Wójt Izabelina o cenach prądu: będziemy wyłączać co drugą latarnię

Dorota Zmarzlak
"Problemem w Polsce nie jest dystrybucja węgla. Problemem jest to, że go po prostu nie ma"
Źródło: TVN24
- Próba przesunięcia winy jest absolutnie niedopuszczalna, jest skandaliczna i jest po prostu desperacką próbą utrzymania władzy. Nie po to mamy rząd, żeby przerzucał winę na różne grupy. Samorząd jest ostatnio głównym chłopcem do bicia, głównym kozłem ofiarnym, ale przecież nie jedynym - mówiła na antenie TVN24 wójt gminy Izabelin Dorota Zmarzlak, odnosząc się do pomysłu rządu, by to samorządy dystrybuowały węgiel.

Wójt podwarszawskiej gminy Izabelin była w środę gościem programu "Wstajesz i wiesz". Dorota Zmarzlak pytana o to, czy zgodnie z prośbą rządu zamierza zająć się handlem węglem, odpowiedziała. - Nie handluję, bo nie lubię łamać prawa. Na razie nie ma w Polsce ustawodawstwa, które pozwala na to samorządom - podkreśliła.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sasin: do końca sezonu grzewczego import węgla osiągnie 17 milionów ton

W Izabelinie 400 kopciuchów

Skomentowała, podobnie jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, że pomysł wicepremiera Sasina traktuje jako przerzucanie odpowiedzialności politycznej. – To działania polityczne. W Polsce zabraknie około 2,5 miliona ton węgla. Ktoś musi za to ponieść odpowiedzialność – oceniła.

Gdyby jednak zostały zmienione przepisy prawa. Czy samorządy powinny brać udział w tym pomyśle? - Jeżeli będzie stworzone do tego prawo i rząd zapewni nam sensowne ceny węgla, to oczywiście. Jeśli będzie taka potrzeba, my zawsze pomagamy mieszkańcom. Natomiast problemem w Polsce nie jest dystrybucja węgla. Problemem jest to, że go po prostu nie ma. Wąskim gardłem są porty, koleje, możliwość odsiania prawdziwego węgla z tego, surowca, który kupujemy - powiedziała wójt.

Podała, że w gminie Izabelin, z 3,5 tysiąca nieruchomości około 400 ma kotły na paliwa stałe. – To 400 nieruchomości, które muszą sobie kupić węgiel. Do tej pory nie zgłaszają potrzeby wsparcia w tym zakresie. Raczej dopominają się o dodatki węglowe.

Będą wyłączać co drugą latarnię

Skomentowała także podwyżkę cen prądu, z którą muszą mierzyć się samorządy. – Nasza oferta poprzetargowa, w świetle podwyżek w całej Polsce, można powiedzieć, nie była taka zła. Jesteśmy po przetargu na oświetlenie ulic, przed podpisaniem umowy. Wstrzymaliśmy wszelkie działania, bo czekamy oczywiście na to, co się wydarzy. Nasza oferta to było 1700 złotych za megawatogodzinę - wskazała Zmarzlak.

Oceniła też, że to i tak mniejsza kwota w porównaniu do innych gmin, gdzie oferty opiewały nawet na 3 tysiące złotych. - Oczywiście (jest) kompletnie absurdalna z punktu widzenia samorządowych budżetów i możliwości naszego funkcjonowania z już i tak przecież ograniczonymi dochodami - powiedziała.

Na pytanie, czy musiała już podjąć decyzję, gdzie ograniczyć dystrybucję energii, wójt odpowiedziała: - To jest w fazie wdrażanych planów. Niezależnie od tego, jaka będzie cena energii, będziemy wyłączali co drugą latarnię na naszych ulicach. I w tej chwili pracujemy nad tym, jak najsprawniej to zrobić.

Wójt odniosła się także do zapowiedzi o zamrożeniu cen energii elektrycznej. – Zapowiedzi jednak padło już tyle, że myślę, że ta cena zostanie zamrożona. Pytanie na jakiej wysokości dlatego, że proponowana obecnie cena 785 netto jest również ceną za wysoką. To jest również dla wielu samorządów trzykrotna podwyżka i to jest podwyżka, której nie udźwigną samorządowe budżety - wyliczyła. - Mamy małe gminy, które nie mają na czym oszczędzać. Ja nie wyłączę basenu, nie wyłączę iluminacji mostu. Nie mam za bardzo na czym oszczędzać, pomijając te latarnie - dodała.

"Ten rząd z wieloma tematami sobie nie radzi"

- Musi być ktoś, kto tworzy dobre prawo, spogląda na Polskę z lotu ptaka i widzi wszystkie problemy. Natomiast ten rząd rzeczywiście sobie z wieloma tematami nie radzi. Przerzuca je na samorządy albo zleca je samorządom. I o ile część z nich jest oczywista, w rodzaju dystrybucji maseczek, to już ta dystrybucja węgla wydaje się absurdalna - oceniła.

I dodała: - My działamy w granicach prawa i nie możemy sobie tego prawa zmienić. Myślę, że to obecnemu rządowi bardzo przeszkadza, bo ten rząd lubi tworzyć rzeczywistość, żeby nie powiedzieć – wręcz ją zakłamywać. I jesteśmy trochę taką solą w oku - przyznała wójt.

- Próba przesunięcia winy jest absolutnie niedopuszczalna, jest skandaliczna i jest po prostu desperacką próbą utrzymania władzy. Nie po to mamy rząd, żeby przerzucał winę na różne grupy. Samorząd jest ostatnio głównym chłopcem do bicia, głównym kozłem ofiarnym, ale przecież nie jedynym - podsumowała.

Czytaj także: