Na gruz spojrzeli jak na budulec. Tak odrodziła się Warszawa

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Kurator Adam Przywara o wystawie "Zgruzowstanie Warszawy 1945-1949"
Kurator Adam Przywara o wystawie "Zgruzowstanie Warszawy 1945-1949"
Z.Chomętowska, A.Funkiewicz, SAP/NAC, Muzeum Warszawy
Kurator Adam Przywara o wystawie "Zgruzowstanie Warszawy 1945-1949"Z.Chomętowska, A.Funkiewicz, SAP/NAC, Muzeum Warszawy

Tuż po wojnie był zwykłym odpadem, wielkim problemem. Trafiał do Wisły, na zwałki albo do glinianek. Ale było go tak dużo, że sprawne i szybkie usunięcie okazało się niemożliwe. Utrudniał odbudowę i poruszanie się po mieście. Dlatego musiał stać się cennym zasobem, surowcem tej odbudowy. Gruz jest centralnym punktem wystawy o odrodzeniu miasta - "Zgruzowstanie Warszawy 1945-1949".

Wystawa rozpoczyna się od rekonstrukcji mapy powojennej Warszawy. Zinwentaryzowano na niej wszystkie budynki. Każdemu przypisano kategorię i kolor, obrazujące poziom zniszczenia. - Widać, że tereny getta były zrównane z ziemią, prawobrzeżna Warszawa wyglądała lepiej. Oszacowano, że w Warszawie znajdują się 22 miliony metrów sześciennych zalegającego gruzu, plus 4,5 miliona metrów sześciennych w ruinach, które muszą zostać rozebrane ze względu na plany albo na poziom zniszczenia budynków - opowiada Adam Przywara, kurator wystawy.

"Zgruzowstanie Warszawy 1945-1949"tvnwarszawa.pl

W tej sali przywołano także dwie głośne wystawy, które odbywały się wówczas w Muzeum Narodowym. "Warszawa oskarża" pokazywała celowość i skalę zniszczenia, eksponując zniszczone dzieła z kolekcji muzeum. Zobaczyło ją 435 tysięcy osób. Potem ruszyła w świat: Tokio, Moskwa, Londyn, Paryż, Nowy Jork, Budapeszt, Praga i Berlin.

- Te materiały miały nagłośnić na świecie sprawę zniszczenia Warszawy i zmobilizować pomoc międzynarodową dla miasta. Wystawa była też aktem oskarżenia wobec okupanta i przedstawiała dowody ruiny kultury polskiej - mówi Przywara. - Mniej znana była ta druga, "Ruiny Warszawy". Poproszono artystów, którzy wrócili, żeby zajęli się tematem ruin. Celem było ujęcie miasta w momencie zniszczenia, bo było wiadomo, że te ruiny znikną, już ruszał proces odbudowy. Pojawiły się kontrowersje wobec prac Antoniego Suchanka, któremu zarzucano nadmierne romatyzowanie ruin - dodaje kurator, pokazując wspomniane rysunki.

Kobiety ruszają do pracy

Mimo że na lewym brzegu zniszczeniu ulegało 84 procent budynków, na Pradze - 65 procent, po 17 stycznia 1945 rozpoczął się ogromny napływ starych i nowych mieszkańców. Populacja lewobrzeżnej stolicy w ciągu zaledwie roku urosła z 22 tysięcy aż do 290 tysięcy.

- To co staje na ich drodze, nie jest tym, co pamiętają. W historiach mówionych z tamtego okresu Warszawy nie określa się jako miasto, ale raczej jako naturalny krajobraz, jak po erupcji wulkanu, obcy i nieznany. Rozpoznawalne są tylko pewne jego fragmenty - tłumaczy Adam Przywara i zwraca uwagę, że moment powrotu był także ciekawy społecznie - miasto zdominowały kobiety. Na wystawie przedstawiono je na znakomitej serii fotografii Zofii Chomętowskiej, która udokumentowała ich codzienne wędrówki po opał. Szczególne wrażenie robi zdjęcie płaskodennej łodzi z lichym żaglem, na której pokonują Wisłę w sąsiedztwie pozostałości po moście Poniatowskiego. - Poszukiwanie ciepła w ruinach jest w tej sali ujęte w metaforyczny sposób poprzez piec kaflowy, zbudowany z kafli wydobytych z gruzów Starego Miasta, każdy jest inny - dodaje kurator.

Kobiety zdominowały także Brygady Pracy, czyli pierwszą próbę zorganizowanego pozbycia się gruzów. - To była największa masowa organizacja pracy w powojennej Warszawie. W styczniu 1945 zatrudniała półtora tysiąca osób (60-80 procent stanowiły kobiety), a kilka miesięcy później było to 14 tysięcy osób, co było bardzo dużą liczbą w kontekście populacji ówczesnej stolicy. Brygady zostały wysłane do frontowych prac, oczyszczania ulic, sortowania gruzu, cegieł, kamieni, żelaza - opowiada Przywara. A na zdjęciach widać, że brakowało podstawowego sprzętu, kobiety pracowały w codziennych ubraniach, niekiedy nie miały nawet rękawic.

Gruz nie tylko odpadem

Jednocześnie do decydentów docierało, że odgruzowywanie trzeba sprofesjonalizować. - Po powrocie Bolesława Bieruta z Moskwy gruz stał się problemem politycznym. Kiedy zapadła decyzja o odbudowie, było jasne, że trzeba jak najszybciej oczyścić miasto - przypomina kurator. Ale symulacje i wyliczenia nie pozostawiały złudzeń, że jest to zadanie na lata. Wyliczono na przykład, że wywózka całego gruzu wymagałaby 20 pociągów 500-tonowych dziennie przez 10 lat. Rzeczywistość nie dorastała, transportem zajmowali się głównie furmani z podwarszawskich wsi. - Ogromna cześć gruzu z furmanek trafiała na barki, a potem do Wisły, w ten sposób regulowano jej bieg. Nie było buldożerów, ten proces przebiegał w dużej mierze ręcznie - mówi Adam Przywara, pokazując zachowane kwity za wywózkę gruzu.

W Biurze Odbudowy Stolicy zrozumiano, że gruzu nie da się pozbyć i będzie trzeba zagospodarować go na miejscu. - W 1946 roku powstał raport. Jego autorzy zauważyli, że gruz można traktować także jako źródło surowców, takich jak cegła, żelazo, kruszywo do odbudowy. Pamiętajmy, że lata 40. to także kryzys przemysłu - nie działały cegielnie, tartaki, fabryki. Nie było materiałów, z których można budować, a plany były duże. Tak gruz stał się alternatywnym źródłem materiałów budowlanych – zaznacza.

Reportaż z produkcji pustaków gruzobetonowych w Państwowym Przedsiębiorstwie Rozbiórki i Gospodarki Gruzem, 1947Alfred Funkiewicz, Muzeum Warszawy
Reportaż z produkcji pustaków gruzobetonowych w Państwowym Przedsiębiorstwie Rozbiórki i Gospodarki Gruzem, 1947Alfred Funkiewicz, Muzeum Warszawy

Odzysk cegieł, produkcja pustaków

Prawo do pozyskania gruzu załatwiono dekretem o rozbiórkach, uchwalonym wraz z dekretem Bieruta. W krajobrazie zrujnowanej stolicy pojawiły się stosy równo ułożonych cegieł. Jednak skala odzysku była niewystarczająca. Często okazywało się, że władze uprzedzali sami mieszkańcy, działający w trybie prywatnej odbudowy. Wspomniany dekret zawierał też zastrzeżenie korzystne - o dziwo - dla właścicieli. Dlatego sięgnięto po cegły ze Szczecina czy Wrocławia. Tam pozbawienie własności i wysiedlenie Niemców pozwalały zadziałać szybciej i w większej skali. Ale, jak zauważa kurator, nie jest prawdą, że cegły stamtąd trafiały wyłącznie do Warszawy. - Część zostawała na miejscu albo ruszyła w inne rejony, choćby do krakowskiej Nowej Huty - dodaje.

Cegły z przedwojennych cegielnitvnwarszawa.pl

Pozostałą część gruzu trzeba było skruszyć i przetworzyć, by nadawała się do dalszego użycia. Pomysł opracowali inżynierowie z Instytutu Badań Budownictwa, posiłkując się doświadczeniami radzieckimi i niemieckimi, gdzie już w czasie wojny produkowano gruzobeton. Ale sprzęt został pozyskany ze Szwajcarii. Polska zapłaciła węglem, maszyny przyjechały w 1947 roku. Ruszyła produkcja pustaków.

- Na Polu Mokotowskim, wzorując się na drewnianych domkach fińskich, zbudowano eksperymentalne domki z gruzobetonu (ocalały do dziś przy ulicy Czubatki, jeden nawet w oryginalnym kształcie - red.). Inżynierowie chcieli sprawdzić, jak ten materiał zachowuje się w różnych warunkach, sami w nich zamieszkali - opowiada.

Osiedla - udany eksperyment

Potem przyszedł czas na większe realizacje. - Pierwszym monumentalnym budynkiem powojennej Warszawy wybudowanym z gruzobetonu była siedziba Ministerstwo Przemysłu i Handlu i Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego przy placu Trzech Krzyży, zwana mincówką. Minister Hilary Minc był ogromnym zwolennikiem tej technologii. To miał być znak planowej gospodarki socjalistycznej, w której nie wyrzuca się odpadów budowlanych, ale przerabia na wartościowe materiały. W przeciwieństwie do praktyk gospodarki kapitalistycznej - wyjaśnia Adam Przywara.

Z gruzobetonu wybudowano także osiedla: Muranów Południowy projektu Bohdana Lacherta, Koło II i Praga I autorstwa Heleny i Szymona Syrkusów. Sposobem, bo plan trzyletni zakładał finansowanie fabryk i obiektów użyteczności publicznej, ale nie prywatnych mieszkań. - Udało się uzyskać pieniądze od rządu na budownictwo eksperymentalne. Architekci zdecydowali o kompletnym odejściu od materiałów budowlanych i zbudowania wszystkiego z gruzobetonu, produkowanego na miejscu. Eksperyment był tak udany, że zaczęło go powielać. Praga I jest powieleniem projektu Koło II.

Panorama Muranowa, 1949Alfred Funkiewicz, Muzeum Warszawy
Pocztówki pokazujące te same miejsca w lach w 1945 i 1950aut. nieznane, Muzeum Warszawy

Zgruzowstanie czyli co?

Ostatnia sala wystawy poświęcona jest temu, jak tytułowe zgruzowstanie wpłynęło na krajobraz Warszawy. Przypomniano, że poza brzegami Wisły gruzem umocniono skarpę, zasypano glinianki na Woli, uformowano górki na Moczydle, Szczęśliwicach i Czerniakowie. Tę ostatnią już w latach 90., wedle pomysłu powstańca i architekta Eugeniusza Ajewskiego, pseudonim Kotwa, przemianowano na Kopiec Powstania Warszawskiego i wyposażono w znak Polski Walczącej na szczycie. Na fotoreportażu Zbyszka Siemaszki z końca lat 50., góruje nad pustym otoczeniem niczym wulkan. Wokół nie ma zieleni a skromną zabudowę tworzą domy, które niekiedy trudno odróżnić od warsztatów, komórek czy kurników. Miejscowi chłopcy targają coś w wiklinowych koszach.

Dziś wciąż przebudowywany kopiec symbolicznie łączy dwa mity: Powstania Warszawskiego i powojennej odbudowy. Pierwszy został już wnikliwie opowiedziany i przepracowany. Drugi dopiero się kształtuje, a wystawa w Muzeum Warszawy, obok książki Grzegorza Piątka "Najlepsze miasto świata" czy powstającej na jej kanwie opery, dokłada do niego - trudno o bardziej adekwatne słowo - kolejną cegiełkę.

Na koniec o samej nazwie. - Termin "zgruzowstanie" pochodzi z wiersza Władysława Broniewskiego "Warszawa zgruzowstała" z 1949 roku. To słowo zapadło mi w pamięć, ono wyraża sedno tej wystawy. Podkreśla, że nie był to tylko proces odbudowy, ale że ten proces przetwarzania gruzów. To z kolei ma ciekawe konotacje z czymś, co dziś nazywamy gospodarką cyrkularną - podsumowuje kurator.

W tym duchu jest też architektura samej wystawy. Szwajcarskie Studio Okuljar Architekt*innen zaprojektowało wszystkie jej elementy bez użycia kleju, tak żeby wszystko można było rozkręcić, rozłożyć i wykorzystać w przyszłości.

Wystawa "Zgruzowstanie Warszawy 1945-1949" w Muzeum Warszawy przy Rynku Starego Miasta 32 potrwa do 3 września.

Autorka/Autor:Piotr Bakalarski

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Zofia Chomętowska, Muzeum Warszawy

Pozostałe wiadomości

Jest śledztwo prokuratury w sprawie zderzenia ciężarówki z pociągiem w Ołtarzewie. Śledczy ustalili, że urządzenia przejazdu działały właściwie, a dyżurna ruchu zareagowała szybko. W wypadku zginął maszynista Kolei Mazowieckich.

Maszynista zginął po zderzeniu pociągu z ciężarówką. Prokuratura wszczęła śledztwo

Maszynista zginął po zderzeniu pociągu z ciężarówką. Prokuratura wszczęła śledztwo

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nie żyje wieloletni pracownik domu kultury w warszawskim Rembertowie. Został brutalnie pobity przed centrum handlowym w centrum stolicy. Mężczyzna był reanimowany i trafił do szpitala, gdzie zmarł. Podejrzany został aresztowany.

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Rokitno pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznę. Przez kilka godzin były utrudnienia w ruchu kolejowym na szlaku pomiędzy Warszawą a Sochaczewem.

Śmiertelny wypadek na torach. "Wstrzymany ruch pociągów"

Śmiertelny wypadek na torach. "Wstrzymany ruch pociągów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w miejscowości Kamion Duży koło Sochaczewa. W wyniku zderzenia dwóch ciężarówek i samochodu dostawczego zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Droga krajowa numer 50 jest zablokowana w obu kierunkach.

Szoferka tira nadziała się na przewróconą naczepę z węglem. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne

Szoferka tira nadziała się na przewróconą naczepę z węglem. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Głuszyna koło Nowego Miasta nad Pilicą zderzyły się toyota i skoda. Jak podała policja, dwie osoby podróżujące drugim z pojazdów oddaliły się z miejsca zdarzenia. W trakcie ucieczki mężczyźni ukradli dwa rowery. Kierująca toyotą trafiła do szpitala.

Mieli wypadek. Z miejsca zdarzenia uciekli na kradzionych rowerach

Mieli wypadek. Z miejsca zdarzenia uciekli na kradzionych rowerach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jak podali policjanci, 28-latek przez rok uporczywie nękał swoją byłą partnerkę - nachodził, dzwonił, wysyłał wulgarne esemesy i groził. Został zatrzymany i objęty dozorem. Nie zmienił swojego zachowania, dlatego został aresztowany.

Wulgarne SMS-y i groźby śmierci. Trafił do aresztu za stalkowanie byłej partnerki

Wulgarne SMS-y i groźby śmierci. Trafił do aresztu za stalkowanie byłej partnerki

Źródło:
PAP

Guru nowojorskiej sceny jazzowej, twórca nowej tradycji żydowskiej John Zorn będzie największą gwiazdą rozpoczynającego się w czwartek festiwalu Warsaw Summer Jazz Days. W Stodole zagrają także współpracownik Milesa Davisa, jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych basistów Marcus Miller oraz ekscytujący saksofonista Isaiah Collier. A to tylko część z długiej listy wykonawców.

Odnowiciel muzyki żydowskiej i nadworny basista Milesa gwiazdami festiwalu

Odnowiciel muzyki żydowskiej i nadworny basista Milesa gwiazdami festiwalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do aresztu trafił mężczyzna, który znieważał i kierował groźby karalne wobec pracownicy marketu w Ostrołęce. Podczas zatrzymania agresor miał powiedzieć policjantom, że zabiłby ekspedientkę, klientów oraz siebie. Mężczyzna miał przy sobie 20-centymetrowy nóż.

Groził, że zabije pracownicę sklepu i klientów. Wrócił z 20-centymetrowym nożem

Groził, że zabije pracownicę sklepu i klientów. Wrócił z 20-centymetrowym nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ostatnią niedzielę strażnicy miejscy dwukrotnie wyciągali z Wisły tego samego mężczyznę. Mimo zakazu kąpał się w wodzie, dodatkowo był nietrzeźwy. Służby przestrzegają: prąd w rzece jest zdradliwy i nieprzewidywalny.

Tego samego dnia dwukrotnie wyławiali go z Wisły. Miał trzy promile

Tego samego dnia dwukrotnie wyławiali go z Wisły. Miał trzy promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Józefowie pod Warszawą policja zatrzymała kobietę podejrzaną o znęcanie się nad psem. Śledczy ustalili, że 43-latka przywiązała zwierzę do drzewa, założyła dwa kagańce i pozostawiła bez jedzenia i wody w odludnym miejscu. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

Przez cztery dni był przywiązany do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia

Przez cztery dni był przywiązany do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Straż miejska z Żyrardowa otrzymała zgłoszenie o kocie, który miał leżeć nieruchomo na chodniku. Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, okazało się, że kocur zwyczajnie odpoczywał w słońcu.

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed godziną 10 na Białołęce zderzyły się samochód osobowy i motocykl. Dwie osoby podróżujące jednośladem zostały zabrane do szpitala.

Roztrzaskany motocykl leżał na jezdni, kierujący i pasażer zabrani do szpitala

Roztrzaskany motocykl leżał na jezdni, kierujący i pasażer zabrani do szpitala

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do napadu na 80-letnią ekspedientkę doszło w Ostrowi Mazowieckiej. Policja podała, że jeden z napastnik ranił kobietę nożem. Policja ustaliła, że podejrzany w tej sprawie miał dwóch wspólników. Wszyscy trzej mężczyźni zostali zatrzymani i trafili już do aresztu.

Napad na sklep, 80-letnia ekspedientka raniona nożem

Napad na sklep, 80-letnia ekspedientka raniona nożem

Źródło:
PAP

18 czerwca br. na Nowym Mieście pojawił się nowy, wybitny mural, który koniecznie musicie zobaczyć. Dlaczego? Bo zmienia się wraz z porą dnia! Niesie ważne przesłanie: motywuje do docenienia siebie, a przede wszystkim do pochwalenia się tym, co nas wyróżnia. Powstał z inicjatywy marki Oranżada Hellena, która w swojej komunikacji podkreśla, że warto spojrzeć na siebie życzliwym okiem. A z badań wynika, że Polacy czasem mają z tym problem.

Nowy warszawski mural #HELLENDŻ, który żyje!

Nowy warszawski mural #HELLENDŻ, który żyje!

Policjanci z zatrzymali 40-letniego mężczyznę podejrzanego o usiłowanie zabójstwa oraz 40-letnią kobietę podejrzaną o zacieranie śladów. W sprawie zostało wszczęte śledztwo. W wyniku ataku poszkodowany został 44-latek, którego znaleziono w niedzielę na warszawskich Bielanach. Pierwszy sygnał o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

On jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, ona miała zacierać ślady

On jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, ona miała zacierać ślady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Woli zatrzymali 20-latka podejrzanego o atak z użyciem noża. Mężczyzna miał dźgnąć znajomego byłej partnerki w udo. W trakcie przeszukania mieszkania, w którym ukrywał się 20-latek, policja znalazła narkotyki. Podejrzanemu grozi do 20 lat więzienia.

"Podbiegł do znajomego byłej partnerki i zadał mu cios nożem"

"Podbiegł do znajomego byłej partnerki i zadał mu cios nożem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kamera nieoznakowanego policyjnego radiowozu grupy Speed nagrała niebezpieczny manewr kierowcy toyoty. 57-latek ominął nieoznakowany radiowóz, który zatrzymał się przed przejazdem kolejowym, gdy sygnalizator nadawał pulsujące czerwone światło.

Wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła. Nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz

Wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła. Nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz i Unia Metropolii Polskich apelują o zmianę prawa lotniczego w Polsce. Jego obecny kształt powoduje, że na sporym obszarze stolicy nie można stawiać nowych budynków. Poprawka do nowelizacji tego prawa wypadła ostatnio z porządku sejmowych obrad.

Spora część Warszawy wyjęta spod inwestycji przez prawo lotnicze

Spora część Warszawy wyjęta spod inwestycji przez prawo lotnicze

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl

Policjanci z Żoliborza zatrzymali kobietę, która pod koniec maja uszkodziła 70 ozdób szydełkowych zamontowanych na słupkach oddzielających jezdnię od chodnika. Jak tłumaczyła policji, odcinała je nożyczkami i wyrzucała, bo jej się nie podobały. Straty oszacowano na blisko pięć tysięcy złotych. Kobieta odpowie za uszkodzenie mienia.

Zniszczyła 70 szydełkowych czapeczek na przydrożnych słupkach. 53-latkę nagrały kamery

Zniszczyła 70 szydełkowych czapeczek na przydrożnych słupkach. 53-latkę nagrały kamery

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trwa przebudowa znajdującego się w ewidencji zabytków gmachu głównego Narodowego Banku Polskiego na placu Powstańców Warszawy. W marcu biuro prasowe instytucji zapowiadało, że "prace zaprojektowano z poszanowaniem istniejącego gabarytu i formy architektonicznej". Tymczasem gołym okiem widać poważną ingerencję w bryłę. Stołeczny konserwator zabytków ocenił z kolei, że "budynek praktycznie przestał istnieć" i prawdopodobnie przestanie być obiektem zabytkowym.

Modernizacja zabytkowego gmachu NBP. "Budynek praktycznie przestał istnieć"

Modernizacja zabytkowego gmachu NBP. "Budynek praktycznie przestał istnieć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nieznany sprawca zniszczył młodej parze najpiękniejszy dzień w ich życiu. Z domku, sąsiadującego z miejscem przyjęcia, zniknęło pudełko z kopertami, otrzymanymi od gości weselnych. Państwo młodzi stracili pokaźną sumę pieniędzy oraz kartki, będące pamiątką ślubu. - Zabrali nam najfajniejsze wspomnienia z tego dnia - mówi panna młoda.

Pudełko z kopertami i kartkami z wesela zostawili w domku. Gdy wrócili z zabawy, już go nie było

Pudełko z kopertami i kartkami z wesela zostawili w domku. Gdy wrócili z zabawy, już go nie było

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24