Wokół walka o skrawek przestrzeni, a parking przed Centralnym zamknięty od kilku miesięcy

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Parking na Dworcu Centralnym jest zamknięty od kilku miesięcy
Parking na Dworcu Centralnym jest zamknięty od kilku miesięcyMateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl
wideo 2/2
Parking z którego nie można korzystać

- Dlaczego parking przed Dworcem Centralnym wciąż jest zamknięty - pyta nasz czytelnik. Pytają też taksówkarze, którzy zajmują każdy wolny skrawek jezdni, bo nie mogą korzystać z postoju. Kolejarze zapewniają, że "sytuacja ma charakter tymczasowy", ale ta tymczasowość trwa już ponad pół roku. PKP nie może znaleźć nowego najemcy, a sama tego biznesu prowadzić nie zamierza.

"Jeszcze kilka miesięcy temu parking od strony Alej Jerozolimskich dla około 100 samochodów działał i był płatny na warunkach prywatnej firmy. Było drogo, bo chyba sześć złotych od każdej rozpoczętej godziny, ale ludzie i tak korzystali, bo wygodnie i blisko. Teraz, w efekcie tych zmian, codziennie w godzinach popołudniowego szczytu na parkingu od strony Emilii Plater trwa gehenna. Dziesiątki taksówek, czekających w dzikiej kolejce na parkingu, blokuje wolne miejsca postojowe oraz przejazd. Pasażerowie, zamiast na postoju, wsiadają do taksówek na jezdni. Tworzą się korki i zatory – opisuje w wiadomości do redakcji Mateusz, który na Dworcu Centralnym jest codziennie, bo prowadzi tam restaurację.

Taksówkarze i inni kierowcy mają problem

Kiedy pytamy o parking i postój kręcących się pod dworcem taksówkarzy, ci wybuchają śmiechem.

- To jest niekończąca się historia. A wszystko zaczęło się pod koniec maja. Najpierw PKP zamknęły postój od strony Alej Jerozolimskich, potem parking i wreszcie postój od strony przystanków autobusowych (przy Złotych Tarasach - red.). Po zakończonym kursie nie ma gdzie stawać. Nie mamy informacji, kiedy słupki i łańcuchy znikną. Zatrzymujemy się gdziekolwiek – mówi nam jeden z nich.

Taksówkarze oczekujący na klientów obstawiają wszystkie możliwe wolne skrawki w pobliżu wyłączonego z ruchu postoju. W nieco lepszej sytuacji są kierowcy jeżdżący pod szyldem Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego – oni mogą korzystać z należącego do miasta postoju przy Emilii Plater. Tam jednak panuje spory ścisk, parking i postój wypełnione po brzegi nie są w stanie przyjąć więcej aut – nawet przed południem, czyli poza komunikacyjnym szczytem.

Na sytuację przy dworcu narzekają nie tylko taksówkarze oraz ich pasażerowie, ale i właściciele prywatnych aut. Od kilku miesięcy odebranie z dworca bliskich z ciężkimi bagażami czy zrobienie zakupów w otwartym również w niedziele markecie jest trudnym zadaniem. Polskie Koleje Państwowe rozumieją rozgoryczenie, jednocześnie apelują o cierpliwość.

PKP: sytuacja ma charakter tymczasowy

- Sytuacja z miejscami postojowymi dla taksówek i parkingiem przy dworcu Warszawa Centralna ma charakter tymczasowy. Od początku celem PKP S.A. było ponowne skomercjalizowanie tego terenu, jednak spółkę obowiązują przepisy związane zamówieniami publicznymi. Jako że we wcześniejszych postępowaniach przetargowych nie został wyłoniony nowy najemca, teren ten – w celu uniemożliwienia samowolnego parkowania samochodów – tymczasowo został wyłączony z użytkowania. Decyzja o zablokowaniu miejsc postojowych dla taksówek oraz parkingu była podyktowana brakiem aktualnie obowiązującej umowy najmu tego terenu. Miejsca te zablokowane zostały tylko do czasu wyłonienia w przetargu nowego najemcy – tłumaczy Michał Stilger, rzecznik prasowy spółki PKP S.A.

Dlaczego do czasu znalezienia nowego najemcy kolejarze nie zagospodarowali placu samodzielnie? W końcu prowadzenie parkingu nie wydaje się szczególnie skomplikowaną działalnością. Na to pytanie spółka unika odpowiedzi.

195 tysięcy złotych za miesiąc dzierżawy

Z informacji przekazanych przez PKP wynika, że do tej pory ogłoszono trzy przetargi: w sierpniu, październiku i pod koniec listopada. Do pierwszych dwóch nikt się nie zgłosił. Czemu? Taksówkarze mają swoją teorię. - Nikt nie chce wynająć, bo kolej żąda bajońskich sum. Za pasek jezdni, gdzie zmieści się 10 aut, chcą nawet 80 tysięcy złotych miesięcznie - słyszymy od jednego z nich.

- Wywoławcze stawki w poszczególnych przetargach były zróżnicowane i wynosiły od 195 do 85 tysięcy złotych miesięcznie - przyznaje Stilger.

Rzecznika pytamy, na jakich zasadach będzie prowadzona współpraca pomiędzy PKP, firmą dzierżawiącą plac oraz korporacjami taksówkowymi? Dopytujemy rzecznika, kto wskaże, które taksówki będą mogły korzystać z postoju. Odpowiada krótko: "kompleksowe zarządzenie tym terenem będzie w gestii najemcy".

Jest jedna oferta. Ważna? To się okaże

Kiedy parking i postój wrócą? Trudno powiedzieć, ale pojawiła się nadzieja. - W ostatnim postępowaniu przetargowym złożona została jedna oferta. Aktualnie procedujemy zakończenie postępowania, a następnie przygotujemy się do podpisania umowy z nowym najemcą – przekazuje rzecznik PKP S.A.

Pan Mateusz zastanawia się, czy miasto nie mogłoby wpłynąć na PKP, bo przecież na braku parkingu i postoju tracą wszyscy, którzy z położonego w centrum Warszawy dworca korzystają.  

- Nie mamy możliwości podjęcia interwencji. Teren należy do Polskich Kolei Państwowych. Oni decydują, co i kiedy zrobią z pustym placem. My możemy jedynie zaproponować pozostawienie auta po stronie ulicy Emilii Plater i zachęcić do korzystania z miejskich taksówek – rozkłada ręce Tomasz Demiańczuk z biura prasowego warszawskiego ratusza.

Parking na Dworcu Centralnym jest zamknięty od kilku miesięcyMateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl

Źródło: tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:Dariusz Gałązka

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl