"Żukiem z solą przyjechali posypać?". Nie wierzą w tłumaczenia

Mówi Jacek Brzosko z firmy Testa
Źródło: Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl

Rozsypana sól powodem roztapiania się i zamknięcia lodowiska na Stadionie Narodowym? Część internautów nie wierzy w takie tłumaczenia i sugeruje, że firma opiekująca się ślizgawką słabo ją przygotowała.

W piątek na swoim profilu na popularnym serwisie społecznościowym przedstawiciele Narodowego przekonywali, że na lodowisku woda pojawiła się z powodu soli, którą ktoś rozsypał. Rzecznik prasowy spółki PL.2012+ zapewnił, że sprawa będzie wyjaśniana.

Internauci są sceptyczni.

- Żukiem z solą przyjechali lodowisko posypać? – pytała jedna z internautek na profilu Stadionu Narodowego w popularnym serwisie społecznościowym.

Wątpliwości pojawiły się także na forum tvnwarszawa.pl.

- Jasne, jasne. Na żadnym innym lodowisku się nie zdarza a tu proszę taka niespodzianka - komentowała mika.

- Znowu będzie Basen Narodowy - napisał Lolos24.

- Basen powraca - skwitował pływak.

Tak wyglądało wyrównywanie lodowiska w sobotnie przedpołudnie:

Maszyna wyrównuje lodowisko na Narodowym

"Nie ma mowy o awarii"

Wątpliwości przedstawiliśmy przedstawicielowi firmy Testa, odpowiedzialnej za utrzymanie lodowiska.

- W 10 różnych miejscach były widoczne wyżarte dziury. Ewidentnie były tutaj winne czynniki zewnętrzne, ktoś rozsypał sól. Nie jest możliwe, aby tutaj doszło do awarii na przykład maszyn chłodzących – ocenił w rozmowie z tvnwarszawa.pl Jacek Brzosko.

- Zanim się zorientowaliśmy, że ktoś wysypał sól, ludzie ją "rozjeździli" po całym lodowisku – przyznał Brzosko.

Przekazał, że pracownicy służb technicznych wszystkie dziury polali gorącą wodą i oczyścili je z soli. Później trzeba było wylać wodę i zamrozić ją. Początkowo prace wykonywano ręcznie. Firma poinformowała, że dopiero rano, kiedy tafla został wzmocniona, do akcji mogła wkroczyć tzw. rolba. Maszyna będzie przez cały dzień czyścić i wygładzać lód.

- Jest to duża powierzchnia i potrzeba czasu, aby wszystko dokładnie zamarzło – podkreślił przedstawiciele firmy Testa.

Kłopoty od otwarcia

W piątek, niedługo po otwarciu lodowiska na Narodowym pojawiły się na nim kałuże i dziury - alarmowali pierwsi łyżwiarze.

Ślizgawkę zamknięto wcześniej niż planowano. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT.

Lodowisko ma być otwarte dopiero w niedzielę. W sobotę będzie można korzystać z: miejsc do jazdy na rolkach i longobardach, boiska do badmintona, strefy chillout i punktów gastronomicznych.

Piątkowy wieczór na lodowisku

"Basen Narodowy"

To nie pierwsze problemy Stadionu Narodowego. W październiku 2012 roku odwołano mecz eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Polska - Anglia z powodu złego stanu murawy. Dach nad stadionem nie został zasunięty i ulewny deszcz spowodował, że murawa była całkowicie nasiąknięta wodą. Gdzieniegdzie pojawiły się kałuże.

bf/mz

Czytaj także: