W ubiegłym sezonie mecz w Białymstoku decydował o mistrzowie Polski. Wtedy padł bezbramkowy remis. Punkt okazał się bezcenny dla Legii, która na koniec świętowała tytuł. Jagiellonia zdobyła historyczne wicemistrzostwo.
W samo okienko
Teraz po dziewięciu kolejkach oba zespoły gonią czołówkę. Z nowymi trenerami, bo po sezonie kontraktu postanowił nie przedłużać Michał Probierz. W Białymstoku zastąpił go debiutujący w elicie Ireneusz Mamrot.
W Warszawie kilkanaście dni temu doszło do trzęsienia ziemi. Z pracy wyleciał Jacek Magiera. Szkoleniowiec zapłacił za fatalną grę zespołu w europejskich pucharach i w lidze. Mistrzów Polski próbuje teraz wydźwignąć Chorwat Romeo Jozak, specjalizujący się dotychczas w pracy z młodzieżą. W debiucie z Cracovią Jozak wygrał, ale pierwszy wyjazd zakończył się porażką, choć długo zapowiadało się na bezbramkowy remis. W 87. minucie piłkę - po fatalnym wybiciu Artura Jędrzejczyka - przejął Cernych. Litwin podbiegł kilka metrów i uderzył w samo okienko. Jeden błysk gospodarzy wystarczył, żeby pokonać bezradnych mistrzów Polski.
Brak dokładności
W pierwszej połowie okazji było jak na lekarstwo. Wynikało to z asekuracyjnej gry obu zespołów. Ze schematu wymknęła się jedynie akcja Legii z 26. minuty, kiedy Adam Hlousek z lewej strony płasko dośrodkował do Kaspera Hamalainena. Fin uderzył bez przyjęcia, ale piłkę wybił Damian Węglarz, zastępujący w bramce Jagiellonii kontuzjowanego Mariana Kelemena. Wcześniej sprzed pola karnego strzelił Michał Kucharczyk. Białostoczanie odpowiedzieli tylko raz, ale strzał Martina Pospisila odbił Arkadiusz Malarz.
Legia częściej utrzymywała się przy piłce, próbowała konstruować akcje, ale mistrzom Polski brakowało dokładności. Jeśli dochodzili do strzałów, to fatalnie pudłowali, jak uderzający wysoko nad bramką Michał Kopczyński czy kilka metrów obok słupka Thibault Moulin.
Jagiellonia skupiła się na obronie, szukając szans po stałych fragmentach. Okazja natrafiła się w 58. minucie. Do rzutu wolnego podszedł Piotr Tomasik i nieznacznie chybił. Kwadrans przed końcem najwyżej w polu karnym wyskoczył rezerwowy napastnik miejscowych Cillian Sheridan, ale głową strzelił prosto w Malarza.
Goście przed utratą bramki byli w stanie odpowiedzieć tylko niecelnym uderzeniem z woleja Dominika Nagy'ego.Dla mistrzów Polski to już czwarta porażka w sezonie. Legia spadła na szóste miejsce w tabeli (16 punktów). Z kolei Jagiellonia - z 18 - jest czwarta.
sport.tvn24.pl