- Sprawcy napadu i kradzieży 700 tysięcy złotych na Mokotowie usłyszeli zarzut rozboju. Złożyliśmy wnioski o areszt - poinformowała w czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Ofiarą był właściciel kantoru, który gotówkę przenosił w plecaku.
Przypomnijmy, do zuchwałego napadu doszło we wtorek 6 czerwca przed godziną 18 przy Galerii Mokotów. Atak na właściciela kantoru budził skojarzenia z filmem sensacyjnym.
- Trzech mężczyzn udających robotników budowlanych, ubranych w kamizelki odblaskowe, maseczki przeciwpyłowe, czapki, rękawiczki, do tego kilka niezbędnych atrybutów typu kubeł z farbą, pędzel, miotła - relacjonował Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Udawali robotników
Mężczyźni udawali ekipę remontową. Do czasu, aż w polu ich widzenia pojawił się cel - właściciel kantoru. Ten, w dużym plecaku przenosił ponad 700 tys. zł w różnych walutach. Trójka napastników rzuciła się na niego, potraktowała gazem i zabrała plecak.
Uciekli w stronę czarnego audi, w którym czekał ich wspólnik. Moment napaści na 59-latka zauważyli dzielnicowi, którzy ruszyli w pościg. W czasie ucieczki mokotowskimi ulicami auto łamało wszelkie przepisy, aby uniknąć policyjnej blokady, taranowało zaparkowane samochody. Rozbite zatrzymało się dopiero na pasie zieleni. Złodzieje rzucili się do ucieczki pieszo. Po kilkuset metrach policjanci zatrzymali 42–letniego obywatela Gruzji i 40-letniego obywatela Ukrainy oraz odzyskali skradziony plecak. Obaj napastnicy trafili do policyjnych cel. Usłyszeli zarzuty rozboju z artykułu 280 kodeksu karnego. Grozi im 12 lat więzienia.
Sprawcy napadu i kradzieży 700 tys zł na Mokotowie usłyszeli zarzut rozboju - art 280 kk. Złożyliśmy wnioski o areszt.— Prok.Okręg. Warszawa (@Prok_Okreg_Wawa) 8 czerwca 2017
Policja wciąż poszukuje dwóch pozostałych uczestników skoku.
skw/b