Zakaz korzystania z rowerów miejskich to jeden z punktów na liście nowych obostrzeń, które wchodzą w życie od 1 kwietnia. Premier razem z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim poinformowali we wtorek o konieczności wprowadzenia kolejnych ograniczeń, by - jak podkreślali - życie społeczne i gospodarcze wróciło za kilka miesięcy do normalności.
- Za dużo jest cały czas kontaktów pomiędzy ludźmi, za dużo jest spacerów, za dużo osób przebywało na bulwarach, plażach w różnych miejscach - mówił premier Mateusz Morawiecki w czasie wtorkowej konferencji.
Rowery zablokowane na stacjach
We wtorek zapytaliśmy stołeczny ratusz o to, co stanie się teraz z rowerami Veturilo. - Będziemy stosować się do nowych obostrzeń rządu. Pracujemy nad ich wprowadzeniem - powiedziała rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka zaraz po konferencji premiera i ministra zdrowia. - Trwają rozmowy z Zarządem Dróg Miejskich. Najprostszym sposobem będzie wyłączenie systemu. Rowery nie będą wywożone do magazynów, bo to byłoby trudne przedsięwzięcie - oceniła.
System rowerów miejskich pozostanie wyłączony do 11 kwietnia. W środę ratusz potwierdził, że rowery zostaną zablokowane na stacjach, a terminale umożliwiające ich wypożyczanie nie będą aktywne. Na każdej stacji ma też pojawić się informacja o zawieszeniu systemu.
Operator warszawskiego roweru miejskiego - firma Nextbike - ma przewieźć do magazynu wyłącznie elektryczne jednoślady.
"Korzystałam z Veturilo właśnie po to, aby nie jeździć komunikacją"
Decyzja premiera wzbudza jednak sporo wątpliwości. Rowery miejskie nie służą bowiem do rekreacji - stanowią też jeden ze środków komunikacji miejskiej. W dodatku taki, w którym nie stykamy się z innymi pasażerami i szczególnie przydatny teraz, gdy z jednej strony robi się cieplej, a z drugiej - rozkłady autobusów i tramwajów są ograniczane.
Wcześniej prezydent Rafał Trzaskowski zapowiadał, że miejskie jednoślady będą dezynfekowane. Teraz zgodnie z przepisami, miasto musi dostosować się do nowych obostrzeń rządu i uniemożliwić mieszkańcom ich wypożyczanie.
Na Twitterze odniosła się do tego warszawska radna Dorota Łoboda. "Korzystałam z Veturilo właśnie po to, aby nie jeździć komunikacją miejską. Może lepiej byłoby wprowadzić nakaz używania rękawiczek jednorazowych i maseczek. No tak. Ale wtedy trzeba by je było zapewnić. Łatwiej czegoś zakazać" - skomentowała decyzję rządu.
Autorka/Autor: katke/kk/r
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl