyła się w Alejach Jerozolimskich niedaleko wejścia na stacji PKP Powiśle. Jak podają policjanci, chwilę później celem grafficiarza stał się kolejny słup. Jak widać na nagraniu udostępnionym przez komendę, mężczyzna chowa później sprej do czarnej reklamówki i ucieka.
Przyłapany na gorącym uczynku
- Informacja od operatora o tym, co się stało, jak wygląda sprawca i kierunku jego ucieczki trafiła do wszystkich załóg pełniących służbę w rejonie zdarzenia - zastrzega Szumiata.
Kilkadziesiąt minut później 21-latka zauważyli policjanci pełniący służbę ponadnormatywną na Nowym Świecie. W dodatku przyłapali go na gorącym uczynku. - Tym razem mężczyzna umieścił swoje graffiti na elewacji Pałacu Branickich, a to zgodnie z ustawą o ochronie zabytków jest już przestępstwem - dodaje Szumiata.
Mężczyzna został zatrzymany. W sobotę Prokuratura Rejonowa w Śródmieściu przedstawiła mu zarzut uszkodzenia zabytku. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Okolice Pałacu Branickich odwiedził w poniedziałek rano nasz reporter - Artur Węgrzynowicz. Zniszczenia dostrzegł na wschodniej ścianie budynku, gdy przechodził ze Smolnej w stronę podwórka. Jak wyjaśnił nam później Szumiata, 21-latek miał wykonać jeden z czarnych napisów pośród wielu bohomazów widocznych na elewacji.
Autorka/Autor: kk/ran
Źródło: tvnwarszawa,pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP I / tvnwarszawa.pl